Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Łukasz Pałka
|

Katastrofa na Ukrainie. Linie lotnicze w dół. Co z polską giełdą i złotym?

0
Podziel się:

Inwestorzy bardzo nerwowo reagują na doniesienia z Ukrainy.

Katastrofa na Ukrainie. Linie lotnicze w dół. Co z polską giełdą i złotym?
(Stanisław Kowalczuk/East News)

Aktualizacja godz. 10.55

Ogromny wzrost politycznej niepewności na świecie to sygnał dla inwestorów, by wyprzedawali akcje i uciekali do tzw. bezpiecznych przystani. Na giełdzie w Kuala Lumpur akcje linii lotniczej Malaysia Airlines straciły ponad 11 procent.

Bardzo niespokojnie wygląda piątek na rynkach finansowych po informacjach o zestrzeleniu malezyjskiego samolotu pasażerskiego na terenie Ukrainy. Dodatkowo w czwartek wieczorem pojawiły się informacje o tym, że wojska izraelskie rozpoczęły ofensywę lądową w Strefie Gazy.

Zgodnie z tym, czego można było się spodziewać, notowania na warszawskiej giełdzie rozpoczęły się od spadków i po godzinie 9. indeks WIG20 tracił prawie 1 procent wobec wczorajszego zamknięcia. Potem lekko odbił, ale nastroje są kiepskie. Liderem spadków wśród blue chipów jest PGNiG. Prawie 1 procent tracą też akcje ukraińskiej spółki Kernel.

Giełdy w Europie również w dół. Tracą linie lotnicze

Obawy inwestorów związane ze wzrostem napięcia na Wschodzie pojawiły się również na pozostałych europejskich parkietach. Główne indeksy na giełdach w Europie Zachodniej przed południem tracą.

Zdecydowanie większy spadek notuje giełda w Rosji. Rosyjski indeks Micex w piątek na otwarciu traci 1,6 procent. Deutsche Bank w czwartkowym wieczornym raporcie prognozuje spadek indeksu o 10 proc. do końca roku.

Sytuacja negatywnie odbija się również na kursach linii lotniczych notowanych na europejskich giełdach. Akcje Air France - KLM tracą 1,61 procent, a Lufthansy 0,7 procent. Z kolei Airbus tanieje o około 0,5 procent.

Złoty może się jeszcze osłabić?

Negatywną reakcję na wydarzenia na Ukrainie widać również na polskiej walucie, która od rana zniżkuje. - _ Wstępnie wydaje się, iż wydarzenia ostatnich godzin znów mogą wywierać negatywny wpływ na wycenę złotego w kolejnych tygodniach za sprawą wycofywania się kapitału zagranicznego z regionu. Aktualnie polska waluta zniżkuje do najniższych poziomów od początku lipca _ - napisał Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ w porannym komentarzu walutowym.

- _ Na razie eurozłoty utrzymuje się poniżej 4,15 zł za euro, ale gdyby doszło do nasilenia chaosu na Ukrainie i sankcji wobec Rosji - a jest to jeden z możliwych scenariuszy - polska gospodarka ucierpi, stopy procentowe spadną i złoty może być słabszy _ - uważa Ignacy Morawski, główny ekonomista BIZ Banku.

Spadki na giełdach w Azji

Na większości azjatyckich parkietów w piątek rano mają miejsce spadki. Ponad 1 procent traci japoński indeks Nikkei 225, z kolei giełdy w Hong Kongu i Malezji tracą po około 0,5 procent.

- _ Inwestorzy wyprzedają akcje ze strachu _ - powiedział Todd Lowenstein, menedżer z funduszu Highmark Capital Management Inc. z Los Angeles, cytowany przez agencję Bloomberg. - _ Rynek jest bardzo wrażliwy na ryzyko polityczne _ - dodał, zaznaczając, w takich _ szokach _ inwestorzy zwykle szukają pretekstu do pozbywania się akcji.

Dokładnie taki scenariusz rozegrał się już w drugiej części czwartkowej sesji na nowojorskiej giełdzie. Wyraźnie było widać, że informacje z Ukrainy spowodowały wyprzedaż akcji. W rezultacie indeks S&P500 zanotował największą stratę w ciągu ostatnich trzech miesięcy.

Piątek na światowych rynkach finansowych upłynie inwestorom pod znakiem wsłuchiwania się w informacje na temat konsekwencji, jakie może mieć zestrzelenie samolotu. Ma to szczególne znaczenie dla polskiego rynku, który w tym roku odczuł już negatywne skutki politycznego kryzysu na Wschodzie.

Według agencji Reutera sytuacją na Ukrainie ma w piątek zająć się Rada Bezpieczeństwa ONZ. - _ Pilnie śledzę doniesienia (na temat katastrofy) wraz z Międzynarodową Organizacją Lotnictwa Cywilnego ICAO, która jest agencją ONZ. Istnieje tutaj wyraźna potrzeba pełnego i przejrzystego międzynarodowego śledztwa _ - powiedział sekretarz ONZ, Ban Ki Mun.

Bardzo nerwowa może być również reakcja inwestorów, którzy mają w swoich portfelach akcje notowanej na malezyjskiej giełdzie linii lotniczej Malaysia Airlines, dla której czwartkowa katastrofa jest już drugą w ciągu ostatnich miesięcy - w marcu w niewyjaśnionych do dzisiaj okolicznościach zaginął należący do przewoźnika samolot z 239 osobami na pokładzie. Lot MH370 najprawdopodobniej miał swój tragiczny finał w Oceanie Indyjskim, choć wraku maszyny do dzisiaj nie znaleziono.

W piątek akcje przewoźnika notowane na giełdzie w Kuala Lumpur straciły ponad 11 procent, co pogłębiło ich tegoroczną stratę już do ponad 30 procent.

Po katastrofie na Ukrainie na stronie przewoźnika pojawiło się oświadczenie premiera Malezji w sprawie katastrofy. Zapowiada w nim m.in., że będzie dążył do wyjaśnienia jej przyczyn i złapania sprawców.

Łukasz Pałka, (PAP)

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)