Niedawnoinformowaliśmy o dużym zaskoczeniu dla całego rynku - bank Wells Fargo opublikował o wiele lepsze dane niż spodziewali się analitycy. Wczoraj poznaliśmy kolejny pozytywny przykład z sektora: kwartalne wyniki podał Goldman Sachs.
Bank zarobił w pierwszych trzech miesiącach roku 1,66 mld dolarów. To więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku (1,47 mld dol.) oraz zdecydowanie lepiej niż na koniec 2008 r. gdy bank stracił w IV kw. 2,29 mld dolarów.
Wtedy to bank zanotował pierwszą w swojej giełdowej historii kwartalną stratę. Obecnie instytucja jest w o wiele lepszej sytuacji, a jej głównym zmartwieniem będzie spłata rządowej pożyczki z programu TARP.
Morgan Stanley zapowiedział pozyskanie 5 mld dol. z rynku w celu spłacenia zobowiązania. Nie mógł wybrać lepszego momentu na ogłoszenie swoich planów, jednak nie wiadomo czy emisja i tak się powiedzie - sytuacja na rynku wciąż jest niepewna, a inwestorzy będą czekać na wyniki innych banków w tym tygodniu.
Dobre informacje od banku tylko częściowo pomogły amerykańskim indeksom. Częściowo, bo inwestorom udało się od początku sesji pod kreską wyprowadzić indeksy na plusy. W końcowej fazie handlu pozbywano się jednak akcji. Wczoraj pracowały tylko giełdy w USA, więc istotność notowań nie jest dużo. Ostatecznie Dow Jones spadł o 0,32 proc., a S&P wzrósł o 0,25 procent.