Gdyby Lotos zgodził się na obniżkę cen paliwa, przełożyłoby to się na przyszłoroczne wyniki grupy - powiedział Paweł Olechnowicz, prezes spółki.
Minister skarbu Andrzej Mikosz zapowiedział, że w czwartek spotka się z przedstawicielami firm paliwowych w sprawie możliwości obniżenia przez nie marż na paliwa.
"Wiele elementów budżetu wyniknie z tej dyskusji. Gdybyśmy zgodzili się na elementy wpływające na obniżkę cen, musiałoby to przełożyć się na budżet 2006" - poinformował Olechnowicz.
Grupa Lotos nie podała prognozy na 2006 rok. Przyszłoroczny budżet ma zostać zaakceptowany przez radę nadzorczą w grudniu, przed świętami.
Prezes poinformował, że Lotos przełożył obniżkę akcyzy z 15 września na ceny paliwa.
"Obniżkę akcyzy przenieśliśmy na ceny w całości" - powiedział.
Dodał, że obniżenie podatku zbiegło się jednak w czasie z silnym wzrostem ceny ropy. Ponadto Lotos musiał sprzedać jeszcze zapas paliw, po cenach liczonych według wcześniej obowiązujących wyższych stawek akcyzy.
Przedstawiciele spółki poinformowali, że oba te czynniki spowolniły nieco tempo obniżek cen detalicznych, jednak ostatecznie zmiana stawki akcyzowej przeniosła się w całości na spadek cen w detalu.
Olechnowicz poinformował, że gigantyczne zyski dzięki wysokim cenom ropy notują wielkie koncerny naftowe, mające dostęp do własnych zasobów surowca.
Dodał, że w Lotosie wydobycie jest na minimalnym poziomie i nie ma istotnego wpływu na kształtowanie się zyskowności firmy.
Premier Kazimierz Marcinkiewicz poinformował w poniedziałek, że otrzymał informację, iż obniżenie akcyzy na paliwa przełożyło się na podwyższenie marż rafineryjnych, natomiast nie skutkowało niższymi cenami na stacjach benzynowych.
Zapowiedział spotkanie w tej sprawie ministra skarbu z szefami rafinerii.
"Jest płaszczyzna, by w odpowiednim gronie omówić pewne szczegóły" - powiedział prezes, komentując planowane na czwartek spotkanie z ministrem skarbu.
"Moim obowiązkiem jest wyjaśnienie działających mechanizmów" - dodał.