Inwestorzy wynegocjowali jednak niższą cenę niż planowała spółka. Biotechnologiczna firma, należąca m.in. do miliardera Michała Sołowowa, na badania nad lekami pozyska 58 mln zł.
Wielkimi krokami zbliża się kolejny debiut giełdowy. Na warszawski parkiet w kwietniu wejdzie OncoArendi Therapeutics. To trzecia firma biotechnologiczna z Polski, której udało się wprowadzić własny, innowacyjny lek do fazy klinicznej. Ma on mieć zastosowanie m.in. w leczeniu astmy i chorób płuc. Oprócz tego prowadzi badania nad nowymi lekami, które miałyby zastosowanie w terapii chorób nowotworowych.
Kosztowne badania wymagają sporych pieniędzy. Te firma postanowiła pozyskać m.in. od inwestorów giełdowych, którym zaoferowała 2 mln akcji. Pierwotnie każda miała kosztować 33 zł (cena maksymalna), ale inwestorzy instytucjonalni wynegocjowali obniżkę do 29 zł.
"Całkowita wartość oferty publicznej spółki OncoArendi Therapeutics, przy założeniu objęcia przez inwestorów wszystkich akcji oferowanych, wyniesie 58 mln zł brutto" - czytamy w komunikacie OncoArendi.
Przy cenie maksymalnej pula wyniosłaby 66 mln zł. Trudno jednak mówić o porażce, bo sama spółka liczyła na co najmniej 53 mln zł.
- Kilkadziesiąt odbytych spotkań potwierdziło żywe zainteresowanie inwestorów naszymi projektami rozwoju nowych leków i perspektywami ich komercjalizacji. Na podstawie złożonych deklaracji objęcia akcji przez inwestorów finansowych oraz indywidualnych wiemy, że popyt znacząco przekroczył podaż - komentuje prezes Marcin Szumowski.
Do inwestorów indywidualnych trafi 140 tys. akcji oferowanych, natomiast inwestorom instytucjonalnym zostanie zaoferowanych 1 mln 860 tys. papierów. Przydział jest planowany na 4 kwietnia. Mniej więcej dwa tygodnie później można spodziewać się debiutu na GPW. Na razie dokładna data nie jest znana.
Czym dokładniej zajmuje się firma? Najbardziej zaawansowany projekt dotyczy związku nazwanego OATD-01 (pierwsze trzy litery to skrót nazwy firmy). Może być on stosowany w terapii ciężkich schorzeń układu oddechowego, np. w astmie. Na razie zakończone zostały badania pierwszej fazy klinicznej u zdrowych ochotników.
Potencjał komercjalizacji leku jest ogromny, o czym świadczą dane Światowej Organizacji Zdrowia. Tylko na astmę oskrzelową choruje nawet 300 mln osób, a każdego roku jest ona przyczyną śmierci 250 tys. osób.
- Wykazaliśmy w badaniach przedklinicznych, że lek ma podwójne działanie. Z jednej strony jest lekiem przeciwzapalnym, czyli hamuje proces zapalny w drogach oddechowych, z drugiej strony hamuje proces zmian tkankowych, który zachodzi w takich ciężkich chorobach jak włóknienie płuc czy sarkoidoza, stąd chcielibyśmy móc zastosować go w różnych chorobach, w których leczenia brakuje - podkreśla Karolina Dzwonek, dyrektor działu biologii w OncoArendi Therapeutics.
OATD-01 wszedł w pierwszą fazę badań klinicznych na ludziach w październiku 2017 roku. Jak podkreśla sama spółka, był to moment przełomowy, bo dotychczas nikt jeszcze nie stosował tego typu związku u ludzi. Spółka spodziewa się, że najwcześniej za 5-6 lat lek może trafić na rynek.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl