Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Knitter
|

Rynki akcji czekają na impuls

0
Podziel się:

Plan ratowania sektora finansowego w USA został przyjęty, ale nie uspokoił inwestorów.

Rynki akcji czekają na impuls
(PAP/EPA)

Plan ratowania sektora finansowego w USA został przyjęty, ale nie zdołał uspokoić inwestorów. Fala silnych spadków przetoczyła się przez rynki akcji.

Polska traktowana jest przez globalnych inwestorów podobnie jak cały region, z którego aktualnie wycofują swój kapitał. Indeksy podczas wczorajszych sesji spadły o kilka procent. Rynki potrzebują silnego impulsu, który przywróci zaufanie do sektora finansowego i jednocześnie pobudzi gospodarkę.

Na rynkach akcji złe nastroje panują już od ponad roku. W tym czasie na nowo wybuchł problem z płynnością sektora finansowego, który tym razem skutecznie rozlał się na inne kraje. Pojawiły się również pierwsze poważne sygnały sugerujące znaczne spowolnienie gospodarki światowej.

Brak zaufania

Przed uchwaleniem planu pomocy dla sektora finansowego w USA indeksy na rynkach akcji rosły. Część inwestorów najwyraźniej dała się ponieść emocjom i dołączyła do pozostałej grupy wierząc, że teraz będzie już tylko lepiej. Wydawało się więc, że wszystko zakończy się pozytywnie. Tymczasem po decyzji Izby Reprezentantów rozpoczęła się klasyczna korekta realizowana zgodnie z zasadą - kupuj pogłoski, a sprzedawaj zyski.

ZOBACZ TAKŻE:

Warto zwrócić uwagę na pewien szczegół. Pierwsze zakupy powołanego przez Kongres funduszu (jeśli ten rzeczywiście ostatecznie powstanie) będą następowały dopiero za około 6 tygodni. O tym wspominał m.in. prezydent George Bush, ale najwyraźniej tylko część inwestorów do końca przyjęła to do wiadomości. Dla rynków kapitałowych kilka dni, to już cała wieczność, a co dopiero półtora miesiąca. Do tego dochodzi jeszcze niezdecydowanie państw Unii Europejskiej.

ZOBACZ TAKŻE:

W weekend odbył się mini-szczyt Francji, Niemiec, Wlk. Brytanii i Włoch na temat wspólnej polityki wobec kłopotów banków na Starym Kontynencie. Jak na razie uznano, że będą tylko wzajemne konsultacje, a każdy z krajów będzie sobie sam radził. Niemcy szybko przeszły od słów do czynów i tuż po szczycie zmuszone zostały do ratowania przed upadłością, drugiego co do wielkości krajowego banku udzielającego kredyty hipoteczne - Hypo Real Estate.

Zarówno plan Paulsona jak i brak jasnej deklaracji ze strony państw UE jedynie wzmogły obawy, że nie uda się uniknąć głębszego kryzysu. W takich sytuacji najważniejsza jest więc ochrona kapitału, o ile się go jeszcze posiada.

Ucieczka kapitału

Zdaniem Piotra Kuczyńskiego z Xeliona, przyjęty plan ratunkowy dla sektora finansowego USA na razie nie dodał odwagi uczestnikom rynku, a problemy w Europie dodatkowo zwiększają niepewność i presję na pozbywanie się ryzykownych aktywów.

Według analityków z TMS Brokers, bez znaczenia pozostają także wypowiedzi polityków o dobrej kondycji naszego sektora finansowego i wysokiej odporności krajowej gospodarki na skutki światowego kryzysu finansowego. Ich zdaniem Polska rozpatrywana jest nie osobno, ale łącznie z całym regionem, a wobec niego zaufanie inwestorów pozostaje bardzo słabe.

Biorąc pod uwagę ogólną sytuację na pozostałych rynkach nasz spadek o kilka procent w dół wydaję się całkowicie uzasadniony.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/198/25542.jpg ) ] (http://www.money.pl/gielda/indeksy_gpw/wig20/)

Jest niemal pewne, że światowa gospodarka ucierpi na kryzysie, który dotyka nie tylko banki. Spowolnienie gospodarcze na które wskazują dane makroekonomiczne wpływa również na zmniejszenie popytu na surowce. Takie sygnały rynek odpowiednio wycenia. Cena baryłki spadła w ostatnim czasie do około 85 dolarów.

ZOBACZ TAKŻE:

Miedź na giełdzie w Londynie potaniała w ubiegłym tygodniu o 11 proc., a kontrakty w Nowym Jorku spadły o 13 proc. Powód spadków wydaje się jasny. Inwestorzy obawiają się, że ratunkowy plan dla banków nie zapobiegnie recesji w USA i zahamuje globalny popyt.

Zyskuje natomiast na wartości dolar jak i amerykańskie obligacje. Znacznie gorzej radzi sobie euro. Niestety zawirowania na rynku negatywnie odbijają się również na polskim złotym.

| Chciwość nas zgubiła |
| --- |
| **Marek Knitter

, Money.pl ** Załamanie się rynku hipotecznego w USA pociągnęło za sobą instytucje finansowe, które były mniej lub bardziej zaangażowane w tym segmencie. Liczba firm _ zarażonych złymi kredytami _ była tak duża, że nikt nie był wstanie oszacować ewentualnych strat. Plan wpompowania 700 mld dolarów tylko przez rząd USA, w system bankowy wydaje się więc kroplą w morzu potrzeb. Gospodarka nie jest wstanie poradzić sobie bez dostępu do taniego finansowania w postaci kredytów czy pożyczek. Tymczasem banki stanęły na skraju bankructwa. Część z nich musiała zniknąć z rynku, albo sprzedać się innym firmom. Kryzys bankowy szybko przekroczył granice i dosięgnął instytucje w Europie. Rządy wielu krajów poinformowało, że bierze na siebie częściowe lub całkowite bezpieczeństwo depozytów złożonych w bankach. Najwyraźniej uznano, że inwestorzy bardziej będą ufać ministrom, niż szefom instytucji finansowych. Plan ratowania banków zapewne
pomoże wielu instytucjom finansowym, ale nie zapobiegnie recesji, a tego właśnie inwestorzy najbardziej się obawiają. Z technicznego punktu widzenia indeksy w USA nie wyglądają najlepiej i raczej można oczekiwać dalszych spadków. W Polsce pomimo znacznej wyprzedaży wciąż pozostajemy po jaśniejszej stronie. Rynki, które same sobie nie są wstanie pomóc, czekają na znacznie silniejszy impuls, niż tylko zapowiedzi rządów o wspólnych konsultacjach. |

kryzys
giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)