Po sesji pełnej publikacji makro, najważniejsze indeksy w Azji kończą handel w pobliżu kreski.
Nikkei225 po otwarciu w pobliżu kreski, na koniec notowań wzrósł o około 0,4 proc., Hang Seng traci symboliczne 0,1 proc., Shanghai Composite 0,3 proc., zaś Sensex30 rośnie o ok. 0,2 proc.
Fatalne wiadomości pojawiły się z Japonii. Tamtejszy Produkt Krajowy Brutto spadł w drugim kwartale o 6,8 proc. w ujęciu zanualizowanym, wobec wzrostu o 6,1 proc. kwartał wcześniej po korekcie - poinformowało w komunikacie biuro rządowe we wstępnych wyliczeniach. Niemniej analitycy spodziewali się spadku PKB o 7,0 proc.
Z kolei w ujęciu kwartalnym, PKB Japonii spadł w o 1,7 proc., przy czym ekonomiści oczekiwali spadku na poziomie o 1,8 proc., po wzroście o 1,5 proc., po korekcie wcześniej. To najgorszy wynik od 2011 roku, po trzęsieniu ziemi.
Gorsze dane pojawiły się z Chin. Sprzedaż detaliczna w lipcu wzrosła rok do roku o 12,2 proc. wobec spodziewanego wzrostu o 12,5 proc. - poinformowało w komunikacie biuro statystyczne w Pekinie. W czerwcu wzrost sprzedaży detalicznej rdr wyniósł 12,4 proc.
O pewnym rozczarowaniu można mówić również w przypadku produkcji przemysłowej Państwa Środka. Dynamika wyniosła w lipcu plus 9,0 proc. w ujęciu rocznym, po wzroście w poprzednim miesiącu o 9,2 proc. - poinformowało w komunikacie biuro statystyczne. Analitycy spodziewali się wzrostu produkcji rdr o 9,2 proc. Gorszy wynik już ma negatywny wpływ na ceny miedzi.