Indeksy nowojorskiej giełdy zakończyły tydzień wzrostami. To zasługa lepszych od oczekiwań wyników kwartalnych Forda oraz nadziei na korzystne dla banków wyniki tzw. testów wytrzymałości.
Na zamknięciu piątkowej sesji indeks Dow Jones poszedł w górę o 1,48 proc., szerszy wskaźnik S&P500 wzrósł o 1,68 proc., a technologiczny Nasdaq zwyżkował o 2,55 proc.
Strata netto Forda w pierwszym kwartale 2009 roku okazała się mniejsza od rynkowych oczekiwań, a co więcej ten drugi pod względem wielkości producent samochodów w Stanach Zjednoczonych wykorzystał dużo mniej rządowej gotówki niż w czwartym kwartale 2008 roku.
W efekcie notowania akcje Forda wzrosły podczas piątkowej sesji około 15 proc. Kilka procent zyskiwał też inny producent aut, firma General Motors. Otrzymał on właśnie dodatkową rządową pomoc w wysokości 2 mld dolarów.
Do wzrostów przyczyniły się również lepsze od oczekiwań wyniki American Express. Akcje American Express w ciągu dnia zyskiwały przeszło 15 proc., a do dobrych wyników tej firmy przyczyniły się przede wszystkim bardzo duże redukcje kosztów.
Poprawę nastrojów widać było w piątek również wśród posiadaczy akcji spółek informatycznych. Inwestorzy z zadowoleniem przyjęli zapowiedzi redukcji kosztów i cięcia zatrudnienia w Microsofcie. Wyniki kwartalne tego komputerowego giganta co prawda spadły rok do roku, ale były zgodne z przewidywaniami.
Dobre wyniki za pierwszy kwartał przedstawiła największa na świecie internetowa księgarnia, firma Amazon. Wyniki pokazują, że pomimo recesji konsumenci w dalszym ciągu chętnie wydają pieniądze na zakupy książek i płyt w sieci.
Analitycy zwracają też uwagę, że rynek z optymizmem czeka na wyniki testów przeprowadzanych od pewnego czasu w sektorze bankowym. Według powszechnych oczekiwań pokażą one, że większość dużych amerykańskich banków ma obecnie wystarczające wielkości kapitałów.