Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|
aktualizacja

Wyniki Biedronki pociągnęły za sobą Dino. Tąpnięcie na giełdzie

0
Podziel się:

W środę Jeronimo Martins, właściciel sieci Biedronka, pokazał wyniki finansowe za 2023 r. Mimo wzrostu zysku netto o 28 proc. rok do roku w czwartek Grupa obsunęła się na giełdzie. Taki sam scenariusz realizuje się w przypadku największego polskiego konkurenta – sieci sklepów Dino.

Wyniki Biedronki pociągnęły za sobą Dino. Tąpnięcie na giełdzie
Dino osunęło się na giełdzie po ogłoszeniu wyników przez Biedronkę (Adobe Stock, Remigiusz)

W środę Jeronimo Martins opublikowało raport o wynikach za 2023 r. W ciągu 12 miesięcy Grupa wypracowała 756 mln euro zysku netto. To o 28,2 proc. więcej niż w 2022 r. W 2023 r. EBITDA grupy wzrosła natomiast o 17 proc. do 2,16 mld euro. Przychody poszły z kolei w górę o 20,6 proc. do 30,6 mld euro.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Awantura o pomysł nowego zakazu. "To jest zamordyzm"

Trudny dzień na giełdzie Jeronimo Martins

Teoretycznie samo spojrzenie na liczby może napawać optymizmem. Diabeł jednak tkwi w szczegółach, a mianowicie w planach i prognozach Grupy na rok 2024. Czytamy tam m.in., że Biedronka w ostatnim czasie funkcjonuje "w otoczeniu, które stało się bardziej konkurencyjne i w którym cena stała się decydującym czynnikiem bardziej niż kiedykolwiek".

W ten sposób zasugerowała, że rywalizacja cenowa między Biedronką a Lidlem, która obecnie rozgrzewa całą branżę, nie pozostaje bez wpływu na sytuację finansową spółki. Dla inwestorów ważny był jednak inny fragment sprawozdania.

Biorąc także pod uwagę decyzję spółki o dalszym inwestowaniu w zwiększenie wynagrodzeń pracowników, nie wykluczamy, że marża EBITDA może znaleźć się pod większą presją niż w 2023 r. – przyznało Jeronimo Martins.

W efekcie akcje Grupy na lizbońskim parkiecie w czwartek pikowały. Tuż po otwarciu cena spadła z 90 euro do 85 euro. Obecnie natomiast trzeba za nie zapłacić 85,75 euro, co oznacza spadek o 6,75 proc.

Biedronka pociągnęła za sobą Dino

Raport właścicieli Biedronki nie pozostał bez wpływu na polskiego konkurenta największej sieci w portfolio Jeronimo Martins. Po otwarciu notowań na GPW spory zjazd zanotowało Dino.

W pewnym momencie akcje tej firmy handlowej spadały nawet o 9 proc. Obecnie jednak stabilizują się na poziomie 5,85 proc. poniżej ceny otwarcia (430 zł za akcję). W środę na zamknięciu kurs Dino wyniósł 456,7 zł.

wykres dla: DNP
Widoczna od pewnego czasu otwarta wojna cenowa na linii Biedronka-Lidl wchodzi już do komunikatów spółek, choć oczywiście w zawoalowany sposób. Ten proces siłą rzeczy nie omija Dino, co dobitnie podkreśla dzisiejszy spadek – podsumował Jacek Rzeźniczak, analityk serwisu stooq.pl.

Dino już raz odczuło "efekt Biedronki"

To nie pierwsza tego typu sytuacja z tego roku. Już w styczniu Dino zanotowało prawie 12-proc. spadek notowań podczas jednej sesji. W tamtym przypadku spółkę pociągnęły w dół dane o sprzedaży kwartalnej Jeronimo Martins. Polska sieć odbudowywała straty przez ok. miesiąc.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)