AstraZeneca wraca do łask. Państwa UE wznawiają szczepienia preparatem koncernu

Szczepionki od AstraZeneki są bezpieczne - ocenił w czwartek Komitet ds. Bezpieczeństwa EMA. Zajęcie stanowiska przez europejską agencję stało się konieczne po tym, jak część krajów zawiesiło szczepienia preparatem AstraZeneca w związku z obawami, że szczepionka może prowadzić do stanów zakrzepowo-zatorowych.

"Szczepionki przeciwko COVID-19 pomagają chronić przed zachorowaniem, co jest ważne zwłaszcza w przypadku personelu medycznego zajmującego się hospitalizowanymi pacjentami z COVID-19 i populacjami wysokiego ryzyka, takimi jak osoby starsze lub osoby z chorobami przewlekłymi. Na podstawie dokonanych analiz EMA stwierdziła, że ​​korzyści płynące ze szczepionki AstraZeneca w zapobieganiu COVID-19, z powiązanym ryzykiem hospitalizacji i zgonu, przewyższają ryzyko działań niepożądanych" - czytamy w oficjalnym stanowisku koncernu.

"Bezpieczeństwo pacjentów ma ogromne znaczenie dla AstraZeneca i dlatego ściśle współpracujemy z EMA i organami regulacyjnymi na całym świecie, aby zapewnić właściwe stosowanie szczepionki przeciwko COVID-19" - czytamy dalej.

Na decyzję EMA zareagował szereg państw unijnych, które wcześniej zawiesiły proces szczepienia preparatem od brytyjskiego koncernu. Przywrócenie go zapowiedziały: Francja, Niemcy, Hiszpania, Portugalia, Litwa i Łotwa.

Obywatele Niemiec, Francji, Portugalii, Łotwy i Litwy będą mogli zaszczepić się preparatem od AstraZeneki już od piątku. Natomiast władze Hiszpanii zapowiadają, że szczepionka powróci do systemu od środy.

Minister zdrowia Niemiec Jens Spahn zapowiedział, że wspólnie z AstrąZeneką i Instytutem Paula Ehrlicha (PEI) - krajowym regulatorem ds. szczepionek - zakutalizują w najbliższym czasie arkusz informacyjny na temat szczepień.

We Francji i na Litwie władze idą jeszcze krok dalej. W najbliższych dniach wspomnianą szczepionką zaszczepią się przedstawiciele władz tych państw. Szczepionkę przyjmie premier Francji Jean Castex, a na Litwie AstraZeneką zaszczepią się: prezydent Gitanas Nauseda, przewodnicząca Sejmu Viktorija Czmilyte-Nielsen, premier Ingrida Szimonyte i minister zdrowia Arunas Dulkys.

Władze Litwy zdecydowały się jednak na system dobrowolności. Litewski minister zdrowia zapowiedział, że to obywatel sam wybierze, czy chce być zaszczepiony tym preparatem.

- Każdy będzie mógł wybrać dowolną szczepionkę, która będzie dostępna w centrum szczepień - przekonywał Dulkys. - Jeżeli pożądanej szczepionki nie będzie, skontaktujemy się, gdy ją otrzymamy - dodał.

Natomiast we Francji preparat będzie podawany przede wszystkim osobom w wieku od 50 do 74 lat z czynnikami ryzyka i w wieku powyżej 75 lat. W Portugalii natomiast AstrąZeneką zaszczepieni będą głównie nauczyciele oraz inni pracownicy szkół.

Nie wszystkie państwa jednak zareagowały na decyzję EMA tak optymistycznie. Władze zdrowotne Szwecji, Norwegii oraz Danii na razie wstrzymują się od podjęcia decyzji, czy przywrócą szczepionkę do własnych programów szczepień.

- Potrzebujemy kilku dni, aby przeanalizować opinię EMA i zdecydować, czy kontynuować szczepienia preparatem AstraZeneki - powiedział dyrektor szwedzkiego Urzędu Zdrowia Publicznego Johan Carlson.

Podobną opinię wyraziła szefowa norweskiego Instytutu Zdrowia Publicznego Camilla Stoltenberg. - Dokładnie ocenimy, czy istnieje związek między szczepionką a przypadkami niepożądanych skutków ubocznych. Decyzję wydamy najpewniej pod koniec przyszłego tygodnia - zapewniła.

Nieco wcześniej do opinii EMA w sprawie AstraZeneki mogą ustosunkować się władze zdrowotne Danii. - Dziś wieczorem oraz jutro organizujemy spotkania z Krajową Radą ds. Zdrowia, a później ogłosimy, w jaki sposób będziemy postępować - stwierdziła Tanja Lund Erichsen z Duńskiej Agencji Leków.

Polskie władze natomiast nie zamierzają rezygnować ze szczepień preparatem od AstraZeneki. - Po raz kolejny okazało się, że jeżeli podejmujemy decyzje nie pod wpływem emocji, tylko opierając się na faktach, patrząc dokładnie, co się dzieje, to te decyzje są trafione i tak jest również z naszą decyzją o braku zawieszenia szczepienia AstrąZeneką - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski na antenie Polsat News.

W czwartek rano odbyła się wspólna konferencja ministra Michała Dworczyka i Grzegorza Cessaka, prezesa Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych.

Cessak przekonywał, że "incydenty zatorowo-zakrzepowe po podaniu szczepionki firmy AstraZeneca wystąpiły u bardzo małej liczby pacjentów", a związek przyczynowo-skutkowy między podaniem preparatu a incydentami nie został potwierdzony.