Kupujemy więcej żywności niż jesteśmy w stanie spożyć. Jedzenie nie może w nieskończoność leżeć na półkach czy w lodówce, a to oznacza, że część naszych zakupów po prostu ląduje w koszu.
Zespoły badawcze Instytutu Ochrony Środowiska-Państwowego Instytutu Badawczego i Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, przygotowały pierwszy tego typu projekt "PROM", który pokazuje, jak wielka jak skala problemu związanego z marnowaniem żywności.
- W Polsce w każdej sekundzie przez cały rok wyrzucanych do kosza jest blisko 153 kilogramy żywności w całym łańcuchu żywnościowym, a aż 92 kg w polskich domach. To tak jakby każdego dnia, przez cały rok, w każdej sekundzie Polacy tylko w swoich domach wyrzucali 184 bochenki chleba - wylicza Robert Łaba,kierownik zadania w projekcie, IOŚ-PIB.
Badania wskazują, że w Polsce marnuje się rocznie ponad 4,8 miliona ton żywności. Najwięcej marnują konsumenci - 60 proc, zaś produkcja rolnicza odpowiada za 15 proc. start. Również przetwórstwo jest odpowiedzialne za około 15 proc. strat w żywności.
W porównaniu do wyżej wspomnianych ogniw, mniej marnuje się podczas transportu i magazynowania - jest to 1 proc. całej wyrzucanej żywności. Handel odpowiada za straty na poziomie ok. 7 proc., a gastronomia niewiele powyżej 1 proc.
A jak to wygląda poza Polską? Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (Food and Agriculture Organization of the United Nations, FAO) podaje, że na świecie co roku marnuje się 1,3 miliarda ton żywności nadającej się do spożycia, co stanowi aż 1/3 produkcji żywności na Ziemi.
Marnowanie żywności przyczynia się do zanieczyszczenia środowiska, do degradacji i wyczerpywania się zasobów naturalnych, a to w rezultacie, zagraża bezpieczeństwu żywnościowemu na świecie. Dlatego obniżenie o połowę skali marnotrawstwa żywności do roku 2030 znalazło się wśród 17-tu najważniejszych celów rozwojowych ONZ.