Bożonarodzeniowe problemy FlixBusa. Odwołanych mogło być nawet kilkadziesiąt kursów
FlixBus przyznaje, że w okresie świątecznym mogło być odwołanych nawet czterdzieści kursów, na które pasażerowie kupili bilety na jego platformie sprzedażowej. Zawinił jednak inny przewoźnik. "Wyciągniemy z tej sytuacji odpowiednie konsekwencje" – zapewnia w skierowanym do nas piśmie dyrektor zarządzający FlixBus Polska.
– Dopiero 22 grudnia przed południem dowiedzieliśmy się, że przejazd jest odwołany. Pani z infolinii powiedziała nam, że musimy sobie "jakoś poradzić". Ale znalezienie alternatywnego połączenia tuż przed świętami graniczy z cudem - relacjonował pan Bartosz w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim".
Według nieoficjalnych informacji w okresie świąt mogło być odwołanych nawet 40 kursów, a poszkodowanych osób mogły być setki. Na serwisach społecznościowych pojawiły się też informacje, że przez odwołane połączenia para niewidomych osób spędziła wigilię na dworcu autobusowym i nie mogła liczyć na żadną pomoc.
Autokarem po całej Europie. Nowy przewoźnik. Zobacz wideo:
Z pojawiających się w mediach informacji wynika, że odwołane połączenia miały być realizowane przez firmę BP Tour, kooperanta FlixBusa. Odwołane miały być przede wszystkim połączenia na trasach Lublin-Kraków, Lublin-Gdynia, Lublin-Zakopane oraz Lublin-Wrocław.
Skontaktowaliśmy się z biurem prasowym FlixBus. Michał Leman, dyrektor zarządzający FlixBus Polska przyznał, że opisane przez nas problemy miały miejsce, ale zawiódł przewoźnik, którego bilety można kupić za pośrednictwem platformy sprzedażowej FlixBus. Firma ta działa zupełnie niezależnie.
- Potwierdzamy, że w czasie świątecznym nie odbyło się 30 kursów firmy BP Tour, a 13 nie odbędzie się w okresie noworocznym (31.12-01.01). Nie są to jednak autobusy FlixBusa, a firmy BP Tour. Obie firmy łączy umowa agencyjna, na podstawie której BP Tour korzysta z systemu sprzedaży FlixBus, udostępniając na niej do 20 miejsc na swoje wybrane połączenia. Autobusy nie są obrandowane w barwy FlixBusa, a kursy nie odbywają się na naszych zezwoleniach - czytamy w skierowanym do money.pl piśmie.
Leman zapewnia, że pasażerowie nie zostali pozostawieni bez pomocy.
- Niestety, w tej sytuacji doszło do niewywiązania się z obowiązujących procedur wewnętrznych dotyczących przekazywania rozkładów, w wyniku czego na platformie sprzedaży FlixBus znajdowały się wspomniane kursy. Problem łącznie dotyczy około 150 rezerwacji. Dla 3/4 pasażerów FlixBus znalazł kursy zastępcze, pozostałym FlixBus oferuje zwrot kosztów podróży transportem zorganizowanym na własną rękę. W imieniu FlixBusa najmocniej przepraszam za powstałe niedogodności i mogę zapewnić, że wyciągniemy z tej sytuacji odpowiednie konsekwencje
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl