Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Anna Unton,Sebastian Ogórek
|
aktualizacja

Branża beauty sprzedaje spa do domu. Avon przeszedł na e-konsultantki

3
Podziel się:

Polki w trakcie kryzysu nawet pozostając w domu chcą dbać o siebie. - Koncentrujemy się na kosmetykach służących dbaniu o siebie, np. domowe spa, samodzielne wykonywanie manicure oraz produkty do pielęgnacji twarzy i włosów - mówi money.pl Angela Cretu, prezes firmy Avon.

Branża beauty sprzedaje spa do domu. Avon przeszedł na e-konsultantki
(Materiały prasowe)

- W tej chwili bardzo trudno przewidzieć wpływ kryzysu na sprzedaż i biznes w ogóle. Jesteśmy wciąż w samym środku pandemii i nie da się określić, kiedy wszystko wróci do normalności - mówi szefowa jednej z największych firm kosmetycznych na świecie. Dla Avon pandemia to problem nie tylko mniejszego zapotrzebowania na ich produkty, ale zerwania kontaktów.

Model biznesowy opiera się bowiem nie o sklepy, a o konsultantki. Te kosmetyki sprzedają swoim koleżankom, znajomym koleżanek i dalej znajomym znajomych. W trakcie kwarantanny sprzedaż praktycznie więc zamarła. A firm słynąca z budowania sprzedaży w oparciu o właśnie takie relacje musiała przenieść się do internetu.

- Mamy dobrze rozwinięte rozwiązania e-commerce, m.in. elektroniczną wersję katalogu, bezpośrednią, bezkontaktową dostawę pod drzwi klienta, a dla naszych Konsultantek prowadzimy kursy online dotyczące sprzedaży przez internet. Dzięki temu mogą one pracować bezpiecznie, bez wychodzenia z domu - tłumaczy Angela Cretu.

Zobacz także: Dom bez pozwolenia na budowę. Ma 35 mkw., a w środku saunę. Obejrzyj wideo:

Co teraz się sprzedaje? Szefowa Avon przyznaje, że klientki starają się swoje przyzwyczajenia związane z wizytami u fryzjera czy kosmetyczki, przenieść do domów. Stąd zwiększone zainteresowanie produktami do domowego spa.

Jak dodaje, w dzisiejszym świecie „relacje online mogą być równie silne jak i offline”. Avon nadal opiera się więc o konsultantki, ale te muszą rozwijać sprzedaż przez aplikację i e-sprzedaż. A trzeba pamiętać, że w skali świata jest to aż… 6 mln osób.

- Zwiększyliśmy nasze zdolności produkcyjne artykułów higieny osobistej o 30%, aby zaspokoić większy popyt. W odpowiedzi na pandemię rozpoczęliśmy również produkcję żelu nawilżającego z 64 proc. alkoholu w fabryce w Garwolinie - mówi prezes Avon.

Cretu dodaje, że naturalnie firma robi wszystko, by zapewnić też ciągłość produkcji.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(3)
Kuna
4 lata temu
Lepiej by się zainteresowali swoimi pracownikami i zadbali o nich, a nie zapatrzeni są w konsultantki a pracownicy na to ich uwielbienie robią za koszmarnie niskie pieniądze, a i te chce im się zmniejszyć. Niskie pieniądze i praca na dwunastki, za wszelką cenę, nawet za cenę zdrowia fizycznego i psychicznego pracownika.
Bobo
4 lata temu
Liczą się wyniki sprzedaży. A nie pracownicy. Rząd poluzował pokrzywdzonym przedsiębiorcom - ale Ci niepokrzywdzeni też chcą skorzystać na okazji.
Onomato
4 lata temu
A jednocześnie w Avon masowe zwolnienia. W t f?!