Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|

Branża turystyczna tonie. Długi blisko 120 mln zł

51
Podziel się:

Okres urlopowy nie przyniósł odbicia branży turystycznej. I bez drugiej fali koronawirusa UNWTO (światowa organizacja turystyki) szacowała, że ruch turystyczny może zmaleć o 60–80 proc.

Branża turystyczna tonie. Długi blisko 120 mln zł
Branża turystyczna tonie w długach. W najgorszej sytuacji małe firmy (Istock)

Druga fala pandemii koronawirusa może okazać się zabójcza zwłaszcza dla mikrofirm prowadzonych w formie jednoosobowej działalności gospodarczej - pisze "Rzeczpopspolita".

Już w tej chwili ich łączne zadłużenie sięga 16,2 mln zł. Firm w tarapatach przybywa też w Krajowym Rejestrze Długów. Nie mają poduszki finansowej, ich sytuacja będzie się tylko pogarszać - czytamy w dzienniku.

Jednak problemy dotykają również tych większych graczy. Już 529 firm z branży turystycznej trafiło do KRD, a to oznacza, że od lutego ich liczba wzrosła o 41. Na koniec sierpnia łączne zadłużenie sięgało niemal 120 mln zł.

Światowa Organizacja Turystyki Narodów Zjednoczonych (UNWTO) szacowała jeszcze przed drugą falą zachorowań, że ruch turystyczny może zmaleć nawet o 80 proc.

Zobacz także: Bon turystyczny. Zainteresowanie firm niewielkie, rząd spokojny

Firmy turystyczne zalegają z płatnościami bankom i firmom faktoringowym oraz skupującym długi od banków. Do tego dochodzą telekomy i ubezpieczyciele - wynika z danych KRD.

Jadnak jak zauważa "Rz", dane te nie pokazują pełnego obrazu sytuacji. Rejestr nie obejmuje bowiem długi wobec zagranicznych hoteli czy linii lotniczych.

– W przypadku zagranicznych wierzycieli zobowiązania mogą być znacznie wyższe niż krajowe. Taką prawidłowość obserwowaliśmy w większości przypadków biur podróży, które w poprzednich latach ogłosiły upadłość – wyjaśnia dziennikowi Adam Łącki, prezes KRD.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(51)
Mietek
4 lata temu
Niech utonie.To właśnie przez ratowanie tej branży mamy teraz piekło z życia.
George Orwell
4 lata temu
Jeśli te małe rodzinne i jedno-dwuosobowe, a nawet większe firmy upadną, to upadną i co dalej ? Przyjdzie globalny zagraniczny gracz z miliardami na koncie i wykupi je wszystkie za symboliczną złotówkę i...zlikwiduje :-)))) Przejmując rynek..istnieje drugie dno tego problemu...czy będzie w ogóle popyt ? Popyt w takiej formie jaką znaliśmy do niedawna. Biura turystyczne oferujące wyjazdy do hoteli to przestarzały model biznesowy..i same hotele poniekąd też. Świat idzie w kierunku atomizacji i indywidualizacji potrzeb. Widzę to po sobie- chcę jechać na wakacje- to wsiadam w samochód/ samolot i lecę, nie potrzebuję pośredników w postaci biur podróży i ich, rezydentów/tłumaczy/przewodników/pakietów all inclusive/narzuconych przez hotele godzin posiłków/animatorów. Wszystkie niezbędne informacje znajdę w smartfonie. Język obcy też ;-)
zdziwiony
4 lata temu
Takie tłumy nad morzem i w górach w tym roku i jeszcze branża tonie ceny obłędne
Jacek
4 lata temu
I bardzo dobrze. Niech płacą i płaczą. Mnie jeszcze kasy nie oddali za wykupione wczasy które się nie odbyły ani nic nie zaproponowali zamiennie, cwaniaki. Karma wróciła
biznnes na tr...
4 lata temu
branża padnie a potem będzie wyprzedaż za grosze i nagle np. amazon zostanie jedynym właścicielem. o to chodzi tempaki. za to mateuszki kase juz wzieli
...
Następna strona