Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jakub Ceglarz
|
aktualizacja

Cat@Net, farma trolli i pieniądze od państwa. Efekt dziennikarskiego śledztwa

217
Podziel się:

Najważniejsze to pisać systematycznie, a konto mieć wiarygodne. Wrzucać zdjęcia z uczelni, nowe paznokcie czy opisywać inne wydarzenia z życia prywatnego. A potem zabierać głos w sprawach politycznych - twierdzi "Newsweek", który opisuje związki agencji Cat@Net m.in. z TVP. Firma odpowiada, że cały artykuł to nieprawda i zapowiada kroki prawne.

"Newsweek" ujawnia, jak miała działać jedna z agencji e-PR. Zdaniem tygodnika - była to farma trolli
"Newsweek" ujawnia, jak miała działać jedna z agencji e-PR. Zdaniem tygodnika - była to farma trolli (East News, ARKADIUSZ ZIOLEK/East News)

Jak informuje tygodnik, farma trolli ma mieć powiązania m.in. z Telewizją Polską. Od września 2017 do maja 2019 miało powstać 10 tys. postów w mediach społecznościowych, które ocieplały wizerunek publicznego nadawcy oraz Jacka Kurskiego.

Przez 3,5 roku między 2016 a 2019 rokiem firma Cat@Net wyprodukowała 250 tys. tweetów.

Jak pracować dla agencji? Dziennikarka "Newsweeka" zatrudniła się właśnie w charakterze trolla.

Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej

"Zakładam konto na Twitterze. Staję się prawicową, patriotyczną Panną z Żoliborza, z flagą Polski w opisie. Piszę, że jestem tradycjonalistką, śpiochem, gadułą. Że wciąż studiuję. Alicja (rekruterka - red.) dała mi wskazówki: ważne jest to, aby konto było jak najbardziej wiarygodne – ja wiem, że jestem prawdziwą osobą, teraz jeszcze inni użytkownicy Twittera muszą w to uwierzyć" - czytamy w "Newsweeku".

W jaki sposób? "Przypominam sobie strzępy porad od Alicji: oprócz wpisów »społeczno-politycznych« muszę pokazać wymyśloną siebie. Studiuję? Wstawiam zdjęcie z uczelni. Ugotowałam obiad? Chwalę się na Twitterze. Nowe paznokcie? Wklejam zdjęcie. Takie drobiazgi budują autentyczność konta" - tłumaczy autorka.

Jak dowiadujemy się z materiału, najważniejsze to być kontrowersyjnym i systematycznym. I zabierać głos na temat afer, konfliktów czy protestów.

Panna z Żoliborza szczególnie mocno udzielała się w temacie strajku nauczycieli. Pisała że go nie popiera, że nauczyciele wyglądają, jakby pracowali za karę, że mają drogie szaliki. I chwali rząd za próbę łagodzenia konfliktu.

W materiale opublikowano wiele wiadomości, które "troll" wymienia na wewnętrznym komunikatorze. Pokazuje to, w jaki sposób się oni mobilizują, jak chwalą swoje wpisy lub krytykują te, które były niewystarczająco dobre.

Ale pracownicy "trollowali" nie tylko na korzyść TVP. Obrywało się również Jerzemu Owsiakowi i WOŚP oraz Pawłowi Adamowiczowi.

Co ciekawe, "Newsweek" ujawnia, że firma zatrudnia przede wszystkim osoby niepełnosprawne. W ten sposób może pobierać dotacje z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Przez ostatnie 4 lata z PFRON do Cat@Net popłynęło blisko 1,5 mln zł.

Zdaniem dziennikarzy tygodnika, nieformalnie agencja ma być powiązana z ludźmi zaangażowanymi w wydawanie m.in. portalu "Najwyższy Czas", a także ze środowiskiem "Gazety Polskiej".

Firma się broni

Co na to firma Cat@net? W oświadczeniu czytamy, że doniesienia tygodnika są "nierzetelne i nieprawdziwe".

"Zarząd stanowczo zaprzecza zarzutom, że spółka jest farmą trolli. Obszarem działalności spółki jest outsourcing działań marketingowych na platformach społecznościowych" - czytamy.

Jak dodają przedstawiciele zarządu spółki, część pracowników prowadzi własne konta w mediach społecznościowych, ale mają oni swobodę wyrazy w tej kwestii.

"Wspomniane konta, jak większość kont influencerskich, nie są prowadzone pod nazwiskiem i imieniem danego pracownika. Nie może w tym przypadku być mowy o fałszywych czy też sztucznych kontach, ponieważ za każdym stoi konkretny człowiek ze swoimi poglądami i zainteresowaniami" - tłumaczy Cat@Net, wskazując, że jedna osoba to jedno konto.

Firma twierdzi, że nie ma żadnego wpływu na treść wpisów, choć "niektóre z publikowanych treści mogą być dla niektórych odbiorców kontrowersyjne". I nie zgadza się z używaniem w ich kontekście słów "hejt, mowa nienawiści, czy dezinformacja".

Dementuje także współpracę z instytucjami publicznymi czy politykami.

Jeśli chodzi o dotacje z PFRON, Cat@Net tłumaczy, że pieniądze otrzymuje w pełni legalnie, tak "jak 40 tysięcy innych podmiotów". Zwraca też uwagę, e po tym artykule wiele osób niepełnosprawnych może stracić pracę.

Agencja zapowiada również kroki prawne przeciwko wydawcy "Newsweeka".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(217)
nn
4 lata temu
Komentarze powinny być po zalogowaniu i podpisywane... tak jak tutaj to 99% fejki...
qwerty
4 lata temu
Jak artykuł dotyczy trolli, to nagle (przypadkiem) w komentarzach jest najwięcej pisowskich trolli. Im więcej piszecie, tym bardziej uwiarygadniacie ten artykuł, no ale myślenia nie da się kupić.
ewa
4 lata temu
zapewnie Ministerstwo Sprawiedliwości wie coś o tym , moze były wytyczne od piewiaka????
Olka
4 lata temu
Ciekawi mnie , kto finaNsuje najwiekszą farme trolli, czyli Newseweek?
buachacha!
4 lata temu
Jak to mówia? Uderz w stół, a największy hejter, Lis , sie odezwie!?
...
Następna strona