Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. DSZ
|
aktualizacja

Czerwony alarm dla polskiej gospodarki. "Zaskakujące"

183
Podziel się:

Wskaźnik PMI, obrazujący nastroje w branży przemysłowej w Polsce, świeci się na czerwono. Mowa jest o głębokim spadku koniunktury, a liczba zamówień czy zatrudnienie spadają nawet szybciej niż w lipcu. - Mamy spore negatywne zaskoczenie - komentuje dane Monika Kurtek, ekonomistka Banku Pocztowego.

Czerwony alarm dla polskiej gospodarki. "Zaskakujące"
W sierpniu polski sektor przemysłowy nadal doświadczał głębokiego spadku koniunktury (Licencjodawca)

PMI to miękki wskaźnik gospodarczy obrazujący koniunkturę w danej branży. Tworzy się go za pomocą sondaży u menadżerów firm. Nie ma on przełożenia 1:1 na realne odczyty w gospodarce, ale służy bardziej pokazaniu nastrojów i trendów w danym sektorze. A te w ostatnim czasie nie są najlepsze. I jest to spory eufemizm. Wskaźnik PMI dla przemysłu w Polsce w sierpniu wyniósł 43,1 pkt wobec 43,5 pkt w lipcu. Dla przypomnienia, próg 50 pkt oddziela wzrost w branży od recesji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Nie wszystkim równo". Zapytaliśmy emerytów, co sądzą o 14. emeryturze

Wskaźnik PMI w przemyśle w Polsce w sierpniu 2023 r.

"Według najnowszych danych PMI w sierpniu polski sektor przemysłowy nadal doświadczał głębokiego spadku koniunktury. Tempo spadku wielkości produkcji, liczby nowych zamówień, poziomu zatrudnienia i poziomu zakupów było szybsze niż w lipcu, a 12-miesięczna prognoza była jak dotąd najsłabsza w 2023 roku. Presja na obniżanie cen utrzymywała się, choć tempo obniżek cen zakupu środków produkcji oraz cen produkcji zmniejszyło się w stosunku do lipcowych rekordów" - czytamy w raporcie.

Sygnały wskazujące na pogarszające się warunki prowadzenia działalności gospodarczej odnotowano już 16 miesięcy z rzędu, a ostatni gwałtowny spadek był najwyraźniejszy od października ubiegłego roku - dodano.

Dobrą informacją jest to, że w sierpniu utrzymała się presja na obniżanie cen. Zła koniunktura pcha więc inflację w dół.

"Tempo spadku cen zakupu środków produkcji oraz cen produkcji zmniejszyło się w stosunku do lipcowych rekordów, ale mimo wszystko w obu przypadkach było drugim pod względem szybkości w historii badania. Pojawiły się doniesienia o niższych cenach surowców ze względu na słaby popyt i konkurencję pomiędzy dostawcami, a niektóre firmy informowały o normalizacji cen. Wolniejsze spadki w porównaniu z lipcem częściowo odzwierciedlały słabszy kurs złotego" - napisano.

Negatywne zaskoczenie

Jak należy czytać te dane? - Sierpień okazał się kolejnym miesiącem rozczarowania jeśli chodzi o odczyt wskaźnika PMI. Wprawdzie tempo jego spadku nie było już tak pokaźne jak w lipcu i czerwcu, niemniej jednak w obliczu poprawy nastrojów w przemyśle niemieckim i w całej strefie euro w sierpniu, mamy spore negatywne zaskoczenie - komentuje wskaźnik Monika Kurtek, ekonomistka Banku Pocztowego.

Z kolei Bartosz Wałecki, analityk Michael/Ström zwraca uwagę, że Polska jest krajem o jednym z najwyższych udziałów przemysłu w PKB wśród krajów Unii Europejskiej. - Recesja w przemyśle trwa, co nie daje dobrych perspektyw dla odczytu PKB w III kwartale - przekonuje.

Jak wylicza Kurtek, z raportu S&P Global PMI wynika, że w polskim przemyśle w sierpniu tempo spadku wielkości produkcji, liczby nowych zamówień, poziomu zatrudnienia i poziomu zakupów było szybsze niż w lipcu, a ponadto pogorszeniu uległy 12-miesięczne prognozy i są one aktualnie najsłabsze na przestrzeni całego 2023 roku.

Jedyną dobrą informacją jest to, że utrzymywała się w sierpniu presja na obniżanie cen, choć i tutaj tempo obniżek cen zakupu środków produkcji oraz cen produkcji zmniejszyło się – jak podkreślono w raporcie - w stosunku do lipcowych rekordów - zauważa ekspertka.

Według niej sierpniowy wskaźnik PMI wskazuje przede wszystkim na dalsze pogorszenie nastrojów w polskim przemyśle, które może znaleźć odzwierciedlenie w realnych danych z gospodarki.

Jak zaznacza, niepokoi ją zwłaszcza spadek zamówień, pociągający za sobą spadek produkcji, gdzie na pierwszy plan wysunęły się zamówienia krajowe.

- Słabość popytu krajowego, jak wynika z badania, zaczęła ciążyć firmom produkcyjnym bardziej niż słabość popytu zagranicznego. Jest nadzieja, że w kolejnych miesiącach popyt krajowy zacznie się stopniowo odbudowywać, a zatem wskaźnik PMI powinien zacząć się poprawiać, ale jednocześnie trzeba mieć świadomość, że zamówienia eksportowe pozostaną na obniżonych poziomach raczej jeszcze dość długo - tłumaczy Kurtek.

- Dzisiejsze dane potwierdzają, że procesy w gospodarce przebiegają nieco inaczej i wolniej niż się spodziewano. Gospodarka w III kwartale br. pozostaje słaba, co dla większości w RPP posłuży najprawdopodobniej jako argument za obniżką stóp proc. już we wrześniu, nawet pomimo faktu, że inflacja pozostała w sierpniu dwucyfrowa - kończy ekonomistka.

Podobnego zdania są specjaliści mBanku. Według nich RPP ma otwarte drzwi do obniżenia stóp już we wrześniu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
przemysł
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(183)
Dociekliwy
8 miesięcy temu
W niemieckiej gospodarce PMI poniżej 40 - to nic bo cała Europa ma słaby. U nas 43 - alarm koniec świata. To jak to jest z tą bezstronnością dziennikarską?
🫢🫢🫢
9 miesięcy temu
A morwiecki swoje pomysły to najgorszy premier od 89 roku a jego plony będziemy właśnie zbierać oby do wyborów dojrzały jego pomysły gospodarcze
robert wrocła...
9 miesięcy temu
I ziścił się mit morawieckiego i kaczyńskiego, najwybitniejszych z najbardziej wybitnych rekinów gospodarczych świata o potędze gospodarczej kraju mlekiem i miodem płynącego. Ten kraj to pislandia
gość
9 miesięcy temu
Pod rządami PiS Polska przechodzi ogromne zmiany. Wskazują na to także niemieckie media, które piszą o naszym kraju jako „gospodarczym prymusie”. Obecnie Polska „pisze swoją historię sukcesu gospodarczego”.
Klawisz
9 miesięcy temu
PiS potrzebował 2 kadencji ale wreszcie Kaczyńskiemu udało się zdemolować polską gospodarkę. Ponieważ Niemcy zaczynają tonąć a pożyczona kasa rozeszła się na różne plusy i została rozkradziona to teraz rozwiązanie problemów spadnie na opozycję, którą PiS będzie opluwać za skutki własnych przewałów. Pewnie pozbyliby się władzy z problemami ale boją się dwóch programów zwycięskiej opozycji cela+ i konfiskata+
...
Następna strona