Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KIB
|

Dwa lata więzienia, ale za kratki nie pójdzie. Zapadł wyrok ws. b. prezesa PZU Życie

11
Podziel się:

Były prezes PZU Życie Grzegorz W. został skazany na dwa lata pozbawienia wolności i 15 tys. zł grzywny. Powód? Miał wystawiać fikcyjne faktury na kilkaset tysięcy złotych. Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie kończy rozpoczęty w 2013 r. głośny proces.

Dwa lata więzienia, ale za kratki nie pójdzie. Zapadł wyrok ws. b. prezesa PZU Życie
Wyrok ws. Grzegorza W. jest nieprawomocny (East News, Tomasz Jastrzebowski/REPORTER)

Grzegorz W. - mimo wyroku sadu - nie trafi jednak do więzienia. Na poczet kary sąd zaliczył pobyt oskarżonego w areszcie i uznał, że orzeczone w środę kary zostały już w całości wykonane. W areszcie mężczyzna spędził bowiem łącznie ponad trzy lata.

Grzegorz W. był prezesem PZU Życie ponad dwadzieścia lat temu – przypomina PAP. Podpisywano wówczas m.in. umowę prywatyzacyjną PZU z Eureko i BIG Bankiem Gdańskim. Krótko potem został zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze, a prokuratura oskarżyła go o narażenie PZU Życie na straty.

Faktury na stadninę

Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie kończy rozpoczęty w 2013 r. przed tym sądem proces, w którym Grzegorz W. został oskarżony o m.in. niedopełnienie obowiązków, spowodowanie szkody majątku PZU Życie, i wystawienie przez należącą do niego stadninę koni w Plękitach kilku faktur na ok. 700 tys. zł za prace w rzeczywistości niewykonane.

Zobacz także: Opóźnienia na budowach. Inflacja uderza w wykonawców. Nastąpi fala bankructw?

Sąd uznał w środę W. winnym jedynie ostatniego czynu. W ustnych motywach wyroku sędzia Dorota Radlińska powiedziała, że zarzut ten znalazł uzasadnienie w materiale dowodowym i został w pełni potwierdzony przez świadków. Jak podkreśliła sędzia, zarówno główny świadek, jak i ówcześni pracownicy stadniny koni zeznali, że spółka ta nie zajmowała się żadnymi remontami, a wszystkie kwestionowane faktury były fikcją.

Warszawski sąd umorzył też w środę sprawę w zakresie reszty przypisywanych W. czynów. Chodzi o zarzuty związane ze spowodowaniem szkody majątku PZU poprzez m.in. niedopełnienie obowiązków. Sąd uznał w środę, że prokurator zarzucił W. popełnienie tych czynów nieumyślnie. W konsekwencji zarzut ten uległ przedawnieniu już w momencie jego stawiania.

Według sądu niedopełnienie obowiązków przez byłego prezesa PZU Życie nie było umyślne. Sędzia zwróciła też uwagę, że wyrządzona firmie szkoda nie miała bezpośredniego związku niedopełnieniem obowiązków przez W.

Adwokat twierdzi: dwa lata więzienia to surowa kara

Zdaniem obrońcy Grzegorza W. adwokata Witolda Kabańskiego orzeczona w środę kara jest rażąco surowa. - Nawet jeżeli przyjąć, że jest on sprawcą tego czynu i go popełnił, to dwa lata bezwzględnego pozbawienia wolności i grzywna jest karą rażąco surową. Jest to trochę salomonowe wyjście z tej sytuacji, bo jeśli kara byłaby w zawieszeniu, to wtedy mój klient mógłby ubiegać się o odszkodowanie za niesłuszne aresztowanie - powiedział mec. Kabański w rozmowie z PAP.

Adwokat podkreślił przy tym, że Grzegorz W. był właścicielem stadniny, a nie członkiem zarządu, który wystawiał sporne faktury. Mecenas zapowiedział wystąpienie o uzasadnienie pisemne wyroku i nie wykluczył złożenia apelacji.

Stara sprawa i inny proces

Proces, w którym zapadło środowe orzeczenie, to nie była jedyna sprawa Grzegorza W. W 2002 r. do sądu trafił akt oskarżenia w głównym procesie mężczyzny. Oskarżono go m.in. o działanie na szkodę spółki, straty w wysokości 173,5 mln zł oraz o fałszowanie dokumentów. Proces ruszył pod koniec maja 2003 r. Jednak rok później sąd zdecydował o zwrocie sprawy prokuraturze. Przed sądem podważono opinię biegłej, która zawyżyła wysokość strat, jakie przypisano W.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(11)
WYRÓŻNIONE
upadły kraj.
3 lata temu
co to za kara .dlatego widzimy dalej takie złodziejstwo na stołkach rządowych.
marco
3 lata temu
papuga twierdzi że 2 lata za co najmniej 700 tys zł to dużo.A kiedy odda z odsetkami te 700 tys zł.Ciekawe ile papuga dostała?
citto
3 lata temu
te 700 tys przy prywatyzajci pzu to bardzo malutkie pifkooo :) na cukierki
NAJNOWSZE KOMENTARZE (11)
naczelnik
3 lata temu
to jeszcze wyjdzie zarobiony tak około 2 milionów za okres aresztu ,to jest polskie sądownictwo i prokuratura i cały pis
We rt
3 lata temu
Bandycki kraj, w areszcie max ,3mc s nie że siedzi się latami bez wyroku
jacek
3 lata temu
Kasta sędziowska broni złodziei ,a ludzi uczciwych zamyka w więzieniu???
Eustachy
3 lata temu
Wystawne życie najwidoczniej prowadził.
Polak
3 lata temu
Po raz kolejny okazuje się że opłacalne jest być Państwowym złodziejem w Polsce.