Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Patryk Słowik
Patryk Słowik
|

Krajowa Rada Superzarobków. Sędziowie zażądali bajońskich wynagrodzeń

415
Podziel się:

27 tys. zł miesięcznie oraz możliwość przejścia w stan spoczynku po zakończeniu kadencji z wynagrodzeniem 22,5 tys. zł. Takich przywilejów zażądała część sędziów zasiadających w Krajowej Radzie Sądownictwa. O odrzuceniu propozycji zdecydował jeden głos. Z informacji Wirtualnej Polski i money.pl wynika, że niebawem dojdzie do powtórnego głosowania.

Krajowa Rada Superzarobków. Sędziowie zażądali bajońskich wynagrodzeń
"Niezależność od nadmiernych trosk materialnych" - tak proponowane zmiany argumentują pomysłodawcy (PAP, Radek Pietruszka)

Według obecnie obowiązujących zasad sędzia zasiadający w Krajowej Radzie Sądownictwa otrzymuje dietę za udział w posiedzeniach oraz wynagrodzenie w sądzie, w którym - przynajmniej teoretycznie - orzeka. Daje to zazwyczaj kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie. Po zakończeniu kadencji członek organu powinien wrócić do swojego macierzystego sądu i tam dalej pracować.

Te zasady jednak nie podobają się części członków KRS. Na ostatnim posiedzeniu zgłoszono propozycję, by członkowie rady otrzymywali comiesięczny ryczałt w wysokości pięciokrotności średniego wynagrodzenia. Po zakończeniu kadencji zaś możliwe byłoby przejście w stan spoczynku na zasadach analogicznych do sędziów Trybunału Konstytucyjnego.

Dotyczyć to miałoby sędziów już obecnej kadencji, czyli autorzy propozycji mogliby za rok udać się na - zasłużoną ich zdaniem - "emeryturę".

Rafał Puchalski, sędzia KRS prezentujący stanowisko zespołu, który je opracował, wskazywał, że na niezawisłość sędziowską wpływ ma m.in. "niezależność od nadmiernych trosk materialnych". Stąd potrzeba zmiany zasad wynagradzania.

Zobacz także: Rachunek od państwa. Blisko 30 tys. zł na głowę

"Zdają sobie sprawę, że się skompromitowali"

Sędzia Bartłomiej Przymusiński, rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia", uważa jednak, że nie ma żadnego powodu, aby sędziowie po zakończeniu kadencji przechodzili w stan spoczynku.

- Uważam, że ten pomysł to efekt tego, że osoby zasiadające w neoKRS doskonale zdają sobie sprawę, iż się całkowicie skompromitowały. I najzwyczajniej w świecie wstydzą się swoim kolegom z sądu spojrzeć w oczy - twierdzi Przymusiński.

Zwraca przy tym uwagę, że sędziowie z neoKRS w zasadzie w ogóle nie orzekają. Dlatego - w ocenie rzecznika "Iustitii" - pomysł przejścia w stan spoczynku to także obawa o to, czy - po kilku latach "wakacji" - byliby w stanie zajmować się standardową sędziowską pracą.

Krzysztof Kwiatkowski, senator niezależny, członek KRS, propozycję grupy sędziów ocenia jako kuriozalną. Przypomina, że mówimy często o młodych osobach, które przez dziesięciolecia jeszcze mogą orzekać w sądach.

- A przecież wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że czas wydawania wyroków się wydłuża z roku na rok, obywatele latami czekają na wyrok - zaznacza Kwiatkowski.

W rozmowie z Wirtualną Polską mówi, że ma wrażenie, iż propozycja nie ma nic wspólnego z dobrem wymiaru sprawiedliwości, o który członkowie rady powinni dbać. Chodzi wyłącznie o własne interesy.

- Twierdzenie o potrzebie uwolnienia się od trosk materialnych jest zasmucające. Bardzo bym chciał, żeby wszyscy Polacy mogli się od tychże trosk uwolnić. Niestety większość nie ma możliwości przejść na emeryturę po 4 latach społecznej pracy z wynagrodzeniem ok. 27 tys. zł miesięcznie - podkreśla Krzysztof Kwiatkowski.

Podejmą kolejną próbę

Propozycja określenia korzystniejszych zasad wynagradzania członków KRS upadła jednym głosem. Jednocześnie nie wszyscy wzięli udział w głosowaniu. Z informacji WP wynika, że niebawem zostanie podjęta kolejna próba.

Jeden z sędziów popierających zgłoszoną propozycję mówi nam, że nie powinno to nikogo dziwić ani bulwersować. Bo - jak słyszymy - "obecna sytuacja polityczna spowodowała, że sędziom pracującym w radzie może być ciężko po zakończeniu kadencji".

Sprawa wynagrodzeń członków KRS budzi emocje od co najmniej kilku miesięcy. W grudniu 2020 r. "Dziennik Gazeta Prawna" ujawnił, że niektórzy znaleźli sposób na dorobienie.

Przez wiele lat zasadą było, że posiedzenia komisji problemowych odbywały się w tych samych dniach, co posiedzenia plenarne. Część członków rady zaczęła jednak spotykać się - zdalnie - w innych dniach. W efekcie spędzenie kilkunastu minut na zdalnym posiedzeniu komisji problemowej było dodatkowe wyceniane, gdyż należała się dieta za cały dzień pracy.

Rekordziści dorobili się w ten sposób po kilkanaście tysięcy złotych, zaś na wypłatę dodatkowych diet w ciągu pięciu miesięcy poszło ponad 120 tys. zł.

- Ale to był mały skok na kasę. Ten obecny jest skokiem dużym - konkluduje sędzia Bartłomiej Przymusiński.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(415)
Konrad
3 lata temu
W zasadzie PiS realizuje to wszystko, o co oskarżali poprzedników. Polska w ruinie - realizują, że aż furczy, kasta sędziowska - o tym jest ten artykuł - cały neoKRS to kasta, wystarczy nie kraść i do władzy nie idzie się dla pieniędzy - czy to jeszcze komentować? Kradną i oszukują, a My jak barany dajemy się golić. Pora otrząsnąć się z tego letargu!
jaro k
3 lata temu
NASTEPNY ZBOWID? OCH JAKIEZ TO CIEZKIE TROSKI OGARNIAJA NIEKTORYCH ...ALE CZY TO NOWOSC ? Dzis to standard...
nojaja
3 lata temu
Jaja, jaja, naprawdę już kwadratowe, do tego doszła KASTA sędziowska!!! Bo jak już wybrany i obdarowany przywilejami zarobkowo-emerytalnymi z klauzulą nietykalny to może iść na zasłużoną emeryturę.
Jasiek
3 lata temu
"Obecna sytuacja polityczna spowodowała, że sędziom pracującym w radzie może być ciężko po zakończeniu kadencji" .Cóż ta sama sytuacja polityczna spowodowała że jest mi (zapewne większości pracujących Polaków również) ciężko TERAZ, a za parę lat to będzie nam naprawdę trudno przeżyć od pierwszego do siódmego (bo do końca miesiąca to starczy tylko politykom i powiązanym z nimi złodziejstwem).
W01
3 lata temu
W główksch im się popieprzyło, co za patologia chciałbym powiedzieć że wiek emerytalny to 65lat a nie kadęcja jak mają niskie zarobki proponuję się przebranżowić.
...
Następna strona