Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Damian Słomski
|
aktualizacja

Eryk Łon kończy z obniżkami stóp procentowych. Teraz chce, żeby NBP kupował akcje

18
Podziel się:

Najbardziej kontrowersyjny w poglądach członek RPP dopiął swego, bo stopy procentowe w Polsce spadły do najniższego poziomu w historii. Teraz ma nowy postulat. Chciałby, żeby NBP zaczął inwestować na giełdzie.

Eryk Łon wspólnie z innymi członkami RPP decyduje o polityce pieniężnej w Polsce.
Eryk Łon wspólnie z innymi członkami RPP decyduje o polityce pieniężnej w Polsce. (East News)

W związku z koronawirusem Rada Polityki Pieniężnej (RPP) w ostatnich miesiącach podjęła zdecydowane działania w kierunku ograniczenia negatywnych skutków gospodarczych epidemii. Mowa przed wszystkim o zapewnieniu płynności bankom i obniżkach stóp procentowych, dzięki którym łatwiej będzie spłacać kredyty, a firmy mogą liczyć na tańsze finansowanie działalności.

Za cięciem stóp procentowych od dawna (jeszcze długo przed epidemią koronawirusa) był jeden z członków RPP. Mowa o prof. Eryku Łonie, który wbrew kolegom i opiniom sporej części ekonomistów forsował ten pomysł. Teraz, gdy wiele osób zastanawia się czy Rada pierwszy raz w historii zdecyduje się na ujemne stopy procentowe, ekonomista mówi pas.

- Ujemne stopy procentowe obok pozytywnych mogą mieć także swoje negatywne strony. Po pierwsze mogą rodzić u obywateli przekonanie, że sytuacja gospodarcza jest na tyle poważna, na tyle dramatyczna, że potrzebne było zastosowanie aż tak drastycznego środka jakim są ujemne stopy procentowe - wskazuje Eryk Łon, cytowany przez Radio Maryja.

Zobacz także: Osiem godzin w pracy to przeżytek. Kandydat na prezydenta zaskakuje

- Po drugie obywatele mogą się obawiać, że zmniejszy się wartość ich aktywów przechowywanych na lokatach bankowych. Już sama możliwość pojawienia się różnego typu obaw może być groźna, może bowiem pogarszać nastroje konsumenckie, utrudniać ich poprawę. Tym czego teraz najbardziej potrzebujemy jest budowa optymizmu a nie tworzenie różnego typu obaw - podkreśla.

Wszystko wskazuje więc na to, że jeden z najbardziej kontrowersyjnych członków RPP, temat obniżek stóp procentowych musi, chcąc nie chcąc, odłożyć na bok. To jednak nie oznacza, że opinia publiczna o nim szybko zapomni. Wraca bowiem do pomysłu rozszerzenia kompetencji NBP i inwestowanie na giełdzie.

- Sądzę, że NBP powinien rozważyć podjęcie strategicznej decyzji o staniu się stałym uczestnikiem polskiego rynku akcji - mówi Łon. Na tej ogólnej myśli nie poprzestaje i precyzuje, że w portfelu akcji należących do NBP powinny znaleźć się spółki o raczej dużej i średniej wielkości, aczkolwiek nie wykluczałby, że możliwe byłoby także zaangażowanie się naszego banku centralnego w segmencie akcji spółek mniejszych (bardziej ryzykownych).

- Warto, aby strategia NBP nakierowana była głównie na zaangażowanie się przede wszystkich w segmencie akcji spółek znajdujących się pod kontrolą kapitału polskiego. Zaangażowanie polskiego banku centralnego na polskim rynku akcji byłoby więc jednym z przejawów realizacji idei patriotyzmu gospodarczego - podkreśla ekonomista.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(18)
Wow
4 lata temu
Cała gospodarka wywrócona do góry nogami
Lonie
4 lata temu
Ło Matko Bosko ... Eryk, znowu ... ?!
Bilans
4 lata temu
Dajcie odpowiedzialnych ludzi do Rady, w końcu.
Kkoio
4 lata temu
Balcerowicz musi...... wrócić? Hahahahaha
PisZaKraty
4 lata temu
Eryk Łon zapowiada chęć skupu akcji za wydrukowane pieniądze. Które akcje bank kupi, będą wiedzieć z wyprzedzeniem odpowiedni ludzie z jedynie słusznej partii. To jest kradzież w biały dzień, na taką skalę, że powinna obowiązywać za to kara ucięcia obu rąk.