Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Witold Ziomek
|
aktualizacja

Fabryka polskich samochodów elektrycznych ma kosztować 2 mld złotych. Jest 17 potencjalnych lokalizacji

73
Podziel się:

- Na przełomie 2022 i 2023 roku ruszymy z masową produkcją polskich samochodów elektrycznych - zapowiada prezes EletroMobilty Poland. Docelowo fabryka ma produkować 200 tys. samochodów rocznie.

2 mld złotych - tyle ma kosztować polska fabryka aut elektrycznych.
2 mld złotych - tyle ma kosztować polska fabryka aut elektrycznych. (Materiały prasowe, Materiały prasowe)

Jak zapowiada Piitr Zaremba, szef EMP, budowa ma potrwać około 2-3 lat. Na początku ma produkować 100 tys. aut rocznie, ale jej wydajność ma się zwiększyć dwukrotnie.

Budowa i uruchomienie fabryki będzie kosztowało 2 mld złotych.

- I taką kwotę musimy wyłożyć, żeby fabrykę zbudować w dobrym standardzie, czyli standardzie przemysłu 4.0, bez nadmiernej automatyzacji tam, gdzie nie jest to potrzebne - móił Piotr Zaremba, cytowany przez PAP.

Zobacz także: Obejrzyj: Cyfrowa rewolucja i e-dowody

Zanim fabryka ruszy pełną parą, przez 7 miesięcy będzie prowadzić produkcję próbną. Jak tłumaczył prezez EMP ma to wyeliminować błędy konstrukcyjne zanim gotowe auta trafią do klienta.

Nie podjęto jeszcze decyzji gdzie zostanie zbudowana fabryka. Pod uwagę władze EMP biorą 17 lokalizacji.

- W najbliższym czasie określimy 3-4 lokalizacje, które trafią na tzw. krótką listę - zapowiedział Zaremba. Podkreślił, że nowy zakład stworzy ok. 3 tys. miejsc pracy.

W fabryce znajdzie się m.in. lakiernia, spawalnia, hala montażu, a w późniejszym terminie - gdy roczna produkcja samochodów wzrośnie znacznie powyżej 100 tys. sztuk - także tłocznia.

EMP rozważa także uruchomienie produkcji najkosztowniejszego eleentu samochodów elektrycznych czyli baterii. Spółka nie zdecydowała jeszcze czy będzie je wytwarzać, czy sprowadzać.

Pod uwagę brane są różne warianty, w tym m.in. zakup gotowych baterii lub samych ogniw energetycznych.

- Wszystkie te opcje mamy przeanalizowane i spotykamy się w tym momencie zarówno z polskimi, jak i zagranicznymi dostawcami baterii po to, żeby odpowiedzieć sobie na pytanie, która opcja w praktyce okaże się najbardziej efektywna - mówił Zaremba. - W pierwszym okresie będziemy robić to, co robią wszyscy na tym rynku, czyli będziemy posiłkować się dostawcami z zewnątrz.

Rozwój sektora aut elektrycznych jest zapisany w Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, czyli tzw. planie Morawieckiego. Przyjęta przez rząd w lutym 2017 r. Strategia, zakłada, że do 2025 r. po polskich drogach ma jeździć 1 mln pojazdów elektrycznych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

gospodarka
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(73)
obserwator
5 lata temu
Baa, chyba u zewnętrznych dostawców na akumulatory ładowane zdrowaśkami raczej szans nie ma.
Xyz
5 lata temu
2 pytania: kogo będzie na nie stać? Kto będzie chciał nimi jeździć?
patriota loka...
5 lata temu
Niech zgadnę,fabryka powstanie na Dolnym Śląsku? No to już jest przegięcie.
cha
5 lata temu
Ta zabawa ma być za państwowe, czyli nasze pieniądze? Finał tej zabawy jest oczywisty - niektórzy na tym nowym "misiu" zarobią, a my stracimy. Morawiecki jest ignorantem gospodarczym, ale sprytnie wpisuje się w politykę Kaczyńskiego, która pcha Polskę ku politycznej i gospodarczej zapaści. Samochody elektryczne mają przyszłość, ale ich masowa produkcja może być z powodzeniem realizowana tylko przez profesjonalne duże doświadczone firmy motoryzacyjne, bo nawet miliarderowi Muskowi dosyć słabo to idzie, a co dopiero takim karzełkom motoryzacji, jak te polskie cwaniaczki.
123
5 lata temu
Ciekaw jestem gdzie je będą ładować?
...
Następna strona