Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
ANA
|

Fatalne wieści z europejskich fabryk. Nie ma z czego produkować

24
Podziel się:

Produkcja hamuje, bo nie ma z czego produkować. Do tego dochodzą obawy o kolejną falę pandemii. Taki obraz europejskiego przemysłu wyłania się z najnowszych danych. Jednak zadyszka w gospodarce to nie wszystko. Tak drogo nie było nigdy - ostrzegają ekonomiści. Trzeba pamiętać, że koszty produkcji i problemy z surowcami przekładają się na ceny towarów w sklepach.

Fatalne wieści z europejskich fabryk. Nie ma z czego produkować
Wskaźniki PMI w Niemczech i we Francji pokazały, że w październiku gospodarka hamuje (Adobe Stock, Michal_Bednarek)

W piątek poznaliśmy serię danych na temat europejskiego przemysłu. W październiku wskaźniki PMI w Niemczech i we Francji wprawdzie utrzymały się powyżej granicy 50 pkt. (co wskazuje na ożywienie), jednak spadły w porównaniu z poprzednim miesiącem.

Co to oznacza? Widać, że produkcja hamuje, bo nie ma z czego produkować. W przemyśle przybywa pesymistów, co jest związane z obawami o długotrwały wpływ pandemii na łańcuchy dostaw i ceny, oceniają ekonomiści Banku Pekao.

Zauważają także, że tak drogo jeszcze nie było. Trzeba pamiętać, że wzrost cen w przemyśle i wyższe koszty producentów przekładają się na ceny produktów w sklepach.

Zobacz także: Ceny paliw. Marża do obniżki? Minister Semeniuk: To demagogia

Publikowany co miesiąc indeks PMI opiera się na danych opracowywanych na podstawie odpowiedzi na kwestionariusze przesłane kadrze kierowniczej firm. Menadżerowie odpowiadają anonimowo na pytania dotyczące m.in. zamówień, sprzedaży, zakupów, zapasów, zatrudnienia i cen.

Sytuacja wygląda inaczej w zależności od kraju. W Niemczech widać niezłą koniunkturę w przemyśle, ale zdecydowanie gorsze nastroje w usługach. We Francji natomiast słabiej wypadł przemysł, a w usługi znacznie lepiej.

Przeważają ryzyka

W październiku w Niemczech wskaźnik PMI dla przemysłu wyniósł 58,2 pkt. (wobec 58,4 pkt. miesiąc wcześniej), a dla usług 52,4 pkt. (wobec 56,2 pkt.). Z kolej we Francji PMI dla przemysłu spadł do 53,5 pkt. (z 55 pkt.), a dla usług lekko wzrósł do 56,6 pkt. (z 56,2 pkt.).

"Trudno tu o jednoznaczne podsumowanie, ale na razie wciąż przeważają ryzyka" - oceniają ekonomiści mBanku. O jakich ryzykach mowa?

Przede wszystkim o tych związanych z czwartą falą epidemii oraz dłuższym okresem niedoboru surowców i materiałów do produkcji. Do tego dochodzi szok energetyczny związany ze wzrostem cen energii.

We Francji jeszcze do niedawna skutki niedoborów surowców były najbardziej widoczne w cenach, teraz widać ich wpływ na produkcję i zamówienia. Firmom po prostu brakuje surowców do produkcji towarów, i muszą anulować lub odroczyć zamówienia.  

"Sygnały płynące z wielu firm sugerują, że niektóre sektory gospodarki, np. sektor motoryzacyjny, naprawdę borykają się z problemami" – czytamy w raporcie przygotowanym prze IHS, dostawcę badania.

PMI dla przemysłu w całej strefy euro wyniósł 58,5 pkt. (wobec 58,6 pkt. przed miesiącem), a PMI dla usług 54,7 pkt. (wobec 56,4 pkt.).

Spowolnienie w polskim przemyśle

Wskaźniki PMI dotyczą października, natomiast ostatnio pisaliśmy o danych z polskiego przemysłu we wrześniu. Pokazały one, że produkcja wprawdzie rośnie, ale wyraźnie wolniej niż miesiąc wcześniej. Zdaniem ekspertów, nie ominą nas globalne problemy z dostawami. Można spodziewać się hamowania w produkcji i wyraźnie słabszego wzrostu PKB w trzecim kwartale.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(24)
WYRÓŻNIONE
nie może być
3 lata temu
Produkcja przemysłowa opiera się na energii. Najpierw podnoszą producentom ceny gazu i prądu o 100-200% a później się dziwią że spada PMI. Wybrali eko-oszołomów do rządzenia Brukselą no i mają efekty.
Przemek
3 lata temu
Zacznijmy naprawiać, przestańmy kupować, wróćmy do prostrzego i zdrowszego życia i będzie z pożytkiem dla wszystkich ludzi i Matki Ziemi także.
TwojOjciec
3 lata temu
To chyba dobrze nie? Lewactwo i ekolodzy wszystko chcieli zamykać albo przenieść do Chin No i się udało, w czym problem?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (24)
juras
3 lata temu
Pozamykaliście w imię ekologii wszystko co wytwarzało półprodukty to teraz tańczcie jak wam chińczyk zagra. :)
Bgr
3 lata temu
Bożek PKB zagrożony! Wskaźniki rabunku pracy i klimatu w dół. To katastrofa statystyczna i wizerunkowa.
robol
3 lata temu
a jest dla kogo produkować na pewno?
bobler
3 lata temu
Do tego doprowadziły celowe działania USA.
Yaa
3 lata temu
A to politycy myśleli że jak zabronią pracować to produkty (w tym półfabrykaty) same się zrobią i wystarczą wszystkim zapisy na kontach? A tu proszę, jednak samo się nic nie zrobi. No szok.
...
Następna strona