Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jakub Ceglarz
|

Fermy drobiu i spalarnie śmieci tuż za płotem. Wchodzą nowe przepisy

27
Podziel się:

We wtorek zaczynają obowiązywać przepisy, które mają pozwalać na budowę ferm hodowlanych czy spalarni śmieci w odległości ledwie 100 metrów od zabudowań - alarmują ekolodzy. Resort środowiska jednak ich obaw nie podziela i tłumaczy, że takiego ryzyka nie ma.

Ekolodzy alarmują, że fermy drobiu będą teraz powstawać znacznie bliżej działek sąsiadów. Rząd twierdzi, że takiego ryzyka nie ma
Ekolodzy alarmują, że fermy drobiu będą teraz powstawać znacznie bliżej działek sąsiadów. Rząd twierdzi, że takiego ryzyka nie ma (East News, STANISLAW CIOK/REPORTER)

Jak pisze wtorkowa "Rzeczpospolita", chodzi o nowelizację ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko.

Według wchodzących w życie przepisów, przy budowach ferm kurczaków czy spalarni śmieci będzie brany pod uwagę obszar w odległości 100 metrów od granic działki.

- To bardzo niebezpieczne rozwiązanie. Przy wydawaniu decyzji środowiskowej stroną postępowania nie będzie już właściciel nieruchomości, która leży 103 metry od granic działki, na której realizowana jest np. ferma na 7 mln kur - mówi "Rz" Łukasz Kosiedowski, zastępca dyrektora Zespołu Prawa Administracyjnego i Gospodarczego w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich.

Zobacz także: Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej

Jak dodaje, nowe zasady będą mogły być zastosowane w sprawach, które były wcześniej umorzone.

- Za chwilę duże fermy zaczną wyrastać jak grzyby po deszczu tam, gdzie dotąd budziły ostry sprzeciw społeczny - mówi Sylwia Szczutkowska ze Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. Jako przykład podaje fermę w Oleśnicy w województwie dolnośląskim.

Ekologom nie podobają się nowe przepisy, już zaskarżyli je w Komisji Europejskiej. - Ludzie skarżą się na gryzący amoniak w powietrzu, muchy, smród czy stada gryzoni - wylicza Szczutkowska.

Rząd jednak twierdzi, że problemu nie ma. I że nowe przepisy nie wprowadzają konkretnej odległości od zabudowań.

- Wprowadzone rozwiązanie zapobiegnie obserwowanemu dotąd celowemu podziałowi działek ewidencyjnych z zamiarem wyłączenia sąsiadów z udziału w postępowaniu - mówi Aleksander Brzózka z resortu środowiska.

Do tej pory inwestor często sztucznie wydzielał mniejszą działkę na środku większej, przez co praktycznie nie miał sąsiadów. I nikt nie przylegał bezpośrednio do gruntu, na którym miała powstać ferma.

- Nowe przepisy są dużo bezpieczniejsze dla sąsiadów niż te wcześniejsze - dodaje Konrad Młynkiewicz z kancelarii prawnej Sadkowscy i Wspólnicy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(27)
Dobra zmiana
5 lata temu
Dobra zmiana Brochy i Złodzieja Pinokio
orany
5 lata temu
Wyborcy pisu jeszcze o tym nie wiedzą...
polak
5 lata temu
jak by mnie postawili to bym na okrągło dziadostwo palił razem z włascicielem
Polak
5 lata temu
Znowu przepisy pod znajomków, beznadzieja
Babicha
5 lata temu
W Polsce powstały zagłębia specjalizujące się w określonej hodowli. Mam do w mazowieckim, a tak zagłębie ferm kurczaków. Postawili nam przed wioską, a następnie próbowali postawić za wioską. Na szczęście zablokowaliśmy. Śmierdzi teraz tylko jak wieje z jednej strony, jak rozdają rolnikom kurzeniec i inne odpady. Wielkie tiry wiozące paszę i kurczaki rozjeździły drogę, która była tylko do 4,5 t. Nawóz idzie bezpośrednio na okoliczne pola, to samo z popłuczynami po czyszczeniu hali. Mazowieckie to ziemniaki i żyto - co my jemy!!!! Cieszą się tylko byli rolnicy - nie gospodarzą tylko zatrudnili się w kurnikach. Taka rzeczywistość. Smutne.
...
Następna strona