Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
ANA
|

Inflacja w drodze do 6 proc.? Wzrost cen żywności przyspieszy

198
Podziel się:

Inflacja pobiła nowy rekord. Pod koniec roku ceny żywności mogą rosnąć o 6 proc. w skali roku. W tej sytuacji niektóre pomysły polityki gospodarczej to jak gaszenie pożaru benzyną, komentują ekonomiści. Jeśli RPP nie zareaguje, to może odbić się na spłacających kredyty.

Inflacja w drodze do 6 proc.? Wzrost cen żywności przyspieszy
Inflacja w sierpniu była najwyższa od 20 lat. (Flickr, KPRM)

Inflacja w Polsce pobiła kolejny rekord. Ceny w sierpniu były średnio o 5,4 proc. wyższe niż w sierpniu ubiegłego roku. Oznacza to, że ceny rosną najszybciej od 20 lat.

Skąd to przyspieszenie? Ekonomiści nie mają wątpliwości – to efekt przede wszystkim drożejącej żywności, paliw i energii elektrycznej, a także podwyżek cen gazu.

W sierpniu ceny żywności spadły zaledwie o 0,3 proc., wyraźnie słabiej niż zazwyczaj o tej porze roku.

"W ciągu ostatnich 20 lat tylko raz, w 2006 odnotowano w sierpniu wzrost cen żywności miesiąc do miesiąca. Z reguły w sierpniu żywność tanieje, za sprawą spadku cen owoców i warzyw sezonowych. Tegoroczny spadek jest jednak najmniejszy w historii, podobny jak w 2019 roku" – zauważają ekonomiści PKO BP.

W rezultacie roczna dynamika cen żywności wzrosła do 3,9 proc. w skali roku z 3,1 proc. obserwowanych w lipcu.

Zobacz także: Składka zdrowotna w górę. Ekspertka: System nam się komplikuje, jest problem

W rezultacie roczna dynamika cen żywności wzrosła do 3,9 proc. w skali roku z 3,1 proc. obserwowanych w lipcu. "W naszej ocenie kategoria ta nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i w kolejnych miesiącach wzrost cen żywności będzie przyspieszał do ok. 6 proc. w skali roku w grudniu" – oceniają ekonomiści PKO BP.

Podkreślają też, że chociaż szybki wzrost cen żywności ma charakter globalny i widać go również w danych z naszego regionu, to w Polsce będzie dodatkowo podbijany przez niższe niż przed rokiem plony zbóż.

Gaszenie pożaru benzyną

We wtorek, oprócz danych o inflacji, poznaliśmy także szczegółowe dane o PKB Polski w drugim kwartale 2021 roku. Polska gospodarka urosła o 11,1 proc. w skali roku, do czego wyraźnie przyczyniła się konsumpcja prywatna.

Ekonomiści ING Banku Śląskiego zwracają uwagę, że duży udział w konsumpcji (którą zwiększają świadczenia socjalne) sprzyja wzrostowi cen.

"Niektóre pomysły polityki gospodarczej to jak gaszenie pożaru benzyną - waloryzacja świadczeń socjalnych aby gonić inflację, gdy właśnie struktura PKB oparta na konsumpcji (świadczeniach) i słabych inwestycjach dała wysoki CPI (inflację konsumencką – red.) już przed pandemią" – napisali na Twitterze.

"Chodzi raczej o waloryzacje 500+, 300+, nie mówimy o emeryturach które są świętym prawem emeryta. Ukrytym sposobem waloryzacji 500+ jest Rodzinny Kapitał Opiekuńczy 12tys na 2- i kolejne dziecko. Dzietności i mamom można lepiej pomóc niż żywą gotówką" – dodali.

Kiedy drożyzna odpuści?

W kolejnych miesiącach inflację w Polsce dalej napędzać będą ceny żywności oraz ceny energii elektrycznej i gazu". Od dłuższego czasu wspominaliśmy, że najwyższy odczyt inflacji przypadnie na grudzień (cały czas kręci się w okolicach 5,6 proc. - parę miesięcy temu wyglądał absurdalnie, ale teraz gwałtownie nabiera realności)" - oceniają ekonomiści mBanku.

Zdaniem Moniki Kurtek, głównego ekonomisty Banku Pocztowego, sierpniowy odczyt inflacji z całą siła przypieczętowuje jej ścieżkę powyżej 5 proc. co najmniej do końca roku, a w nowy rok wchodzić będziemy najprawdopodobniej także ze wzrostem cen przewyższającym 5 proc. w sali roku.

O to, aby ceny w Polsce nie rosły zbyt szybko, powinien dbać bank centralny. Chociaż inflacja w Polsce wyraźnie odjechała od ustalonego przez bank centralny dopuszczalnego przedziału wahań (1,5 proc. - 3,5 proc.), Rada Polityki Pieniężnej nie spieszy się z podwyżką stóp procentowych, mimo że takie działania rozpoczęli już np. Czesi i Węgrzy.

Historycznie niskie stopy procentowe, jakie mamy obecnie w Polsce, sprzyjają wzrostowi cen. Sprawiają także, że odsetki od lokat są prawie zerowe, a oszczędności Polaków dodatkowo zjada inflacja.

"Tak wysoka inflacja oznacza, że roczne lokaty bankowe o przeciętnym rynkowym oprocentowaniu, zakończone w sierpniu 2021 roku (zakładane we wrześniu 2020 roku) przyniosły realnie rekordową stratę wynoszącą ponad 5 proc." – ocenia Paweł Majtkowski, analityk rynków eToro w Polsce.

Ucierpią kredytobiorcy?

Wygląda na to, że wtorkowe dane o inflacji za sierpień zaskoczyły nawet samych członków RPP, chociaż trzeba podkreślić, że decyzje w RPP nie zapadają jednomyślnie i część członków (tzw. jastrzębie) popiera podwyżkę stóp. Należy do nich m. in. Eugeniusz Gatnar.

- Składałem wnioski w czerwcu i lipcu o symboliczną podwyżkę. Dzisiejszy odczyt inflacji naprawdę mnie martwi. Nie spodziewałem się poziomu 5,4 proc. - powiedział w telewizji Biznes 24 Eugeniusz Gatnar.

- Martwię się o oczekiwania inflacyjne. Tu moim zdaniem jakaś reakcja musi być. Ja proponuję łagodne rozpoczęcie cyklu, bo jeśli nie rozpoczniemy teraz, to trzeba będzie w przyszłym roku gwałtownie podnosić stopy, a to będzie bolesne dla kredytobiorców - dodał.

Dzięki niskim stopom procentowym raty kredytów są niższe. Jednak kiedy stopy pójdą w górę - wzrosną też raty. Im bardziej gwałtowna będzie podwyżka, tym boleśniej odczują ja kredytobiorcy.

Kiedy podwyżka stóp?

Sytuacja robi się coraz bardziej skomplikowana. Arytmetycznie nie ma szansa na szybki spadek inflacji w kolejnych kwartałach. Większość członków RPP, w tym przewodniczący Adam Glapiński, nadal traktuje inflację jak szok cenowy (zmniejszenie dochodu realnego) i nie widzi inflacji popytowej.

"Inflacja w Polsce ma jednak (i będzie miała) silny komponent popytowy widoczny w wysokiej dynamice cen w usługach pracochłonnych i nie będzie od tego ucieczki. Prędzej czy później ten efekt będzie musiał zostać rozpoznany i zaatakowany podwyżkami stóp" – oceniają ekonomiści mBanku.

Kiedy może to nastąpić? "Niewykluczone, że RPP dla podtrzymywania wiarygodności, która zaraz może zacząć być dyskusyjna dla zagranicznych inwestorów, zdecyduje się poprzeć wniosek "jastrzębi" za podwyżką stóp w październiku" – ocenia Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ.

Mimo że rośnie prawdopodobieństwo podwyżek stóp jeszcze w tym roku, wielu ekonomistów jako bardziej prawdopodobny wskazuje przyszły rok. Większą szansę na podwyżkę w I kwartale 2022 roku niż w listopadzie widzą m. in. analitycy mBanku. Również Monika Kurtek ocenia, że jeśli RPP będzie chciała dopiero w listopadzie ogłosić wygaszanie programu skupu aktywów, to pierwsza podwyżka stóp może przesunąć się na początek 2022 roku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(198)
WYRÓŻNIONE
PiotrF
4 lata temu
Gierek patrząc na to zza grobu może być dumny, że tak mało zadłużył Polskę!
logiczny
4 lata temu
Coś się mnie wydaje ,że za chwilkę inflacja zjednoczy naród !
inflacjia
4 lata temu
drukowali, drukowali i wydrukowali
...
Następna strona