Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
PGO
|
aktualizacja

Jesteśmy pod kreską, ale widać światło w tunelu. Nowe dane o sprzedaży

21
Podziel się:

Sprzedaż detaliczna w cenach stałych w sierpniu spadła 2,7 proc. w ujęciu rocznym, a w ujęciu miesięcznym wzrosła o 2,8 proc. - podał Główny Urząd Statystyczny. Z kolei sprzedaż detaliczna w cenach bieżących wzrosła w ubiegłym miesiącu o 3,1 proc. rok do roku.

Jesteśmy pod kreską, ale widać światło w tunelu. Nowe dane o sprzedaży
Sprzedaż detaliczna w cenach stałych w sierpniu spadła o 2,7 proc. rok do roku (East News, Bartlomiej Magierowski)

Konsensus przygotowany przez PAP Biznes wskazywał na spadek sprzedaży detalicznej w cenach stałych rok do roku o 3,6 proc. i wzrost o 1,1 proc. w ujęciu miesiąc do miesiąca.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Na Orlen sypią się gromy. Ekspert: to dlatego stacje podnoszą ceny

Sprzedaż detaliczna. GUS podał dane za sierpień

W cenach bieżących, ekonomiści ankietowani przez PAP Biznes spodziewali się wzrostu o 1,6 proc. rok do roku.

Poniżej dane o dynamice sprzedaży detalicznej w cenach stałych w lipcu i sierpniu 2023 r.:

Dane o sierpniowej sprzedaży detalicznej pokazują, że konsumpcja powoli odbija, a konsumenci wracają do sklepów - uważają analitycy. Ich zdaniem w najbliższych miesiącach powinniśmy obserwować wzrost wolumenu sprzedaży detalicznej.

"Sprzedaż detaliczna w sierpniu dalej jest słaba, choć tempo spadku maleje od 4 miesięcy. Przewidujemy powrót do wzrostu pod koniec roku. Sprzyja temu poprawa sytuacji finansowej gospodarstw domowych" - wskazuje Polski Instytut Ekonomiczny.

Wyniki konsumpcji poprawiają się - dołek spowolnienia w handlu jest już za nami. W najbliższych miesiącach będziemy obserwować wzrost wolumenu sprzedaży detalicznej. Wciąż rośnie natomiast konsumpcja usług. Badania koniunktury GUS wskazują, że coraz więcej gospodarstw domowych deklaruje polepszenie się sytuacji finansowej. Jednocześnie rosną przewidywania odnośnie do przyszłych zakupów. Spodziewamy się stagnacji konsumpcji w III kw. (0 proc. rok do roku) oraz wzrostu o 1,5 proc. w IV kwartale - dodaje PIE.

"Sprzedaż detaliczna w sierpniu -2,7 proc. (konsensus: -3,8 proc.). Odbudowa realnych dochodów oraz poprawa nastrojów konsumentów sprzyjają reanimacji konsumpcji. Bardziej zdecydowane odbicie zobaczymy w 4kw23. Konsumpcja będzie głównym motorem wzrostu PKB w 2024" - oceniają analitycy ING Banku Śląskiego.

"Pisaliśmy rano, że dane o sprzedaży i budowlance będą lepszym materiałem na szukanie sygnałów ożywienia i nie pomyliliśmy się. Choć roczne dynamiki nie wyglądają jeszcze zbyt imponująco, to w porównaniu do poprzedniego miesiąca widać wyraźną poprawę. Najważniejsza w tym kontekście jest sprzedaż detaliczna. Jej dynamika w cenach stałych wyniosła -2,7 proc. r/r. Skąd więc nasz optymizm? Ano z ujęcia odsezonowanego i spojrzenia na indeks. Konsument powoli wstaje" - piszą z kolei eksperci mBanku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(21)
WYRÓŻNIONE
Kapitan As
rok temu
Jak ma nie dolowac jak budzet domowy zjadaja ceny energii i mediow a buty Ecco robione tasmowo w Tajlandii kosztuja juz ponad 1000 PLN a klapki zdrozaly z kosmicznej ceny 459 PLN na 479 PLN. Smartfon Apple iPhone Pro to pensja dobrze zarabiajacej osoby. Mobilna stacja robocza Lenovo lub Dell to juz 20 tys PLN. Tanie loty na Sardynie pod koniec wrzesnia to juz ponad 1500 PLN. Cena samochodu kompaktowego doposazonego juz 180-200 tys zl. Ceny nieruchomosci i najmu laskawie pomine, zeby zawalu nie dostac. Wrocilismy do poczatku lat 90-tych. Mozna oczywiscie zrzucac na kolejne rzady,’ale fakty sa takie, ze na przykladzie tych nieszczesnych butow widac do czego prowadzi chciwosc korporacji (gdyby przeniesli produkcje do Europy naprzyklad Portugalii to taka cena bylaby uzasadniona i konsument mialby swiadomosc, ze przynajmniej pracownik dostaje duza czesc z tej kwoty). Przy takiej polityce korporacji wcale sie nie dziwie, ze konsumpcja hamuje a sklepy stoja puste. Przed galeriami znudzona mlodziez patrzy sie tepo w smartfony. Lokale w moim rodzinnym miasteczku za komuny tetnily zyciem (moze biednym), ale zyciem. Teraz stoja pustostany. W duzych miastach w centrum sa tylko placowki bankow i kolejne kanibalizujace sie wzajemnie franczyzy „Zabki” ku uciesze polskiej centrali i spolki z Luksemburga. Tylko fentantyl stanie sie popularny u nas i bedzie piekny obraz degrengolady oraz upadku spolecznego co przelozy sie na kryzys naszej semi demokracji.
Piotr
rok temu
Ludzie mniej kupują by mniej wyrzucać, 30 % wszystkiego co kupujemy trafia na śmietnik, więc nie ma sensu tyle kupować. Proste.
???
rok temu
Ale premier Morawiecki, z certyfikatem sądu na kłamstwo, będzie Polakom w żywe oczy łgał, że produkcja, usługi, przemysł w Polsce mają się świetnie. Wszystko pada na pysk, jeszcze nigdy nie było zamkniętych tylu sklepów, jeszcze nigdy inwestorzy nie uciekali tak ze swoich projektów w przekupnym państwie. Ale premierek żyje chyba w ostrym cieniu mgły.....i konfabuluje....
NAJNOWSZE KOMENTARZE (21)
Olek
rok temu
Nie kupować w marketach i inflacja sama spadnie
Aaaa
rok temu
Ktoś w te wyliczenia wierzy???? Czy wierzy co widzi i płaci??? Robienie ludzi w balona
Pati
rok temu
Spadło ale wzrosło uuuuuu następny cud dzięki PiS
banał
rok temu
Poczekałbym z oceną jeszcze z pół roku. Mamy teraz okres przedwyborczych cudów zwanych anomaliami. Te pomiary nic nie mówią o stanie finansów państwa a on jest decydujący w kontekście inflacji i docelowo zmiany PKB.
Inny artykuł
rok temu
Jak Matousz wywoła wojnę z kimkolwiek, to ciekawe kim obsadzi te wszystkie kupione czołgi, haubice
...
Następna strona