Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. RKE
|
aktualizacja

Lubiana przez Polaków sieć ma za sobą sądny dzień. "Pomogłaby jasna deklaracja o sprzedaży"

23
Podziel się:

Pepco, spółka będąca właścicielem popularnych w Polsce sklepów, przeżywa ciężkie chwile. We wtorek akcje firmy notowane na warszawskiej giełdzie osiągnęły najniższą wartość w historii, spadając poniżej 26 złotych.

Lubiana przez Polaków sieć ma za sobą sądny dzień. "Pomogłaby jasna deklaracja o sprzedaży"
Lubiana przez Polaków sieć ma za sobą sądny dzień. "Pomogłaby jasna deklaracja o sprzedaży" (GETTY, NurPhoto)

Choć w środę nastąpiło lekkie odbicie, notowania podniosły się nieznacznie - z poziomu 25,84 do 26,50 złotych. Aktualny kurs Pepco wciąż jest bardzo niski. Od początku roku wartość akcji zmniejszyła się o 35 proc., a od historycznego szczytu - o 50 proc. W samym tylko wrześniu akcje spółki straciły już jedną piątą.

Przyczyny spadku wartości akcji są złożone, ale dwie z nich są dla ostatnich notowań szczególnie istotne. Po pierwsze w piątek Trevor Master zrezygnował ze stanowiska dyrektora generalnego, co wywołało niepewność wśród inwestorów. Były dyrektor Tesco dołączył do spółki w 2019 r. i po raz pierwszy objął stanowisko tymczasowego dyrektora generalnego w marcu zeszłego roku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Niebawem przełom w kampanii? "Coś się wydarzy"

Pepco traci na giełdzie. Trzy główne powody

Po drugie, władze Pepco podały szacunkowe informacje o wyniku EBITDA na koniec roku obrotowego 2022/23. Ma być niższy od pierwotnych prognoz. Wcześniejsze założenia przewidywały kilkunastoprocentowy wzrost odczytu. Inwestorów nie przekonały zapewnienia dotyczące innego istotnego wskaźnika. Pepco zapewnia bowiem, że osiągnie całoroczny cel otwarcia 550 nowych sklepów.

Głównym problemem Pepco pozostaje sytuacja jej właściciela. Steinhoff International, który poprzez IBEX Retail Investments posiada 72 proc. udziałów w sieci, ogłosił bankructwo w lipcu. Na nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu w lipcu podjęto decyzję o rozwiązaniu spółki.

I tu jest, jak się zdaje, główny problem. Przez zawirowania właścicielskie spółka znalazła się bowiem w zawieszeniu.

Kursowi Pepco bardzo pomogłaby jasna deklaracja o zakończeniu procesu sprzedaży spółki. Chyba że inwestorzy finansowi będą stać na stanowisku, że rozwijają spółkę do momentu, kiedy będzie nadawała się do sprzedaży po wyższych cenach - ocenia cytowany przez PAP analityk Noble Securities Dariusz Dadej.

Giełda czeka na przejęcie Pepco?

Giełda zdaje się nie podzielać opinii, którą na początku września w rozmowie z Money przedstawił Andy Bond, szef rady dyrektorów i wieloletni prezes Pepco. Stwierdził bowiem, że bankructwo Steinhoffa nie wpłynie na biznes.

- Przede wszystkim muszę przypomnieć, że najpierw byliśmy firmą prywatną w RPA, potem zostaliśmy przejęci przez Steinhoff, a następnie zadebiutowaliśmy na giełdzie. I mogę powiedzieć, że niezależnie od struktury właścicielskiej nic się nie zmieniło w naszym biznesie. Byliśmy i jesteśmy zyskowni, generujemy gotówkę, odnieśliśmy sukcesy w każdym z tych okresów. Nie było zmiany żadnej polityki, kierunku. Jesteśmy biznesem cały czas głodnym wzrostu, rośniemy szybko - w Polsce i na innych rynkach - mówił.

- Istnieją struktury finansowe i prawne oddzielające Pepco Group od Steinhoffa, odkąd tylko rozpoczęliśmy działalność. Większościowy, 72-proc. udział w Pepco Group jest obecnie powiązany z wierzycielami Steinhoffa, a nie z samym Steinhoffem. Wśród tych wierzycieli są największe światowe instytucje finansowe - dodał.

Analityk Piotr Cymcyk, który podkreśla, że Steinhoff nie jest już formalnie właścicielem Pepco, bo zarządza nim konsorcjum wierzycieli, podkreśla, że spółka musi "znaleźć inwestora strategicznego". Takiego, który "przejmie większość paczki hurtem, a najlepiej całość"

Trudna przeszłość Steinhoff International

Bankructwo Steinhoff International nie było dla rynków zaskoczeniem. Śledztwo ujawniło bowiem, że w spółce dochodziło do oszustw księgowych na wielką skalę, a także prawdopodobnie wielu innych nadużyć.

Były już CEO Steinhoff Markus Jooste jeszcze w 2016 r. z majątkiem wycenianym na 400 mln dol. był jednym z najbogatszych mieszkańców Republiki Południowej Afryki. W 2023 r. niemieccy prokuratorzy wydali nakaz jego aresztowania, gdy nie stawił się na rozprawie wyznaczonej na kwiecień. Niemiecki wymiar sprawiedliwości zamierza rozpocząć procedurę jego ekstradycji i może prosić o pomoc Interpol.

Pepco, pomimo problemów swojego właściciela, dynamicznie się rozwija. Wiosną spółka informowała, że w ramach ekspansji zamierza rozpocząć działalność w Portugalii oraz Bośni i Hercegowinie. Wcześniej informowała też o otwarciu setnego sklepu we Włoszech. Łączna liczba placówek sieci w Europie przekracza 3000.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(23)
the end
8 miesięcy temu
Nie wiem kto i dlaczego wydaje zgodę na funkcjonowanie tych międzynarodowych SIECI-ŚMIECI! Przecież wszystko czym handlują to śmiecie, jednorazowe towary, bezwartościowe nonejmy wyrzucane nazajutrz po zakupie. A potem dziwimy się dlaczego Polska śmieciami stoi. Ano między innymi dlatego. Społeczeństwo w zdecydowanej większości jest zbyt biedne żeby marnować pieniądze na zakup tego typu towarów.
Tak prawda
8 miesięcy temu
Jest tam też inny wybitny dyrektor TESCO- Piotr Korek. Specjalista od armagedonów i zniszczenia.
don hihot
8 miesięcy temu
Wpłacajcie dalej kasę do tkz funduszy inwestycyjnych to dołączycie do wierzycieli Palikota i spółki !
yeti
8 miesięcy temu
Taki sklep "wszystko po 5 zł"
Anka Pisanka
8 miesięcy temu
A jak tam akcje JSW? Wysoka cena szumnie na starcie, rozdawnictwo akcji górnikom, potem padły na pysk, ale spółka i tak notuje rekordowe zyski. Szkoda tylko, że ŻADNE dywidendy nie są wypłacane akcjonariuszom, tylko premie górnikom.
...
Następna strona