Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Maciej Rynkiewicz
|

Putin rozmontuje Europę, a Unia nawet nie ćwierknie

0
Podziel się:

Czy plan prezydenta Rosji jest aż tak przebiegły? - zastanawia się Maciej Rynkiewicz.

Putin rozmontuje Europę, a Unia nawet nie ćwierknie

Władimir Putin zagarniając Krym pokazuje, w jak głębokim poważaniu ma umowy międzynarodowe i przyjaciół z G8. Obserwujemy już efekty, których on sam z pewnością się nie spodziewał. Mimo że Europa walczy o Ukrainę głównie wyrazami ubolewania i wpisami na Twitterze i Facebooku oraz - póki co - symbolicznymi sankcjami, to euroentuzjastów zaczyna przybywać. W Polsce z pewnością wdzięczni mogą być działacze Platformy Obywatelskiej.

O rosnącym poparciu dla wyśmiewanych coraz częściej lemingów, świadczą ostatnie wyniki sondaży - proeuropejska Platforma Obywatelska albo w nich zyskuje, albo przynajmniej nie traci. W ostatnim badaniu przeprowadzonym przez Millward Brown dla _ Faktów _TVN słupek urósł o sześć punktów, a w TNS dla _ Wiadomości _TVP stał w miejscu. Nieco gorzej sprawa ma się z eurosceptycznym PiS-em: co prawda w sondażu dla _ Jedynki _poparcie poszło w górę o dwa oczka, to już w badaniu _ Faktów _o tyle samo spadło.

Jak trwoga, to do Boga - zdają się myśleć wyborcy i cieplej spoglądają na Zachód po tym, jak Rosja postanowiła _ pomóc _Ukrainie rozwiązać ich własne problemy. Unia Europejska - co prawda bez poważniejszych struktur militarnych - ma stanowić dla nas parasol ochronny przed Putinem. Doszło do tego, że na nowo rozpoczęła się dyskusja o przystąpieniu do strefy euro. Rozpoczął ją Marek Belka sugerując niedawno, że powinniśmy na nowo przemyśleć decyzję o akcesji. Temat momentalnie podchwycił Janusz _ Leci-jak-wiatr-zawieje _ Palikot twierdząc, że waluta byłaby dla nas tarczą antyrakietową.

Odwrót w stronę Unii Europejskiej będzie jednak tylko chwilowy. Kiedy sytuacja na Wschodzie się uspokoi, wszyscy sobie przypomną, ze problemów UE wciąż nikt nie rozwiązał. Nadal nie wiadomo, jak pobudzić lokalne firmy do inwestycji i zwiększania zatrudnienia, a mieszkańców do zakupów. Mało tego, wydarzenia na Krymie przykryły bardzo słabe ostatnio wyniki największych gospodarek.

Jak po każdym zakochaniu i wśród Polaków nadejdzie więc moment otrzeźwienia. Tyle tylko, że tym razem może być za późno. Dlaczego? Problemy na Ukrainie nie skończą się jutro. Pogrążony w protestach i częściowo okupowany z dnia na dzień kraj robi się coraz słabszy. To Putinowi jest na rękę - im wspólny sąsiad bardziej pogrąży się teraz, tym mocniej będzie już niebawem prosił o pomoc.

Jednego możemy być jednak pewni - przez kryzys na Ukrainie eurosceptycy przy urnach poniosą w maju porażkę. Wspólnocie się więc upiecze, na dalszy plan odejdą problemy związane z gospodarką lub polityką migracyjną, na pierwszy wejdzie jeszcze ściślejsza integracja i tworzenie wspólnych, coraz bardziej rozdętych struktur. Nie wiem tylko, czy to dobrze dla samej Unii - większym zagrożeniem dla Wspólnoty często nie są eurosceptycy, tylko oderwani od rzeczywistości, szastający pieniędzmi, euroentuzjaści.

Autor felietonu jest dziennikarzem Money.pl

Czytaj więcej w Money.pl

dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)