Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Bartłomiej Dwornik
|

Rekonstrukcja rządu nie zależy od Tuska

0
Podziel się:

Może się okazać, że to nie premier będzie decydował - przewiduje Bartłomiej Dwornik.

Rekonstrukcja rządu nie zależy od Tuska

To będzie gorący weekend dla Platformy Obywatelskiej. Nie pierwszy w tym roku. I kolejny - po wyborach na szefa partii, od którego może zależeć wygląd rządu.

Donald Tusk znów będzie musiał potwierdzić pozycję w partii. Z pierwszego takiego testu, w sierpniu, w bezpośrednim pojedynku o fotel szefa Platformy, pokonując Jarosława Gowina, wyszedł zwycięsko. Przynajmniej teoretycznie, bo już wtedy nie było tajemnicą, że prawdziwym przeciwnikiem w tej rozgrywce jest dla Tuska zupełnie inny polityk. Dawny przyjaciel, dziś groźny konkurent. Grzegorz Schetyna.

Były wicepremier, szef resortu spraw wewnętrznych i marszałek Sejmuod lat uznawany jest za rywala Donalda Tuska. Rywala, który ma ambicje przejęcia sterów partii i którego pozycja jest w niej na tyle silna, że premier nie może się go ot tak po prostu pozbyć. Schetyna przetrwał kilka lat temu niemal otwarty konflikt z wpływowym wówczas Cezarym Grabarczykiem, który zniknął z wielkiej polityki. Nie dał się usunąć w polityczny niebyt również Tuskowi, który - jeśli wierzyć plotkom z wewnątrz partii - próbował się pozbyć groźnego rywala już w przeszłości. Potrafił też pokazać siłę, sprzeciwiając się szefowi, by zadbać o swoich ludzi.

Niewiele zabrakło, żeby już w tym roku doszło między Tuskiem a Schetyną do bezpośredniego starcia. To polityk z Dolnego Śląska, a nie Jarosław Gowin, miał latem bić się z premierem o kierowanie partią. Ostatecznie - jak mówią jego współpracownicy - skorzystał z konfliktu Gowin - Tusk, by pozostać w cieniu. Przynajmniej jeszcze przez moment.

Wygląda jednak na to, że moment właśnie nadszedł. Wybory regionalnych władz Platformy to co prawda pojedynek korespondencyjny, ale efekt może być niesłychanie istotny dla obu polityków personalnie. O władzę w regionach biją się na razie ich ludzie, ale zwycięzcy będą mieli w ręku potężną broń - stanowiska w zarządzie krajowym Platformy. Kto tutaj będzie miał przewagę, będzie miał w partii decydujący głos.

Jeśli przewagę uzyska Grzegorz Schetyna, a nie jest to wcale wykluczone, Donald Tusk nie będzie go mógł już dłużej trzymać na dystans. Będzie musiał zrobić byłemu przyjacielowi i jego ludziom trochę miejsca w rządzie. A to może wyjaśniać, dlaczego premier tak długo zwleka z obiecywaną już kilkukrotnie w tym roku rekonstrukcją rządu. Może się okazać, że to nie on będzie podejmować decyzje.

Czytaj więcej w Money.pl

autor jest redaktorem Money.pl

dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)