- T_ ak, jestem omylnym człowiekiem - _ wyznał z rozbrajającą szczerością, dokonujący przeglądu rządowych kadr Donald Tusk. Wygląda na to, że ta cecha charakteru premiera wyjątkowo często daje o sobie znać, gdy w grę wchodzi obsada stołka szefa resortu sportu i turystyki.
Oficjalnie Tusk wciąż prezentuje niezachwianą wiarę w to, że Joanna Mucha jest właściwą osobą na właściwym miejscu. Jednak, choć nie jestem specem od mowy ciała, to jak na moje oko - w czasie, gdy minister sportu wymieniała drużyny, które jutro zmierzą się w meczu otwarcia Stadionu Narodowego - na twarzy premiera malował się strach przed kolejną, kuriozalną wpadką.
Tusk mógł po chwili odetchnąć i - jak prawdziwy dżentelmen - wytykać oponentom minister szowinizm i chamstwo. Podkreślać, że nie akceptuje _ polowania na Muchę _ i apelować o wyrozumiałość: _ Nie każdy kto debiutuje i ma pecha, że jest kobietą w polskiej polityce, zasługuje na takie lanie. _
Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/33/130593.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wywiady/artykul/mucha;to;szalenstwo;tuska,111,0,1034351.html) *Mucha to szaleństwo Tuska * Elżbieta Jakubiak uważa, że minister sportu nie jest w stanie nic zrobić.
W swojej obrończej tyradzie premier poszedł o krok dalej. Niedwuznacznie sugerował, że za wpadki z budową stadionów i taki, a nie inny kształt umów z menedżerami ze spółek odpowiedzialnych za organizację Euro 2012, odpowiedzialność ponoszą poprzednicy Muchy. Czytaj: Adam Giersz i Mirosław Drzewiecki.
Tak się składa, że nie są to opozycyjni politycy, na których dziś można wylać wiadro pomyj za nieudolność i niekompetencję. To ludzie z drużyny Tuska.
Dlatego też nie dziwi, że ta kompromitująca spychologia była dość stonowana. Bo tak naprawdę - choć nie tak bezpośrednio jak w sprawie ACTA - menedżer platformerskiej drużyny przyznał się do tego, że niektórzy zawodnicy nigdy nie powinni grać w pierwszym składzie. De facto przyznał, że tolerował na czele resortu, ludzi którzy nie potrafili dopilnować priorytetowego projektu.
W tych zapewne niełatwych dniach są jeszcze dwie dobre wiadomości dla pani minister. Premier - zapewne świadom przepaści w umiejętnościach, jaka dzieli Cristiano Ronaldo i jego kolegów z drużyny, a piłkarzopodobnych podopiecznych rodzimej myśli szkoleniowej - zapobiegawczo podkreśla, że Joanna Mucha ma ograniczony wpływ na to jak prezentują się kopacze z orzełkiem na piersi. Nawet ewentualne, srogie lanie i powtórka z mundialowego 0:4 nie obciążą jej konta.
A organizacyjnych niedociągnięć - jeżeli takowe się pojawią - złośliwe media nie będą mogły wykorzystywać, by przypomnieć o nich w pierwszą rocznicę meczu otwarcia stadionu. Ktoś nieźle to sobie wykombinował. No, bo 29 luty będzie najwcześniej za cztery lata.
Czytaj rozmowy Money.pl | |
---|---|
Drzewiecki: Ależ to nie ja odpowiadam za premię Kaplera! Były minister sportu komentuje zamieszanie wokół budowy Stadionu Narodowego. | |
Ujawnia, za co Joanna Mucha powinna odpowiedzieć Poseł PO tłumaczy też, dlaczego Rafałowi Kaplerowi nie należy się premia. |