Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|
aktualizacja

Koronawirus. Orlen "zalał" kraj płynem do dezynfekcji, ale to ciągle mało

548
Podziel się:

4 marca prezes PKN Orlen zadeklarował, że koncern w ciągu dwóch tygodni dostarczy na rynek milion litrów płynu dezynfekującego. Cel uda się zrealizować, rzecz jednak w tym, że Kowalski o jego zakupie ciągle może tylko pomarzyć. - W zeszłym tygodniu znikał w 10 minut - relacjonuje czytelnik.

Żeby kupić płyn od Orlenu, w Warszawie trzeba korzystać z usług profesjonalnych "staczy kolejkowych".
Żeby kupić płyn od Orlenu, w Warszawie trzeba korzystać z usług profesjonalnych "staczy kolejkowych". (WP.PL, Marcin Malicki)

Deklaracja Daniela Obajtka zaskoczyła. Można było wtedy usłyszeć głosy o przesadzie, przecież koronawirus tak się nie rozpędza. Dziś wiemy już, że władze spółki nie zareagowały na epidemię z przesadą. Co więcej, okazuje się, że nawet produkcja płynu na dużo wyższym poziomie zostałaby wchłonięta przez klientów.

"Żona stoi w kolejce po płyn do dezynfekcji na Orlenie. 30 osób w kolejce. W zeszłym tygodniu znikał w 10 minut, ustalono zasadę, że można kupować po jednym. Z tego powodu ludzie zatrudniają bezdomnych jako profesjonalnych staczy kolejkowych" - napisał za pośrednictwem #dziejesie jeden z naszych czytelników.

O zasadzie "opakowanie na głowę" usłyszałem również w jednej z większych stacji Orlenu we Wrocławiu przy ul. Wiśniowej. - Był, ale już nie ma. Przywieźli 450 litrów i zniknął w godzinę, choć wprowadziliśmy zasadę - jedno opakowanie na klienta - usłyszałem od sprzedawcy.

Zobacz także: Nowy pomysł na zakaz handlu. "Prezent dla białoruskich fabryk, wzrośnie szara strefa"

"To jest śmieszne po prostu"

Bańki były 5-litrowe, zatem udało się uszczęśliwić 90 osób. Wprowadzenie do sprzedaży 20 marca litrowych opakowań miało poprawić sytuację. Ciągle jednak bardzo trudno zdobyć najbardziej pożądany teraz płyn.

- Od tygodnia dzień w dzień przejeżdżam obok dwóch stacji Orlenu. Na początku jeszcze uczciwie mówili, że nie ma płynu, w końcu powiesili kartkę, że chwilowy brak i czekają na dostawę. Od tygodnia. To jest śmieszne po prostu - opowiada Konrad. Zdjęcie kartki poniżej.

A wszystko zapowiadało się tak pięknie. Należąca do grupy PKN Orlen spółka Orlen Oil w ciągu kilku dni rozpocznie produkcję płynów aseptycznych do dezynfekcji rąk - napisał na TT prezes koncernu Daniel Obajtek na początku marca. Zapewniał, że "laboratoria Orlenu i linie produkcyjne w Jedliczu są dostosowywane do tego, aby jak najszybciej odpowiedzieć na oczekiwania klientów i wzmocnić bezpieczeństwo sanitarne kraju".

1800 stacji z płynem?

Tego samego dnia w komunikacie prasowym Orlen poinformował, że w ciągu dwóch tygodni na rynek trafi 1 mln litrów produktu. "Płyn dezynfekujący będzie też dostępny w sieci stacji paliw Orlen, czyli na ok. 1800 obiektach w całej Polsce" - napisano.

Problem jednak w tym, że ciągle go tam nie ma. W sieci pojawiły się za to plotki, że linie produkcyjne nie były przygotowane do wytwarzania akurat takich płynów. Miało to być przyczyną awarii i wstrzymania produkcji.

Pełną parą

W ostatnią środę również "Gazeta Wyborcza" podała, że według jej informatora Orlen ma problemy technologiczne z produkcją płynu dezynfekcyjnego, bo linie produkcyjne nie były przystosowane do alkoholu i okazało się że pod jego wpływem rozszczelniły się uszczelki. Całą produkcję miał przejąć Boryszew.

O komentarz poprosiliśmy Orlen.

- Stanowczo podkreślamy, że nie jest prawdą informacja o wstrzymaniu produkcji płynu do dezynfekcji rąk w Zakładzie ORLEN Oil w Jedliczu opublikowana 25.03.2020 r. na portalu wyborcza.pl w artykule pt. "Orlen ma problemy z produkcją płynu dezynfekcyjnego? Spółka zaprzecza" - czytamy w komunikacie.

Firma zapewnia, że linie produkcyjne ORLEN Oil w Jedliczu pracują na pełnych mocach wytwórczych. Produkcja płynu do dezynfekcji rąk trwa bez jakikolwiek zakłóceń, a instalacja jest na bieżąco monitorowana przez wewnętrzne służby techniczne.

- W ciągu 10 dni od jej rozpoczęcia na stacje ORLEN w całej Polsce trafiło już ponad 710 tys. litrów płynu do dezynfekcji rąk. Zdajemy sobie sprawę z olbrzymiego zapotrzebowania na ten produkt, dlatego dokładamy wszelkich starań, żeby systematycznie zwiększać jego dostępność - czytamy w odpowiedzi.

Jak informuje koncern, produkcja płynu do dezynfekcji rozpoczęła się w połowie marca, a do końca miesiąca wyniesie 2,5 mln litrów. Pierwsza partia płynu trafia do Agencji Rezerw Materiałowych, która przekazuje go na potrzeby szpitali, przychodni i instytucji publicznych.

- Przestawienie linii produkujących płyn do spryskiwaczy na produkcję płynu i uruchomienie dystrybucji trwało zaledwie 10 dni. Uruchomiona została druga linia produkcyjna, co oznacza, że płynu będzie więcej. W kwietniu Zakład w Jedliczu wyprodukuje ok. 4,5 mln litrów - zapewnia Orlen.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
dziejesie.wp.pl
KOMENTARZE
(548)
W.
4 lata temu
Na stacjach "Pieprzyk" był płyn po 15zł za 0,75l. Prawdopodobnie ukraiński. A Orlen powtarza telewizyjną propagandę sukcesu. Tak wygląda prawda.
Orlenowi NIE
4 lata temu
Właśnie z powodu tej chamskiej propagandy już nie tankuję na ich stacjach. Jedyny sposób - rąbnąć ich po kieszeni, cwaniaczków.
Gość Słupsk
4 lata temu
W Słupsku nie zaznałem płynu na żadnej ze stacji, a od pracowników dostałem informację, ę nie było dostawy takiego artykułu !!!!!!!!!!!!!!!
Zyta
4 lata temu
Kłamali, kłamią i będą kłamać. Ale czego się spodziewać po Orlenie jak zarządzają nim ludzie z nadania politycznego, którzy są jedynie dobrzy w propagandzie i kłamstwie
Propaganda to...
4 lata temu
Jakby rządziły dalej PO to LOT i Orlen nie przewiózł by nam zarażonych uciekinierów z Polski i nie potrzeba by było płynów od prezesa Orlenu z PiSu
...
Następna strona