Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
aktualizacja

Koronawirus w Polsce. Nowy fundusz wsparcia dla turystyki. Sejm przegłosował ustawę

9
Podziel się:

Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny wart 300 mln złotych, postojowe dla przewodników i pilotów wycieczek, a także zwolnienie ze składek ZUS dla firm z branży turystycznej - to zakłada przegłosowana ustawa w ekspresowym trybie przez posłów, która ma wspomóc polską turystykę. Nowelizacja trafi teraz do Senatu.

Pomoc dla turystyki. Sejm przyjął ustawę (zdj. ilustracyjne).
Pomoc dla turystyki. Sejm przyjął ustawę (zdj. ilustracyjne). (wp.pl)

Za nowym pomysłem wsparcia dla turystyki głosowało 430 posłów, nikt nie był przeciwko, a jedna osoba wstrzymała się od głosu.

W ramach kolejnej tarczy antykryzysowej dla turystyki proponowane są kolejne rozwiązania dla pogrążonej w kryzysie branży turystycznej. W myśl ustawy, pieniądze podróżnym wypłacać będzie Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Ma to ulżyć firmom turystycznym, zwłaszcza, że rekompensaty za niezrealizowane imprezy i wycieczki mogą kosztować 300 mln złotych.

Dlatego też posłom Prawa i Sprawiedliwości niezwykle się spieszyło, by przyjąć tę ustawę. Dość dodać, że projekt pojawił się w Sejmie w piątek, by tego samego dnia wyjść z niego do Senatu. Przedstawiciele opozycji zagwarantowali większość rządzącą, że będą współpracować przy przyjęciu tej ustawy, gdyż jest ona potrzebna branży turystycznej.

- Z naszej strony nie będzie jakichś przeciwdziałań, które będą powodować opóźnianie procedowania tej ustawy, ponieważ zdajemy sobie sprawę, że jest ważna - mówiła na sejmowej Komisji Finansów Publicznych Monika Wielichowska z Koalicji Obywatelskiej. Natomiast Henryk Kowalczyk z Prawa i Sprawiedliwości apelował do posłów, by wszelkie poprawki przenieść na obrady senackie.

Jednak nieco inaczej Wielichowska mówiła już z sejmowej mównicy. - Szkoda, że dziś znowu pędzimy z legislacją, że działamy ekspresem, który nie służy dobrej legislacji. Nie pozwalamy tego projektu dobrze skonsultować - krytykowała posłanka KO. Zapewniła jednak potem, że jej ugrupowanie poprze pomysł ratowania turystyki.

- My nie jesteśmy przeciwni procedowaniu, bo w projekcie jest wiele koniecznych i potrzebnych rozwiązań. Mijają kolejne miesiące, a rządowych rozwiązań, które niosą kompleksowe wsparcie dla branży turystycznej, brak - oceniła Wielichowska.

- Mamy dzisiaj do czynienia z wyjątkową sytuacją, gdyż projekt grupy posłów koalicji rządzącej, idzie w dobrym kierunku. To rzecz niespotykana - mówił z kolei Przemysław Koperski z Lewicy. - Głęboko wierzę w to, że po wejściu w życie tych przepisów, zostaną stworzone przepisy, które umożliwią uratowanie firm funkcjonującej w branży turystycznej - ocenił poseł.

Krzysztof Paszyk z Koalicji Polskiej PSL-Kukiz'15 również zapewnił, że posłowie z jego ugrupowania także wesprą pomysł resortu rozwoju.

- Branża turystyczna i branże zaprzyjaźnione z nią, to jest bardzo ważny element polskiej gospodarki, mającej bardzo znaczący udział w PKB, która ta branża generuje. Tylko chciałem zapytać: dlaczego dopiero teraz pomyśleliście państwo o kompleksowym wsparciu dla turystyki? - pytał rządzących Paszyk i przypomniał, że w trakcie prac nad kolejnymi odsłonami tzw. tarcz antykryzysowych posłowie PSL-Kukiz'15 za każdym razem postulowali powstanie funduszu gwarancyjnego. Pomysł ten za każdym razem przepadał głosami posłów PiS.

- Z jednej strony słyszymy: "dlaczego tak szybko procedujecie?". A z drugiej pytają nas, dlaczego tak wolno. Dobrze, że w ogóle procedujemy - ripostował Zdzisław Sipiera z Prawa i Sprawiedliwości.

- Ta ustawa, która reaguje na istniejący stan rzeczy, jak również na to, co się dzieje wokół branży [...], reguluje sprawy dotyczące wynagrodzeń pracowników tego sektora, dopracowuje vouchery, bon turystyczny, ale również wypłaty z funduszu gwarancyjnego i postojowe. Czyli dość szeroki zakres, który umożliwia "miękkie" przejście przez ten kryzys. Aczkolwiek nie wiemy, jak będzie dalej rozwijać się pandemia w Polsce - zastrzegł poseł PiS.

- Dużo czasu mi nie zostało, więc tylko przypomnę, że nie chcieliście nas słuchać. Nie chcieliście zwolnić Polaków z obowiązku płacenia ZUS-u w firmach, które nie funkcjonowały. Zdecydowaliście się na inne rozwiązanie. Wymyśliliście sobie, czy też raczej: domniemaliście sobie, że powyżej dziesięciu osób [zatrudnionych] to już przedsiębiorce stać na płacenie ZUS-u, a poniżej to już nie - grzmiał z mównicy Artur Dziambor z Konfederacji. Krytykował dalej brak zluzowania obowiązku podatkowego oraz tzw. tarcze.

Nowy pomysł na ratowanie turystyki

W uzasadnieniu czytamy, że chociaż w jednej z odsłon tzw. tarcz antykryzysowych wprowadzono vouchery za niezrealizowane wyjazdy. Miały one na celu zapewnić klientów, że ich podróż odbędzie się w późniejszym terminie, a jednocześnie odciążyć firmy, które dzięki temu nie musiałyby zwracać kosztów niedoszłej imprezy.

Jednak vouchery nie spotkały się z ciepłym przyjęciem klientów. Jak czytamy w uzasadnieniu projektu ustawy - autorstwa posłów PiS - vouchery przyjęło niecałe 30 proc. klientów. Pozostali wybrali opcję zwrotu gotówki. Stąd niezbędnym jest Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, który ma wspomóc firmy w wypłatach.

Branża turystyczna będzie również mogła liczyć na dalsze zwolnienie ze składek ZUS. Projekt nowelizacji zakłada bowiem, że firmy nie będą musiały opłacać należnych składek za okres 1 czerwca-31 sierpnia.

Na skorzystanie z tego mechanizmu firmy będą mieć czas do końca września. Natomiast aby otrzymać zwolnienie, będą musiały wykazać, że ich przychód jest niższy o co najmniej 80 proc. w porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej. Autorzy projektu zakładają, że z tego mechanizmu skorzysta 29 tys. przedsiębiorstw, co będzie kosztować budżet 401 mln złotych.

Postojowe dla pracowników

Ale to nie wszystko, co znalazło się w opisywanym projekcie ustawy. Nowelizacja zakłada bowiem również, że sezonowi piloci wycieczek, a także przewodnicy turystyczni, którzy zawiesili działalność po końcu sierpnia ubiegłego roku, a w branży pracują nie więcej, niż dziewięć miesięcy w roku, będą mogli ubiegać się o świadczenie postojowe. To samo tyczy się agentów turystycznych. Łącznie z tych zapisów ma skorzystać ponad 24 tys. pracowników, a koszt to niecałe 151 mln złotych.

Projekt jednak nie skupił się wyłącznie na turystyce. Znalazły się w nim bowiem zapisy umożliwiające transfer środków z tegorocznego budżetu do Funduszu Wsparcia Policji oraz Funduszu Wsparcia Straży Granicznej.

Propozycja nowego wsparcia dla branży turystycznej to przełożenie na czyny zapowiedzi wicepremier i minister rozwoju Jadwigi Emilewicz, która zapewniała przedstawicieli, że nad takim wsparciem jej resort pracuje. Jednak nie obyło się bez zgrzytów w rządzie. Jak pisaliśmy w money.pl przedstawione wcześniej przez resort rozwoju projekty nie otrzymały akceptacji Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(9)
Samo życie
4 lata temu
Jak na początku lat 90 tych w wyniku reprywatyzacji straciłam pracę jak wielu innych, nikt się o nas nie martwił. Musiałam się przekwalifikować i intensywnie szukać nowej pracy. Było ciężko i żadnej pomocy. Teraz też nikt się nie martwi o pracowników tylko tnie koszty po ich pensjach a pomaga pracodawcy by mu zyski nie spadły?
erty
4 lata temu
aby koronawirus się rozkręcał
PRZESTANCZE
4 lata temu
GARDZICZ TYM CO POLSKIE... MUSIMY PAMIETACZ JAKA CENE ZAPLACZILI NASZI PRZODKOWANIE ZA TO, GDZE JESTESMY DZISIAJ. .
DS
4 lata temu
Socjalizm. Ten co nie jeździ płaci podatki na tych co jadą. Aż do bankructwa, bo głupich więcej niż mądrych.
50+
4 lata temu
Jak to lekka ręka szastaja nie swoją kasą.Jak tracisz prace to możesz się przekwalifikowac jak to jest praktykowane w UP,Kursy i etc.Oj daleko my zajedziemy,daleko już w krótce.