Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KBB
|

Krauze przesadził - uznał sąd. "Przedwojenna spółka" unieważniona i bez cennych gruntów

30
Podziel się:

Przedwojenna spółka Ryszarda Krauzego nie mogła zostać reaktywowana - uznał sąd. Problem w tym, że spółka ma w Warszawie grunty warte dziesiątki milionów złotych. Część już dawno sprzedała pod budowę galerii handlowej.

Krauze przesadził - uznał sąd. "Przedwojenna spółka" unieważniona i bez cennych gruntów
Przedwojenna spółka nie jest już właścicielem gruntów na warszawskiej Woli (Facebook.com, Metro Warszawskie)

Jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku ludzie biznesmena Ryszarda Krazuego, zaczęli skupować w antykwariatach przedwojenne akcje, mające teoretycznie wartość kolekcjonerską. Im udało się jednak coś wyjątkowego - na podstawie tych papierów wartościowych reaktywowali przedwojenną spółkę i przejęli grunty, które były kiedyś jej własnością.

Stało się to możliwe dzięki decyzjom sądów, które kierowały się przesłanką dotyczącą nieprawidłowego wykreślenia spółki z rejestru handlowego. Zwrot gruntów "przyklepał" minister rolnictwa w rządzie Włodzimierza Cimoszewicza, Roman Jagieliński. Stało się to w roku 1996. Ale podobną decyzję podjął też w 2012 roku jeden z kolejnych ministrów, Marek Sawicki.

Zobacz także: Ujawniony majątek Głódzia. „Nasza ojczyzna musi być świecka”

Warto zauważyć, że nie mówimy też o pierwszej lepszej spółce - chodzi o przedsiębiorstwo o nazwie "C. Ulrich". Były to zakłady ogrodnicze, dysponujące sporą ilością gruntów - mowa o 166 hektarach. Jej imieniem ochrzczono jedną z części warszawskiej Woli - Ulrychów.

Krauze sprzedał część swoich gruntów pod budowę wielkiego centrum handlowego o nazwie Wola Park. Problemy reaktywowanej spółki pojawiły się w momencie, gdy miasto stołeczne potrzebowało gruntów pod budowę stacji metra. Prawnicy ratusza uznali, że coś jest nie w porządku i zgłosili swoje obiekcje sądowi - stało się to w 2016 roku.

Teraz - jak pisze Michał Wojtczuk w "Gazecie Wyborczej" - do stołecznego ratusza trafił wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Na początku lipca zdecydował on, że reaktywacja spółki C. Ulrich nie odbyła się w sposób prawidłowy. Czyli spółki nie ma, a wszystkie zwroty gruntów należy uznać za niebyłe.

Sprawą zajmował się gdański sąd, gdyż spółka starała się też o grunty w Gdyni.

Ryszard Krauze przed laty był jednym z najbogatszych Polaków. Co roku pojawiał się na liście najbardziej majętnych. To już tylko przeszłość.

Jesienią zeszłego roku Krauze został zatrzymany w sprawie domniemanego wyprowadzenia pieniędzy z jego spółki Polnord. Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego przeszukali również jego mieszkanie w Sopocie.

- Pomylono przychód ze stratą. Przyniosłem Polnordowi trzy razy bardzo dużo pieniędzy, możliwości zarobienia. A prokurator nie odczytał tego właściwie i pomyślał, że może coś uszczupliłem - tłumaczył Ryszard Krauze. Obecnie jest na wolności - sąd nie podzielił zdania prokuratury co do potrzeby stosowania aresztu.

Jak przypomina "Wyborcza", Ryszard Krauze popadł w niełaskę w środowisku PiS, gdy wybuchła afera gruntowa w roku 2007. Był podejrzewany, że przez pośrednika uprzedził Andrzeja Leppera o prowadzonej wobec niego akcji.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(30)
R2D2
12 miesięcy temu
Krauze walczył takimi akcjami o przejęcie gruntów w najatrakcyjniejszej dzielnicy Gdyni, czyli na Kamiennej Górze, np. chciał przejąć nieruchomość, w którym znajduje się "Automobil Klub Morski". Na szczęście nie udało mu się. A jak czytam, że "podziwiam", "chciałabym mieć taki łeb do interesów", to nóż mi się w kieszeni otwiera! To nie jest założenie Facebooka, czy wymyślenie i opatentowanie żarówki, tylko kombinacje i wykorzystywanie koneksji w celu wzbogacenia się. Nie ukrywam, że Pan Krauze miał kilka dobrych pomysłów i zrobił wiele dobrych interesów w życiu. Ustawił siebie i rodzinę. Ale nie popieram nie do końca czystych zagrań i chwytów poniżej pasa. Przesadził
lulek
12 miesięcy temu
Po pierwsze, to ktoś musiał mu nadać temat tych papierów wartościowych. Po drugie, musiał być przygotowany i wiedział, że taki myk z ustawionymi ludźmi blisko rządu przejdzie. Trzecie, to ktoś musiał sprawdzić dla niego całą procedurę i odkopać temat tej spółki. Wszystko to są informacje niedostępne dla zwykłego śmiertelnika i znajomości wyrobione przez lata na najwyższych szczeblach. Tak jak ustawiony przetarg na informatyzację ZUS-u, tak i wiele innych biznesów Krauzego nie miało by racji bytu. Teraz jeszcze zbyt wielu wysoko postawionych koleżków żyje, ale znajdą się tacy bracia Sekielscy za kilka lub kilkanaście lat i ujawnią w filmie dokumentalnym skąd Krauze miał takie możliwości...
Agnieszka
rok temu
A mnie inspiruje postać Pana Krauzego, chciałbym mieć taka głowę do interesów i zarobić tyle pieniędzy co on. Zawsze podpatrywałam ludzi, którzy coś w życiu osiągnęli więcej niż przeciętny Kowalski. Mając przy tym wygląd polskiego Roberta Redforda popijać najdroższą Whisky. Przy takiej aparycji nawet po 40 wygląda się po prostu dobrze. Nawet jak sie spada na dno i traci sie majątek, zawsze można sie podnieść. Czego panu życzę..
olo
2 lata temu
Był rząd Włodzimierza Cimoszewicza jego minister Roman Jagielski nie sprawdził czyli nie był kompetentny czy go ktoś za taki czyn rozliczył nie .Nie rozliczył rządu Cimoszewicza nikt .a Rząd powinien to dopilnować ale może się podzielił Krauze z sądami z ministrami z premierami Cimoszewiczem stało się to w roku 1996 roku podobna sytuacje w 2012roku był ministrem rolnictwa Marek Sawicki .Czyli następny nie kompetentny Minister słuchamy co się dzieje że jakiś dziwny pracownik nie on jeden tylko kto pracował w centrali handlu zagranicznego stał się miliarderem to ciekawe czemu dziennikarze tego nie wyjaśnia TVN Onet i inni dziennikarze proszę zauważyć co to za sąd jak nie sprawdza czy została wykreślona spółka czy przedsiębiorstwo z rejestru handlowego czystka sadu powinna być dawno uczyniona ile takich przekrętów mogło mieć zdarzenie .Chodzi o 166 hektarów tej mowa o ''C ULRICHT' 'jakie powiązania mogły być miedzy sądami i Krauze to były czasy że wszystko za kasę szło załatwić , nie dziwi fakt bo Krauze chciał się wzbogacić czyimś kosztem tylko co to za sądy płaciło i utrzymywało ich państwo a ci sędziowie bo to idzie dojść kto to był sprawny dziennikarz powinien tą sprawą się zająć okradał Polski majątek przekazał Krauzemu to ciekawy bardzo przypadek .I teraz wróćmy do rzeczy pretensje opozycji do PIS w sprawie Sędziów czyszczeniu te czyszczenie powinno być za czasów Cimoszewicza ,a co było przekręt za przekrętem i kto rozliczy ministra rolnictwa Romana Jagielskiego i Cimoszewicza jakie powiązania były mało tego za ministra Marka Sawickiego to samo tak się rządziło nie ma rozliczenia samowolka. Posprawdzać konta majętność ludzi powiązanych z tą sprawa sędziów kto na to zezwalał ile mogło być takich przypadków i jest zatuszowanych fajnie się rządzilo robili co chcieli.
Niedowiarek
3 lata temu
Coś robiono bez zgody WSI i innych służb w latach 90? Coś za tak duże pieniądze? Ktoś w to wierzy?
...
Następna strona