Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|
aktualizacja

Manewry cenowe sieci marketów. Porównaliśmy akcje przygotowane pod obniżkę VAT

79
Podziel się:

Od 1 lutego w marketach ma być 2-3 tys. tańszych produktów, a w hipermarketach nawet 20 tys. To efekt obniżki VAT na żywność. Kilka dużych sieci nie czeka jednak do wtorku i już od poniedziałku obniżają ceny. Choć niektóre limitują promocje do konkretnej listy produktów. Jest też znaczący gracz na rynku, który zadeklarował, że z obniżkami nie ograniczy się tylko do ustawowej listy.

Manewry cenowe sieci marketów. Porównaliśmy akcje przygotowane pod obniżkę VAT
Markety wykorzystały obniżkę VAT do przygotowania specjalnych promocji (WP, Mateusz Madejski)

Najwyższa od ponad 20 lat inflacja w Polsce wymusiła działania rządu. Zdecydował, że od 1 lutego podatek VAT w wysokości 5 proc. zostanie obniżony do zera. Dotyczy to większości produktów spożywczych pierwszej potrzeby.

Z dotychczasowych deklaracji największych sieci marketów wynika, że od wtorku 1 lutego stanieje co najmniej 2-3 tys. produktów, które obejmuje ustawowa obniżka cen.

Do całej operacji najwięksi gracze w branży handlowej przygotowywali się od kilku tygodni. Mowa m.in. o działach technicznych czy IT, które musiały przystosować systemy kasowe do nowej stawki podatku.

Pracowały też działy marketingu i dlatego kilka sieci postanowiło ściągnąć do siebie klientów dzień wcześniej, obniżając o VAT ceny już w poniedziałek 31 stycznia.

Zobacz także: Money. To się liczy

Manewry cenowe sieci

Lidl ogłosił, że zmniejszy ceny już dzień przed ustawową obniżką VAT. Warto jednak zwrócić uwagę na gwiazdkę, która widnieje przy ten informacji. Promocją objęte mają być produkty z konkretnej listy, która jest dostępna na stronie internetowej sieci.

Pod tym względem Lidl wypada nieco gorzej niż konkurencyjna Biedronka, która nie ograniczyła liczby produktów objętych obniżką VAT. Już od poniedziałku tańszy ma być cały asortyment podlegający niższej stawce podatku. Warto jednak dodać, że tydzień temu spadła na sieć krytyka za podniesienie cen wielu towarów.

Manewry cenowe zauważył Rafał Mundry, ekonomista, który jako pierwszy tydzień temu odnotował podwyżki w Biedronce, poprzedzające wejście w życie decyzji rządu o zerowym VAT:

"Jeśli ktoś dziś planuje zakupy, warto to przemyśleć i zrobić następnego dnia - radzi. - "Pomimo obniżki VAT do 0 proc. spora część produktów i tak będzie droższa niż tydzień temu" - przewiduje.

Co ciekawe, dwóch czołowych przedstawicieli branży zawstydził mniejszy gracz, jakim jest Aldi. Już dwa tygodnie temu przedstawiciele sieci w komunikacie podkreślali, że nie czekają na decyzję polityków i będą szykowali dla klientów niższe ceny ostatniego dnia stycznia.

Hipermarkety takie jak Auchan czy Kaufland czekają do 1 lutego, ale chwalą się, że w ich przypadku tańszych będzie blisko 20 tys. produktów. Mają znacznie większą powierzchnię i przez to szerszy asortyment.

Interesująca jest akcja promocyjna Carrefoura. Oprócz deklarowanych 18,5 tys. produktów podlegających ustawowej obniżce VAT, sieć zadeklarowała cięcia cen dodatkowego blisko 1 tys. produktów. Wśród nich mają być np. kosmetyki, chemia domowa czy produkty spożywcze nieobjęte obniżką VAT.

Widać, że większość z największych sieci nie chciała zostać w tyle za konkurentami, przygotowując coś specjalnego. Muszą jednak pamiętać, że teraz klienci uważnie będą przyglądać się zmianom cen na półkach, wyłapując, czy sklepy w krótkim czasie po obniżce VAT nie będą chciały przemycać drobnych podwyżek.

Sprawie ma się przyglądać m.in. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) oraz Inspekcja Handlowa. Media ostatnio donosiły, że są sklepy, które po cichu podnoszą teraz ceny, by po spadku podatku etykiety wyglądały "lepiej".

Więcej zmian od 1 lutego

Nie tylko obniżka VAT wymusiła zmiany w branży handlowej. Od 1 lutego w życie wchodzą też przepisy uszczelniające zakaz handlu w niedziele. Wiele sieci skorzystało z wcześniejszych furtek umożliwiających otwieranie sklepów 7 dni w tygodniu. Teraz ma się to zmienić.

Od lutego tzw. wyjątek pocztowy przestaje być już atrakcyjną furtką dla dużych sieci handlowych. W niedziele objęte zakazem handlu otwarte będą mogły być tylko te sklepy, którym działalność pocztowa przynosi co najmniej 40 proc. miesięcznego przychodu ze sprzedaży detalicznej. Sklepy, które tego progu nie przeskoczą, będą musiały się zamknąć, chyba że skorzystają z innego wyjątku.

Otwarte w niedziele z zakazem mogą być placówki prowadzące handel materiałami eksploatacyjnymi do maszyn rolniczych itp. Nadal za ladą może stanąć też właściciel sklepu, franczyzobiorca, a także wspólnik spółki cywilnej. Może też poprosić o pomoc członka rodziny, ale nieodpłatną.

Sklepy, które intensywnie zastanawiają się nad tym, jak zarobić także w niedziele niehandlowe, muszą pamiętać oczywiście o tym, że za naruszenie zakazu powierzenia wykonywania pracy w handlu lub wykonywania czynności związanych z handlem pracownikowi grozi kara - od 1 tys. zł do 100 tys. zł. PIP, podobnie jak w minionych latach, planuje kontrole placówek handlowych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(79)
Kulpa Krzysz...
2 lata temu
Sklepy a zwłaszcza sieciowe wcale żadnych obniżek nie mają ceny były podniesione a teraz kilka groszy w dół , rząd powinien walnąć ceny urzędowe na podstawowe artykuły jak na Węgrzech bo tutaj są spekulacje sprzedawców i sklepów na przykład chleb piekarz dostał rządową pomoc a chleb nadal drogi .
Dario
2 lata temu
Co tam obniżki VAT na 6 miesięcy ,niech podniosą zarobki o 700 zł netto to na zero się wyrówna
kkk
2 lata temu
Ludzie, obudźcie się. Ten cały cyrk z obniżeniem VAT to był tylko po to by napuścić klientów na sklepikarzy-krwiopijców. Za parę miesięcy oddacie ten "zysk" z nadwyżką. Zapominamy kto podniósł ceny podstawowych produktów, energii, kto odpowiada za inflację, wkrótce hiperinflację. Kto spowodował ze działalnośc milionów POLSKICH firm stała sie nieopłacalna. Jeszcze potrzeba nam Inspekcji robotniczo chłopskiej i podatku "popiwku".
fryzjer
2 lata temu
Przypomnijcie może o ile % były te podwyżki w Lidlu i Biedronce tydzień temu ?
fvds
2 lata temu
Te podwyżki cen gazu, energii, ale też podatków, ZUSu (składki zdrowotnej) zostaną przerzucone na klientów. Po d.... dostanie zwykły Kowalski. Najpierw regulowali ceny energii, niby dla naszego dobra zamrozili ceny osobom prywatnym, a firmy energet. odbijają to sobie na przedsiębiorcach. Firmom podnoszą cenę za prąd. Ceny produkcji rosną, a więc ceny towarów, za które płacimy. Ludzie muszą zamykać firmy i zwalniać ludzi, którzy też mają rodziny i być może niepracujące żony. Trzeba wziąć życie we własne ręce, bo politycy będą zawsze zadłużać Państwo i trwonić publiczne pieniądze. Zobaczcie ksiazkę Jacka Borowiaka pt. "Chcę być szczęścliwy i bogaty, a nie tylko szczęsliwy", by samemu stworzyć sobie finansowe bezpieczeństwo. Pokazują w niej jak generować pieniądze bez pracy do końca życia
...
Następna strona