Komisja Europejska nie przedłużyła zakazu importu ukraińskiego zboża do Polski, Rumunii, Słowacji, Bułgarii i na Węgry. Jej zdaniem zniknęły zakłócenia na rynkach rolnych w tych pięciu państwach.
KE poinformowała, że od soboty Ukraina ma wprowadzić skuteczne środki kontroli eksportu czterech zbóż, aby zapobiec zakłóceniom rynku w sąsiednich państwach UE.
Decyzja ta jest sprzeczna z oczekiwaniami Polski, która chciała przedłużenia zakazu. Chwilę po jej ogłoszeniu głos zabrał premier Mateusz Morawiecki, który w ramach kampanii wyborczej przemawiał w Ełku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polska wydłuża zakaz importu zboża z Ukrainy
- Wolałbym, żeby oni normalnie przedłużyli ten zakaz wwozu. Dlatego przedłużymy ten zakaz mimo braku zgody Komisji Europejskiej. Tu i teraz mówię wszystkim rolnikom w całej Polsce: przedłużymy zakaz wwozu ukraińskiego zboża. Zrobimy to sami, od dzisiaj, od północy - stwierdził szef polskiego rządu. Krok Komisji Europejskiej nazwał "złą decyzją dla polskiego rolnika".
Decyzję premiera niedługo później potwierdził Piotr Müller, rzecznik rządu. Dodajmy, że Polska już wcześniej zapowiadała, że jeżeli Komisja Europejska nie przedłuży embarga, to rząd wprowadzi odpowiednie regulacje na poziomie krajowym.
Zgodnie z zapowiedzią premiera M. Morawieckiego jeszcze dzisiaj zostanie wydane i opublikowane rozporządzenie przedłużające embargo na ukraińskie zboże. Nie zgadzamy się z decyzją Komisji Europejskiej i w interesie polskich rolników i konsumentów wprowadzamy środki krajowe - przekazał w rozmowie z PAP.
Wieczorem minister rozwoju i technologii Waldemar Buda ogłosił w portalu X, znanym do niedawna jako Twitter: "W związku z błędną decyzją Komisji Europejskiej o nieprzedłużeniu embarga na zboże z Ukrainy, zgodnie z poleceniem premiera Mateusza Morawieckiego i całej Rady Ministrów podpisałem rozporządzenie krajowe utrzymujące embargo. Rozporządzenie jest bezterminowe i wejdzie w życie po publikacji o północy 16.09.2023. Polski Rolnik przede wszystkim!".
Minister rolnictwa Robert Telus w oświadczeniu zamieszczonym w piątek wieczorem na Facebooku resortu, którym kieruje, poinformował, że na prośbę rolników zakaz wwozu został rozszerzony o śruty ze zbóż z kukurydzy, pszenicy, rzepaku.
Również rząd Węgier przedłużył jednostronnie zakaz importu produktów spożywczych z Ukrainy – wynika z dekretu opublikowanego w piątek w dzienniku urzędowym "Magyar Kozlony". W dekrecie wyszczególniono 24 kategorie produktów rolnych, tzw. produktów wrażliwych, pochodzących z Ukrainy, w tym różne rodzaje zbóż i mięsa. Nie mogą być one przywożone na terytorium Węgier z wyjątkiem transportów tranzytowych, które muszą opuścić kraj przed końcem 15. dnia od momentu przywozu. Rządowy dekret wchodzi w życie od soboty; nie napisano w nim, do kiedy będzie obowiązywać.
Minister rolnictwa Słowacji Jan Biresz w wypowiedzi dla telewizji Markiza również zapowiedział, że rząd w Bratysławie jednostronnie przedłuży zakaz importu ukraińskiego zboża.
Ukraina przeciwstawia się polskiemu zakazowi
Przypomnijmy, że embargo na import z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji zostało wprowadzone przez Komisję Europejską na początku maja. Początkowo zakaz obowiązywał do 5 czerwca, a następnie został przedłużony do 15 września. Tranzyt zbóż przez terytoria tzw. krajów przyfrontowych jest dozwolony.
Przedłużeniu embarga na ukraińskie zboże przeciwstawia się Ukraina. Jak poinformował premier Denis Szmyhal, Kijów zwróci się o arbitraż do Światowej Organizacji Handlu (WTO), jeśli Polska jednostronnie zablokuje eksport ukraińskiego zboża.