Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|
aktualizacja

Operacje zaćmy w Czechach dały mu zarobić. Teraz otwiera kliniki w Polsce

22
Podziel się:

Kolejki do operacji zaćmy wypchnęły pacjentów do Czech. Tam polskie firmy zaczęły budować kliniki, do których kolejek nie było. NFZ postanowił działać i zmienił przepisy. Biznes odczuł tąpnięcie i przestawia zwrotnicę na Polskę.

Kolejki do leczenia zaćmy w polsce skróciły się z kilku lat do tygodni
Kolejki do leczenia zaćmy w polsce skróciły się z kilku lat do tygodni (Materiały prasowe)

Polski przedsiębiorca Waldemar Garwol wpadł w 2015 r. na genialny pomysł. Woził Polaków do Czech na operację zaćmy. W Polsce na ten zabieg czekało się wtedy latami. U naszych południowych sąsiadów wykonywano je z marszu.

Co więcej, NFZ refunduje zabiegi wykonywane przez polskich pacjentów za granicą. Zatem wszystkie koszty tych operacji zwraca Fundusz, a pacjenci OneDayClinic płacili tylko za transport, hotel, tłumaczenie dokumentów i inne elementy związane z obsługą.

Zobacz także: Obejrzyj: Morawieckie o Kidawie-Błońskiej

Takie wyprowadzanie pacjentów za granicę nie spodobało się NFZ. W zeszłym roku wprowadzono trudniejsze do spełnia kryteria, skomplikowane zasady refundacji i wielostopniową weryfikację. Z kolei w kwietniu tego roku zniesiono limity dla szpitali przy takich operacjach i kolejki skróciły się z kilku lat do tygodni.

Wyprzedzić zmiany

Jak to wpłynęło na biznes OneDayClinic? Firma zainwestowała w klinikę w Ostrawie ponad 2 mln zł. Czy to koniec tego modelu biznesowego?

- Zaraz po zmianach w procedurach refundacyjnych operacji zaćmy przez NFZ, mieliśmy dwumiesięczne tąpniecie, ale teraz już wszystko wraca do normy. Choć w Polsce kolejki się skróciły, to u nas nadal operujemy 300-350 pacjentów miesięcznie - mówi money.pl Waldemar Garwol, prezes OneDayClinic.

Jak jednak dodaje, obserwując zmiany i utrudnienia w dostępie do leczenia w Czechach, firma postanowiła inwestować w Polsce.

- Otworzyliśmy już 5 klinik, które oferują szeroką gamę zabiegów. Oprócz tego pacjenci mogą sobie w nich dobrać okulary po bezpłatnej konsultacji z lekarzem. Chcemy zrewolucjonizować rynek optyczno-okulistyczny w Polsce. Nie jesteśmy firmą, która tylko sprzedaje okulary lub tylko leczy. W naszych klinikach łączymy obie te rzeczy - podkreśla Garwol, który nie chce jednak mówić o kosztach tych inwestycji i przychodach w Czechach.

Pracujący w klinikach lekarze nie tylko konsultują pacjentów dobierających okulary, ale również wykonują zabiegi leczenia laserowego, usuwają zaćmę wtórną i wykonują wiele innych procedur medycznych. Na razie jednak nie przeprowadzają klasycznych operacji leczenia zaćmy. Dlaczego?

- Chętnie również przenieślibyśmy się z operowaniem zaćmy do Polski. Jednak w naszym kraju ciągle nie jest możliwe dopłacanie do lepszych soczewek asferycznych po operacji zaćmy. My nie chcemy z tego zrezygnować, bo to nas wyróżnia - wyjaśnia Garwol.

Soczewka soczewce nie równa

Dlatego w jego klinice w Ostrawie NFZ pokrywa koszty zabiegu z tym jednym wyjątkiem. Pacjenci dopłacają ok. 800 zł za lepsze soczewki. Żeby się na nie zdecydować w polskich warunkach, trzeba by całość leczenia przeprowadzić w prywatnej klinice płacąc 3,5 tys. zł.

To wszystko dlatego, że ustawa zakazuje się dopłacania do zabiegów refundowanych przez NFZ. Przez to w Polsce pacjentom wszczepia się tańsze soczewki sferyczne. Nie wchodząc w szczegóły techniczne, są one zdecydowanie gorsze od soczewek asferycznych i utrudniają widzenie przy zmiennych warunkach świetlnych.

Te drugie są doskonalszym odpowiednikiem naszych naturalnych soczewek i pozwalają na bardziej komfortowe widzenie. Dlatego część pacjentów nadal będzie jeździła za granicę. Na wszelki wypadek firma, która na tym właśnie się dorobiła, poszerza działalność. Nikt przecież nie jest w stanie przewidzieć, jak dalej zmieniać się będą przepisy w tym zakresie.

- Przez to, że społeczeństwo się starzeje i mamy częsty kontakt z telefonami, komputerami i tabletami, nowe kliniki po 3 miesiącach działania stały się rentowne. To pokazuje, że jest rynek na tego typu kompleksowe usługi. To nam też pozwala inwestować dalej, poszerzając ofertę zabiegów - mówi Garwol. Jeszcze w tym roku planuje otworzyć kolejnych 5 klinik na wschodzie kraju.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(22)
gosc
3 lata temu
One day clinic nie wybudowalo zadnej kliniki tylko wynajmuje lokal na te cele. Drugie ludzie nie znaja sie na soczewkach i daja sobie wszczepiac chinskie albo indyjskie badziewie na NFZ. Trzecie nigdy nie wiesz kto bedzie na NFZ cie operowal. Dobrzy okulisci chirurdzy operuja w prywatnych klinikach. Co nie znaczy ze nie operuja tez / wyjatki/ na NFZ. W Czechach operuja lekarze z ogromnym doswiadczeniem - maja po kilkadziesiat tysiecy wykonanych operacji nie tylko na zacme. Proponuje jedno oko zoperowac na NFZ a drugie w Czechach to wtedy zobaczy roznice, inaczej nie moze widziec roznicy.
gosc
4 lata temu
Czlowiek ma 32 zeby . Do stomatologa chodzi prywatnie bo na NFZ dadza mu plombe , ktora nic nie warta a do tego za najpozniej miesiac wyleci. Oczy ma dwa i daje sobie wszczepic soczewki na NFZ , ktore sa ..... nie napisze. Zeby mozna wstawic sztuczne, oko tez ale nie bedzie sie widzialo. Jak by na NFZ przyszywali drugi nos na czole to tez byli by chetni bo za darmo. Szkoda slow.
Klasyk
4 lata temu
Państwo teoretyczne ...... i kamieni kupa !
I co na to
5 lata temu
Al Kaczone?
chory
5 lata temu
Nobel dla takiego biznesmena co nie boi się mafijnego państwa
...
Następna strona