Orban chce odzyskać poparcie przed wyborami. Dosypie ludziom pieniędzy
Węgierski premier Viktor Orban zapowiedział w środę nowy program wsparcia dla pracowników sfery budżetowej. Będą oni mogli dostać równowartość około 10 tys. zł dodatku mieszkaniowego do wykorzystania na spłatę kredytu hipotecznego albo w ramach zaliczki na nowe mieszkanie.
Podczas środowego posiedzenia swojego gabinetu Orban zapowiedział, że na dodatek mieszkaniowy w wysokości miliona forintów rocznie (czyli równowartości nieco ponad 10 tys. zł) będą mogli dostać pracownicy sfery budżetowej - podaje Bloomberg. Będzie on przysługiwał m.in. lekarzom, pielęgniarkom, nauczycielom i żołnierzom. Pieniądze będą mogły zostać wykorzystane na spłatę istniejących kredytów hipotecznych lub jako zaliczka na nowe mieszkania.
Tym ruchem Viktor Orban stara się odzyskać poparcie przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi - komentuje Bloomberg, przypominając, że do wyborów dojdzie prawdopodobnie w kwietniu. I dodaje, że przez rosnące koszty utrzymania na Węgrzech oraz zarzuty o powszechną korupcję wśród rządzących elit popularność Orbana w kraju spadła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie miał nic. Dziś prowadzi miliardowy biznes i Widzew Łódź - Robert Dobrzycki w Biznes Klasie
Orban traci poparcie
Na prowadzenie w większości sondaży wysunęła się obecnie partia TISZA, kierowana przez lidera opozycji Petera Magyara. Większość publikowanych w ostatnich miesiącach sondaży daje tej partii od 9 do 18 punktów procentowych przewagi nad Fideszem. Magyar, związany wcześniej z władzą, zbudował swoją popularność na krytyce systemu stworzonego przez wieloletnie rządy premiera Orbana. W kwietniu 2024 roku zorganizował w Budapeszcie największą od dekady antyrządową demonstrację.
W pierwszej połowie lipca tygodnik "The Economist", komentując notowane w ostatnich sondażach spadki poparcia dla Fideszu, czyli partii Orbana, zaznaczył, że "korupcja, z którą walkę zapowiada główny rywal Orbana, Peter Magyar, nie jest jedynym powodem odwrócenia się wyborców od rządu".
- Węgierska gospodarka zmierza donikąd - stwierdził w rozmowie z "The Economist" Peter Virovacz, ekonomista z banku ING. Tygodnik zauważył, że kraje Grupy Wyszehradzkiej (V4) od lat cieszyły się silną gospodarką, jednak obecnie - z wyjątkiem Polski - przechodzą trudny okres, który pogarsza dodatkowo polityka handlowa prezydenta USA Donalda Trumpa.
Brytyjska gazeta przypomniała, że kraje regionu od pięciu lat mierzą się z problemami wynikającymi z pandemii Covid-19 i rosyjskiej agresji na Ukrainę, które "utrudniają im dogonienie Europy Zachodniej". "Ostatnimi wyzwaniami są rosnące cła i problemy niemieckiego przemysłu - kluczowego dla gospodarek państw V4" - dodano.
Magyar wzywa do przedterminowych wyborów
W ostatni piątek Peter Magyar wezwał Orbana do organizacji przedterminowych wyborów parlamentarnych w październiku bieżącego roku. "Naród chce głosować w sprawie swojej ojczyzny, przyszłości swoich dzieci i wnuków. Chce jak najszybciej dokonać wyboru między Fideszem a TISZĄ, między krajem dysfunkcyjnym a funkcjonującym. Zdecydowana większość chce zakończyć tę niechlubną erę i wreszcie przywrócić temu pięknemu krajowi drogę rozwoju" - zaapelował na Facebooku lider węgierskiej opozycji.