Pieniądze z Unii czekają na wydanie. Województwa nie nadążają za rządowym planem

Rząd chce, by samorządy województw w tym roku wydały 16 proc. należnych im funduszy unijnych. Tymczasem obecnie średnia jest o połowę mniejsza. - Możemy tylko apelować, by inwestowały szybciej - przyznaje w rozmowie z money.pl Jan Szyszko, wiceminister funduszy.

Na zdjęciu druga linia warszawskiego metra - jedna z największych inwestycji w Polsce, finansowanych z udziałem unijnych funduszyNa zdjęciu druga linia warszawskiego metra - jedna z największych inwestycji w Polsce, finansowanych z udziałem unijnych funduszy
Źródło zdjęć: © East News | Adam Burakowski/REPORTER
Grzegorz OsieckiTomasz Żółciak

W unijnej perspektywie finansowej 2021-2027 władze samorządowe zarządzają ponad 40 procentami z 76 mld euro należnych Polsce w ramach polityki spójności. W kolejnym okresie, obejmującym lata 2028-2035, ta proporcja ma być utrzymana, widać więc, jak istotnym graczem w zakresie dystrybucji funduszy unijnych są władze regionalne.

Problem w tym, że aktualnie tempo realizacji projektów z dofinansowaniem unijnym oraz ich bieżące rozliczanie z Komisją Europejską idzie dość mozolnie. Z danych Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej (MFiPR) wynika, że do 21 września tego roku władze wszystkich województw średnio pozyskały 8,4 proc. przynależnych im środków (alokacji).

"Przemysł ma się bardzo dobrze". Oto jak Polska umacnia swoją pozycję

Najgorsza sytuacja jest w woj. śląskim, gdzie skonsumowano zaledwie 5,3 proc. eurofunduszy. Niewiele lepiej jest na Warmii i Mazurach, gdzie wskaźnik wyniósł 6,4 proc., czy w Małopolsce (7 proc.). Na drugim biegunie są województwa lubelskie (14 proc.), dolnośląskie (12,1 proc.) i podkarpackie (10,8 proc.). Są to jedyne województwa w tym zestawieniu, które osiągnęły wynik dwucyfrowy. A założeniem rządu jest, by na koniec tego roku - zarówno w unijnych programach krajowych, jak i regionalnych - osiągnąć pułap 16 proc. wykorzystania alokacji. Dlatego sytuacja zaczyna rząd coraz bardziej niepokoić.

Samorządy mają pełną autonomię w inwestowaniu swoich puli środków, tak długo, jak robią to zgodnie z prawem. Opieszałość nie jest w Polsce karalna, więc możemy tylko apelować o to, by te mozolne samorządy wzięły przykład z najlepszych regionów i szybciej inwestowały środki w poprawę jakości życia swoich mieszkańców - komentuje w rozmowie z money.pl Jan Szyszko, wiceminister funduszy.

Marszałkowie uspokajają

Urząd marszałkowski woj. mazowieckiego odpiera zarzuty o zbyt wolne inwestowanie przy pomocy środków z UE. - Mazowsze realizuje Program Fundusze Europejskie dla Mazowsza 2021-2027 zgodnie z harmonogramem. Obecnie połowa środków jest zakontraktowana, podpisano umowy z beneficjentami. W 2025 roku spełnimy zasadę n+3, czyli przekażemy do Komisji Europejskiej wnioski o płatność w określonej przez KE wysokości. Jest jeszcze możliwość aplikowania o środki unijne, sukcesywnie są ogłaszane kolejne konkursy - zapewnia Marta Milewska, rzeczniczka prasowa urzędu.

Stopień wykorzystania funduszy UE
Stopień wykorzystania funduszy UE © moeny.pl | Wojciech Kozioł

Samorządowcy często w tego typu rozmowach podkreślają też, że poziom certyfikowanych wydatków (rozliczonych już z KE) potrafi skokowo wzrosnąć, zwłaszcza gdy do puli rozliczeniowej wchodzą duże inwestycje.

Rząd jednak trzyma się swojej wersji, czyli aby samorządy osiągnęły pułap 16 proc., a powodów tego, co wpływa na takie, a nie inne tempo konsumpcji unijnych pieniędzy w regionach doszukuje się nasz kolejny rządowy rozmówca. Jego zdaniem to efekt kilku zjawisk. Po pierwsze, to swoistej klęski urodzaju, polegającej na tym, że z jednej strony mamy przyspieszenie w wydatkowaniu pieniędzy z KPO, a z drugiej cały czas do wydania są "tradycyjne" eurofundusze.

- Wszyscy rzucili się na KPO czy inny instrument w postaci Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych, więc siłą rzeczy mniej starają się o tradycyjne środki - diagnozuje nasz rozmówca. Kolejnym powodem zapóźnień są jego zdaniem problemy kadrowe. - Marszałkowie wysysają z gmin urzędników mających kompetencje do prawidłowego wypełniania wniosków i pozyskiwania unijnych funduszy. Dla nich to nie jest problem, bo zwyczajnie lepiej im płacą - zauważa rządowy rozmówca.

Wreszcie jako kolejny powód opóźnień wskazuje problemy gmin z pozyskaniem środków na wkład własny pod wspierane przez UE inwestycje. - Mimo reform wprowadzanych przez obecny rząd, wiele samorządów wciąż nie podniosło się po Polskim Ładzie, który wydrenował ich budżety - przekonuje rozmówca.

Programy krajowe też postępują niespiesznie

Choć rząd krytykuje marszałków za ich opieszałość, to jednak w unijnych programach krajowych, zarządzanych przez instytucje centralne, sytuacja też nie jest różowa. Najlepsza sytuacja jest w przypadku następcy programu Infrastruktura i Środowisko, czyli Funduszach Europejskich na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko (FEnIKS), gdzie wydano 12,3 proc. z całej puli. To zdecydowany faworyt w skali kraju. Pieniądze przeznaczane są m.in. na rozwój niskoemisyjnej gospodarki, ochronę środowiska, inwestycje transportowe, a także wsparcie ochrony zdrowia i dziedzictwa kulturowego.

Nieźle jest w programach Rozwój Cyfrowy i Polska Wschodnia, gdzie pula skonsumowanej alokacji zbliża się do 10 proc. W ogonie są FENG, czyli Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki, a także Fundusze Europejskie dla Rozwoju Społecznego (FERS) - w obu tych przypadkach poziom wykorzystania puli na lata 2021-2027 to 6 proc.

Nasz rozmówca z rządu jest jednak przekonany, że na koniec tego roku programy krajowe średnio na pewno osiągną wskaźnik 16 proc. - FENG zaraz uruchamia wielkie instrumenty pożyczkowe, to jest skokowe zasilenie certyfikacji kilkoma miliardami na raz. W FEnIKS-ie wchodzą teraz duże projekty kolejowe, więc też dadzą radę. FERS może nie dać rady, ale skompensują to FEnIKS i FENG - przekonuje.

Poziom wykorzystania środków z UE w kolejnych dwóch latach jest istotny nie tylko z punktu widzenia poszczególnych programów czy inwestycji, ale także jeśli chodzi o ogólny wpływ na gospodarkę. Euro z KPO i Wieloletnich Ram Finansowych mają przełożenie na tempo gospodarczego wzrostu w kolejnych latach. Do tej pory Polska była nie tylko największym beneficjentem, ale także prymusem, jeśli chodzi o ich wydawanie. Duży w tym udział miały programy regionalne, sprawnie realizowane przez marszałków.

Grzegorz Osiecki i Tomasz Żółciak, dziennikarze money.pl

Wybrane dla Ciebie
Budowa bez pozwolenia. Sejm poparł poprawki Senatu
Budowa bez pozwolenia. Sejm poparł poprawki Senatu
Więzienie za rażące przekroczenie limitu prędkości. Ustawa trafi do prezydenta
Więzienie za rażące przekroczenie limitu prędkości. Ustawa trafi do prezydenta
Nowelizacja ustawy górniczej. Sejm przegłosował odprawy dla górników
Nowelizacja ustawy górniczej. Sejm przegłosował odprawy dla górników
Sejm za ujednoliceniem sposobu obliczania powierzchni użytkowej mieszkania
Sejm za ujednoliceniem sposobu obliczania powierzchni użytkowej mieszkania
Ambasador USA: Polska to jeden z cudów tego świata
Ambasador USA: Polska to jeden z cudów tego świata
Zapłacą ludziom za wymianę okien. Lotnisko rusza z akcją
Zapłacą ludziom za wymianę okien. Lotnisko rusza z akcją
Nagły zwrot Amerykanów. Zmieniają decyzję ws. rosyjskiego giganta
Nagły zwrot Amerykanów. Zmieniają decyzję ws. rosyjskiego giganta
Szybka kolej połączy Londyn i Niemcy. Podpisano memorandum
Szybka kolej połączy Londyn i Niemcy. Podpisano memorandum
Ważna umowa dla tysięcy Polaków. Poczta zdobyła gigakontrakt na obsługę sądów
Ważna umowa dla tysięcy Polaków. Poczta zdobyła gigakontrakt na obsługę sądów
Orange Polska zawarł nową umowę społeczną. Zakłada dobrowolne odejścia
Orange Polska zawarł nową umowę społeczną. Zakłada dobrowolne odejścia
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 4.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 4.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 4.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 4.12.2025