Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Piotr Pilewski
Piotr Pilewski
|

Afera billboardowa: Pierwsze starcie bez starcia

0
Podziel się:

Rozpoczął się proces o zniesławienie i naruszenie dóbr osobistych, jaki Platforma Obywatelska wytoczyła Jackowi Kurskiemu. Poseł PiS nie stawił się jednak w sądzie.

Afera billboardowa: Pierwsze starcie bez starcia
(PAP/Radosław Pietruszka)

Zakończyła się pierwsza rozprawa w procesie o zniesławienie i naruszenie dóbr osobistych, jaki Platforma Obywatelska wytoczyła Jackowi Kurskiemu. Chodzi o zarzuty nielegalnego finansowania prezydenckiej kampanii, pośrednio z pieniędzy PZU. Przed Sądem Okręgowym w Warszawie zeznawał dzisiaj szef PO Donald Tusk. Kurski natomiast wysłał swojego pełnomocnika.

„Platforma zakupiła powierzchnie reklamowe od firm - niezwiązanych z Platformą - na zasadach i cenach rynkowych. Nie byliśmy nabywcą billbordów od PZU ani pośrednio, ani bezpośrednio. Wszystko jest udokumentowane” – zeznał przed sądem Donald Tusk. „To przypadek świadczący o kłamstwie Kurskiego” – kontynuował lider Platformy.

Proces cywilny ws. pomówień Jacka Kurskiego rozpoczął się od wniosków Turecka: To wybiórcza chorobajego pełnomocnika. Jeden z nich dotyczył odroczenia procesu ze względu na chorobę Kurskiego - poważny uraz kręgosłupa i konieczność noszenia przez niego ortopedycznego kołnierza. Zarazem ten wniosek, jak i zawieszenie procesu na czas zakończenia prokuratorskiego śledztwa (trwa ono od dwóch miesięcy i ma wyjaśnić tzw, aferę billboardowi – red.) sędzia Małgorzata Turecka uznała za bezzasadny. „Wszyscy widzimy, że Pan Kurski prowadzi normalną działalność polityczną, pracuje i normalnie funkcjonuje w życiu publicznym. W związku z tym nie ma przeszkód, żeby przyszedł do sądu” – mówiła Turecka.

Inaczej natomiast uważa adwokat Kurskiego, Ryszard Janoś. „W sytuacji, Janoś: Kurski nie zmieni zdaniakiedy wymaga tego interes państwa, Pan Kurski takie uciążliwe podróże odbywa. Charakter jego choroby powoduje natomiast, że po każdym takim wyjeździe musi go odcierpieć” .

Ten argument był nie do przyjęcia również dla lidera Platformy Obywatelskiej. „Widziałem kurskiego w pełnej formie. Mam nadzieje, że szybko powróci do formy i szybko powróci mu odwaga – mówił Tusk i dodał, że ważną sprawą dla niego jest „aby tacy ludzie nie chodzili bezkarnie”.

Zdaniem Tuska, bezpodstawne oskarżenia Kurskiego wyrządziły wiele Tusk: Te kłamstwa dotknęły również moją rodzinękrzywd. Zarówno jemu, jego rodzinie, jak i partii, której przewodniczy. „Moja praca wymaga ode mnie, bym był skuteczny i miał nieskazitelną opinię. Oczyszczenie się z kłamliwych zarzutów pociąga za sobą rozmaite koszty: czasu, pracy, pieniędzy. Nikt z nas nie jest w stanie zbadać ile z insynuacji i kłamstw (Kurskiego – red.) zostaje w umysłach ludzi” – powiedział przed sądem Tusk.

Platforma żąda od posła PiS publicznych przeprosin oraz 100 tys. zł odszkodowania. Pieniądze mają trafić na kontro Caritasu. Kurski, żeby wygrać proces musi udowodnić, że mówił prawdę,albo działał w interesie publicznym.

Kolejna rozprawa odbędzie się 10 października.

ZOBACZ TAKŻE

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)