"Berliner Zeitung" widzi duże szanse powtórzenia przez Prawo i Sprawiedliwość zwycięstwa w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Zdaniem komentatora dziennika, na korzyść partii rządzącej działa konsekwencja Jarosława Kaczyńskiego oraz słabość opozycji.
Warszawski korespondent gazety Frank Herold dobre wyniki PiS-u w sondażach tłumaczy stabilnością programu partii. Jak pisze, ugrupowanie idzie do wyborów z tymi samymi hasłami, co przed dwoma laty.
Komentator wymienia wśród nich radykalny antykomunizm, walkę z korupcją, zapowiedź odsunięcia od władzy dotychczasowych elit czy konfrontację z Unią Europejską i Niemcami.
ZOBACZ TAKŻE: href="http://www.money.pl/gospodarka/polityka/artykul/remis;w;walce;na;spoty;i;transfery,97,0,268385.html">Remis w walce na spoty i transfery
"Ta konsekwencja trafia do wyborców, zwłaszcza gdy liczni politycy zmieniają barwy partyjne, a sytuacja na polskiej scenie politycznej staje się coraz mniej przejrzysta" - uważa Herold.
Dziennikarz "Berliner Zeitung" zarzuca Donaldowi Tuskowi brak charyzmy. Jego zdaniem, sytuację Platformy Obywatelskiej skomplikowało wycofanie się z polityki Jana Rokity.
"Z kolei polska lewica sama zafundowała sobie klasyczny falstart w kampanii wyborczej" - pisze Frank Herold odnosząc się do wykładu Aleksandra Kwaśniewskiego w Kijowie oraz jego wywiadu dla niemieckiej prasy, w którym sugerował on Berlinowi konieczność zaostrzenia kursu polityki wobec Polski.
"Wyglądało na to, że Polacy wreszcie będą mogli wybrać nowy rząd. Teraz jednak wyraźnie brakuje im alternatyw" - czytamy w "Berliner Zeitung".