_ - Agentów __ Bolków było kilkunastu. W każdej stoczni - remontowej, północnej - był jakiś __ Bolek. To były i pseudonimy konkretnych osób, i kryptonimy akcj _i - mówi Edward Graczyk, były funkcjonariusz SB.
Według autorów wydanej przez IPN książki _ SB aLech Wałęsa</i> to właśnie Graczyk miał zwerbować w 1970 roku Wałęsę jako agenta. _
W rozmowie z Gazetą Wyborczą były esbek zapewnia jednak, że całe przesłuchanie Wałęsy sprowadzało się do tłumaczenia, że trzeba uspokoić nastroje, bo mogą wejść Rosjanie i może być znowu rozlew krwi. Wałęsa miał obiecać, że będzie te nastroje w stoczni uspokajał.
Graczyk zapewnia, że nie zwerbował Wałęsy. Mówi też, że Wałęsa na nikogo nie donosił. Jego zdaniem Bolka z Lecha Wałesy mogli zrobić ci, którzy potem fałszowali dokumenty, żeby nie dostał nagrody Nobla.
Pytany przez Gazetę Wyborczą , czy dawał Lechowi Wałęsie pieniądze za przekazywanie informacji, były funkcjonariusz SB stanowczo zaprzecza. Dziwi się też, dlaczego sąd lustracyjny go _ uśmiercił , skoro od 35 lat mieszka w Gdańsku w tym samym mieszkaniu. _