Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Debata z premierem o zakazanych stronach www

0
Podziel się:

Donald Tusk zastanawia się, czy wprowadzić rejestr stron zakazanych.

Debata z premierem o zakazanych stronach www
(PAP/Paweł Kula)

Przyszłotygodniowa debata premiera Donalda Tuska z internautami na temat projektu ustawy, która wprowadzi rejestr stron niedozwolonych, odbędzie się też za pośrednictwem serwisów społecznościowych.

Debata najprawdopodobniej odbędzie się jednocześnie w kancelarii premiera z udziałem grupy internautów oraz w formie wirtualnej, z wykorzystaniem serwisów społecznościowych. Przebieg debaty będzie można śledzić dzięki transmisji na stronie internetowej premiera.

Na profilu kancelarii premiera w serwisie Facebook już trwa dyskusja na temat formuły debaty.

List z zaproszeniem do debaty Tusk skierował do internautów we wtorek. Premier podkreślił, że śledzi opinie użytkowników sieci w sprawie projektu noweli ustawy o grach hazardowych, wprowadzającego rejestr stron niedozwolonych.

_ - Zdecydowałem, że jeszcze raz przyjrzę się projektowanej ustawie. Intencją mojego rządu jest zapobieganie wykorzystywania internetu do rozpowszechniania pornografii dziecięcej, oszustw finansowych czy nielegalnych gier hazardowych, a nie ograniczanie wolności w sieci. Spróbujmy to razem pogodzić _ - twierdzi szef rządu.

Projekt nowelizacji ustawy z listopada 2009 r. o grach hazardowych ma m.in. wprowadzić zakaz urządzania gier hazardowych w internecie. Internetowe strony hazardowe, które będą łamały ten zakaz zostaną umieszczone w tzw. rejestrze usług i stron niedozwolonych. Rejestr miałby prowadzić prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej; o wpisanie danej strony do rejestru mogłyby wnioskować: policja, wywiad skarbowy i służba celna.

Internauci zebrali 77 tys. podpisów pod listem do prezydenta z apelem o zawetowanie nowelizacji. Autorzy listu uważają, że to _ bardzo niebezpieczny i sprzeczny z interesem obywateli _ pomysł. _ O ile słusznym jest założenie, że w internecie powinno obowiązywać takie samo prawo jak w innych rejonach przestrzeni publicznej, to realizacja tego postulatu przez rząd nijak ma się do zasad takich jak gwarantowana konstytucyjnie wolność wypowiedzi. To, co planuje się wprowadzić jest po prostu nową formą cenzury, znanej dobrze z poprzedniego ustroju _ - piszą internauci w liście opublikowanym w sieci.

Wśród sygnatariuszy apelu są politycy, dziennikarze, wykładowcy akademiccy, przedsiębiorcy.

ZOBACZ TAKŻE:

internet
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)