Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Donald Tusk chce zmienić konstytucję

0
Podziel się:

Premier uznał zapowiedź prezydenta Lecha Kaczyńskiego, dotycząca wspólnych udziałów w kolejnych szczytach UE za groźną dla interesu Polski.

Donald Tusk chce zmienić konstytucję
(PAP/EPA)

PremierDonald Tuskocenił po pierwszym dniu szczytu UE, że zapowiedź prezydentaLecha Kaczyńskiego dotycząca wspólnych udziałów w kolejnych spotkaniach na szczycie jest groźna z punktu widzenia interesu Polski. Nie wykluczył zmian w konstytucji.

_ - Zapowiedź prezydenta jest groźna z punktu widzenia interesu Polski _ - powiedział Tusk dziennikarzom. Dodał, że jeśli nie uda się rozstrzygnąć sporu kompetencyjnego, wówczas, _ w ostateczności _ trzeba będzie zmienić konstytucję.

_ - 100 proc. racji jest po stronie _ rządu - zapewniał. Tusk przyznał jednocześnie, że na obecnym szczycie prezydent Kaczyński _ na tyle, ile potrafił, nie przeszkadzał _. _ Ale jego obecność nam nie pomagała _ - dodał.

Polacy popierają premiera

Większość Polaków nadal uważa, że w sporze Donalda Tuska z Lechem Kaczyńskim rację ma premier, a prezydenta nie powinno być na szczycie Unii Europejskiej - wynika z sondażu PBS DGA dla _ Gazety Wyborczej _.

64 procent badanych uważa, że w Brukseli Polskę powinien reprezentować tylko premier. 26 procent jest zdania, że delegacji powinien przewodniczyć prezydent. _ _

_ Gazeta Wyborcza _ zauważa zarazem, że Polacy z niesmakiem przyjęli decyzję kancelarii premiera, która nie pozwoliła prezydentowi skorzystać z samolotu do Brukseli. Negatywne zdanie o tej decyzji ma 62 procent badanych. 26 procent uważa, że kancelaria premiera postąpiła słusznie.

Gazeta dodaje, że w sporze o unijny szczyt 65 procent badanych podejrzewa, iż prezydentem powoduje interes partyjny lub osobisty. W przypadku Donalda Tuska jest to 41 procent. Sondaż przeprowadzono wczoraj na reprezentatywnej próbie 500 osób.

| Sikorski: Nie blokowałem przepustek! |
| --- |
| Szef MSZRadosław Sikorskizaprzeczył słowom szefa Kancelarii Prezydenta Piotra Kownackiego, by miał blokować przepustki na szczyt UE dla prezydenckich urzędników. - _ Nie można zablokować wydania czegoś, co po prostu nie istnieje _ - skomentował Sikorski zarzuty Kownackiego w TVN24. - _ Tutaj przyjechali ludzie, którzy myślą, że ponieważ w Polsce robią co chcą - bo reprezentują głowę państwa - to tutaj też tak mogą. W Europie obowiązują procedury _ - oświadczył Sikorski. Wyjaśnił, iż procedura polega na tym, że rząd zgłosił skład delegacji, w której nie ma prezydenta, ani jego urzędników. _ Pana prezydenta wpuszczono; dziękowałem osobiście sekretariatowi Rady za to, że w ten sposób kurtuazyjnie potraktowano naszego prezydenta, ale już dla jego urzędników po prostu nie ma podstawy, żeby wystawiać im przepustki; a więc nie mogło dojść do ich zablokowania _ - dodał Sikorski. _ Kownacki już raz przepraszał, że minął się z
prawdą; to ma miejsce ponownie _ - ocenił. Wcześniej Kownacki poinformował dziennikarzy, że on oraz inni przedstawiciele prezydenta - sekretarz i podsekretarz stanu Michał Kamiński oraz Mariusz Handzlik - zostali pozbawieni przepustek do budynku, gdzie odbywa się szczyt UE. _ Przepustki, które czekały na nas, zostały w czasie, kiedy jechaliśmy z lotniska - na żądanie naszego premiera - wstrzymane. Kolejne zostały wydane, tym razem pan minister (spraw zagranicznych Radosław) Sikorski je zablokował _ - powiedział Kownacki. |

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)