Odwołanie prokuratora Karola Frankowskiego (na zdjęciu) z funkcji naczelnika wydziału walki z przestępczością zorganizowaną w Poznaniu nie wiąże się z faktem, że nadzorował sprawę Nangar Khel.
Poinformował o tym generał Zbigniew Woźniak, według którego była to jedynie zmiana etatu prokuratora ze stanowiska cywilnego na wojskowe.
Wcześniej pojawiły się informacje, że powodem odwołania Frankowskiego były względy formalne. Sąd odesłał do poprawki sporządzony przez niego akt oskarżenia w sprawie Nangar Khel.
W dokumencie brakowało bowiem załączników, między innymi z adresami oskarżonych. Generał Zbigniew Woźniak powiedział, że akt oskarżenia został już uzupełniony o załącznik z adresami.
Naczelna Prokuratura Wojskowa zaprzecza też, by nie wykorzystała wszystkich dowodów w sprawie akcji w Nangar Khel.
Wczoraj młodszy chorąży Tomasz Świerad zarzucił prokuraturze, że nie wykorzystała amerykańskiego raportu z podsłuchu talibów pod Nangar Khel, mającego dowodzić niewinności polskich żołnierzy.
Generał Woźniak powiedział, że nie ma informacji, że taki raport w ogóle istnieje. 30 maja młodszy chorąży Tomasz Świerad został przesłuchany w charakterze świadka i nie ujawnił wówczas istnienia takiego meldunku.
Woźniak dodał, że w grudniu ubiegłego roku prokurator wystąpił do kontyngentu amerykańskiego o przysłanie wszelkich dokumentów w sprawie Nanger Khel. W odpowiedzi ze strony amerykańskiej nie było informacji o raporcie z podsłuchu talibów.