Desygnowanie mało znanego polityka Wiktora Zubkowa (na zdjęciu) na premiera pokazuje, jak nieskrępowana jest władza w Rosji prezydenta Władimira Putina - pisze "Financial Times".
"Mamy jeszcze przed sobą długi polityczny spektakl teatralny, a niespodzianki w wykonaniu Putina stanowią element przedstawienia. Musi na przykład ujawnić, jaką rolę przewidział dla siebie. Ale ostatni akt dramatu został już napisany - u władzy pozostanie obecna ekipa na Kremlu, w tym Putin" - czytamy w londyńskiej gazecie.
ZOBACZ TAKŻE:
Zubkow będzie premierem, a może nawet prezydentemWedług "FT" Zubkow może stanowić tymczasowe zastępstwo Putina na stanowisku prezydenta przed jego powrotem w 2012 roku, ale większe są szanse na to, że szefem państwa po Putinie zostanie "bardziej renomowana postać kremlowska", na przykład pierwszy wicepremier Siergiej Iwanow.
"Mamy do czynienia z autokratycznym przywódcą, który wraz ze swymi pomocnikami zabiega o przedłużenie swojej władzy. Putin jest autentycznie popularnym liderem, który zbiera plony rosyjskiego boomu zawdzięczanego ropie i gazowi.
Mógłby wygrać demokratyczne wybory sam albo dla obranego kandydata. Ale umacnia swoją pozycję niedemokratycznymi metodami, takimi jak manipulacja ordynacją wyborczą, sądami czy administracją oraz kontrolowanie mediów w celu nękania opozycji" - czytamy w "Financial Times".
Według gazety, rządy zachodnie mają niewielki wpływ na wydarzenia w Rosji. "Powinny się skoncentrować na nakłanianiu Kremla do zaprzestania ograniczania udziału partii opozycyjnych w wyborach. A Putin powinien mieć odwagę wystawić na próbę swoją sporą popularność" - kończy brytyjski dziennik.