Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Fundacje bez kontroli państwa

0
Podziel się:

Skarb Państwa ma zbyt mały nadzór nad swoimi fundacjami - wynika z nieupublicznionego jeszcze raportu Najwyższej Izby Kontroli.

"Rzeczpospolita" pisze, że spod kontroli wymknęła się fundacja, której szefem kapituły jest Artur Balazs, polityk byłego Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego. Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika też, że Skarb Państwa nie ma wpływu na władze fundacji, z którą związany jest Jacek Saryusz-Wolski.

Fundację Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej Artur Balazs, ówczesny minister do spraw warunków życia na wsi, założył w imieniu Skarbu Państwa w 1990 roku. "W ciągu kilku lat opanowali ją ludzie bardziej związani z ministrem niż ze Skarbem Państwa " - pisze "Rzeczpospolita".

W 1998 roku, po dojściu do władzy AWS, spółką zaczęła rządzić kapituła, której członkowie - wskazani przez ministra skarbu - zasiadają w niej dożywotnio, mając potężne wpływy. Umożliwiły to zmany w statucie zatwierdzone przez kolegę ministra Balazsa z SKL - ówczesnego wiceministra skarbu Jacka Ambroziaka. Kilka dni później Ambroziak znalazł się w kapitule fundacji.

ZOBACZ TAKŻE:
Saryusz-Wolski i podejrzane 423 tys. złInną Fundację, Centrum Europejskie Natolin, założył w 1993 roku z ramienia Skarbu Państwa Jacek Sayusz-Wolski, pełnomocnik do spraw integracji europejskiej. "W Łodzi założył także Fundację Studiów Europejskich - Instytut Europejski. Zatroszczył się o obie" - zauważa "Rzeczpospolita". Centrum Natolin dostało na 25 lat park z zabytkowymi zabudowaniami, a Instytut Europejski - pałacyk z gruntem od miasta wykupionym po preferencyjnych cenach. Statuty obu fundacji zostały tak skonstruowane, że oddają pełnię władzy powołanym przez Saryusza-Wolskiego radom. Miejsca w nich zajmują on sam i jego bliscy współpracownicy.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)