Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Giertych: Prokuratura zna źródło przecieku

0
Podziel się:

W innym wypadku prokuratura nie ujawniłaby podsłuchów rozmów, obciążających byłego szefa MSWiA, uważa szef LPR.

Giertych: Prokuratura zna źródło przecieku
(Money.pl/Tomasz Brankiewicz)

Zdaniem szefa LPR w innym wypadku prokuratura nie ujawniłaby podsłuchów rozmów, obciążających byłego szefa MSWiA.

Odnosząc się do piątkowej konferencji prasowej prokuratury, na której ujawnione zostały podsłuchy rozmów, obciążające byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka, byłego szefa policji Konrada Kornatowskiego i byłego prezesa PZU Jaromira Netzla, Giertych ocenił, że "konferencję zrobiono z dużym talentem aktorskim".

ZOBACZ TAKŻE:
Kaczmarek: Trwałem w chorym układzieZdaniem polityka Ligi, "rzuca się w oczy olbrzymia luka w materiale dowodowym przedstawionym" w piątek przez zastępcę prokuratora generalnego Jerzego Engelkinga.

"Pozornie wszystko wydawało się logiczne, ale pozory mylą i stąd też prokuratura nie postawiła panu Kaczmarkowi zarzutu przecieku, nie postawiła zarzutu ujawnienia tajemnicy śledztwa czy tajemnicy państwowej" - mówił Giertych w "biało-czerwonym" miasteczku pod Kancelarią Premiera.

Jak mówił Giertych, zatrzymując Kaczmarka, Kornatowskiego i Netzla "uderzono w ludzi, którzy zdecydowali się mówić prawdę o PiS". "O tym co robił minister Zbigniew Ziobro, pan premier, pan Mariusz Kamiński. Prawdę, która każdego człowieka, który nie jest zaślepiony, uderzała w oczy" - dodał prezes LPR.

W ocenie Giertycha, operacja CBA związana z podejrzeniami o korupcję w resorcie rolnictwa "od początku była nastawiona na to, aby opróżnić Samoobronę z Andrzeja Leppera i umożliwić PiS przejęcie posłów".

ZOBACZ TAKŻE:
Kaczmarek, Kornatowski i Netzel na wolności"Gdzie były dowody na uprzednie przestępstwa w ministerstwie rolnictwa? Jeżeli nie było, nie wolno wam było kusić urzędników, nie wolno wam było próbować wręczać łapówkę, nie wolno wam było przygotowywać zatrzymania wiceprezesa Rady Ministrów" - powiedział Giertych.

Według niego, piątkowa konferencja prasowa "była szczytem medialnym prokuratury pod obecnymi rządami". Jak mówił, ujawnia się fragmenty rozmów, są dowody, przesłanki, poszlaki, a na końcu - zaznaczył Giertych - "mówi się, że te przesłanki nie prowadzą do wniosku, o którym się przez cały czas mówiło".

"Panie premierze, pan powiedział publicznie, że minister Kaczmarek jest źródłem przecieku. Gdyby był źródłem przecieku prokuratura postawiłaby mu zarzut ujawnienia tajemnicy państwowej" - uważa Giertych.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)