Poseł POJarosław Gowinma przeprosić Adama Michnika za swoją wypowiedź, w której przypisał redaktorowi naczelnemu _ Gazety Wyborczej _ słowa, iż ten nazwał go _ faszystą _. Ma też przekazać 3 tys. zł na cel społeczny.
Wyrok, który przed Sądem Okręgowym w Warszawie jest nieprawomocny. Polityk już zapowiedział, że będzie się od niego odwoływał. - _ Sentencja narusza zasady wolności słowa _ - ocenia Gowin.
W wywiadzie dla _ Dziennika _ w lipcu 2007 r. Gowin, ówczesny senator PO, powiedział: - _ Pamiętam, jak wiele lat temu za poparcie idei lustracji zostałem przez Michnika nazwany faszystą _.
Michnik, który twierdzi, że nigdy nie wypowiedział takich słów, wytoczył Gowinowi proces o naruszenie dóbr osobistych. Za podanie nieprawdy i narażenie jego wizerunku jako redaktora żądał przeprosin i 10 tys. zł na cel społeczny. **
Gowin powiedział, że pamięta, iż Michnik nazwał go faszystą podczas debaty w miesięczniku _ Znak _, pod koniec lat 90. Przyznał jednocześnie, że w opublikowanym zapisie z niej nie ma takich słów. Jego zdaniem, Michnik użył porównania z faszyzmem, a następnie - w ramach autoryzacji tekstu - zmienił określenie na apartheid.
- _ Przed wywiadem nie sięgałem do zapisów z debaty, ale opierałem się na własnej pamięci, która w tym wypadku nie może się mylić _ - powiedział Gowin. - _ Zresztą, nie widzę istotnej różnicy między określeniem faszyzm i apartheid. W wielu podręcznikach doktryn politycznych apartheid przedstawiany jest jako jedna z postaci szeroko rozumianej ideologii faszyzmu _ - dodał poseł PO.