Anonimowe źródła wojskowe zapowiadały wczoraj, że izraelscy żołnierze wycofają się ze Strefy Gazy jeszcze dzisiaj, przed zaprzysiężeniem Baraka Obamy na amerykańskiego prezydenta.
Rzecznik armii Avital Liebovich powiedział, że nikt o całkowitym wycofaniu nie mówi. Inny anonimowy przedstawiciel ministerstwa obrony powiedział agencji France Presse, że żołnierze będą opuszczać Gazę stopniowo i pozostaną przy granicy na wypadek, gdyby musieli szybko zareagować na ataki Hamasu.
Po jednostronnym wstrzymaniu przez Izrael ofensywy, to samo zrobił Hamas. Dał jednak Tel Awiwowi tydzień na opuszczenie Strefy Gazy. Obie strony konfliktu są gotowe odpowiedzieć ogniem, jeśli ktoś złamie rozejm.
Zbombardowane palestyńskie terytoria ma dziś obejrzeć sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun. Ma także być w izraelskich miastach, na które spadają rakiety Hamasu. Sekretarz wyraził wczoraj nadzieję, na zawarcie trwałego porozumienia i szybką odbudowę Strefy Gazy.
*ZOBACZ REPORTAŻ CBSNewsOnline (ang.) *