Jeśli wcześniejsze wybory parlamentarne nie odbędą się w pierwszej połowie maja – to należy oczekiwać ich przeprowadzenia w konstytucyjnym terminie, czyli w 2009 roku - zapowiada szef PiS Jarosław Kaczyński. Kategorycznie majowy termin wyborów odrzuca natomiast PO.
„Jeśli nie będzie wyborów teraz, to w 2009” – powiedział Kaczyński dziennikarzom w Sejmie.
Jednakże uzyskanie większości 2/3 głosów Już w ubiegłym tygodniu PiS uznał, że współpraca parlamentarna z Ligą Polskich Rodzin i Samoobroną w ramach tzw. paktu stabilizacyjnego jest niezadowalająca i zapowiedział złożenie wniosku o skrócenie kadencji tak, by wcześniejsze wybory mogły odbyć się w pierwszej połowie maja. w Sejmie, niezbędne dla przyjęcia wniosku, jest praktycznie niemożliwe bez poparcia Platformy Obywatelskiej.
Platforma jednak dopuszcza możliwość wcześniejsz\ych wyborów jedynie jesienią, razem z wyborami do samorządów lokalnych oraz na podstawie zmienionej ordynacji – przynamniej na mieszaną z obecnej proporcjonalnej, skoro wprowadzenie ordynacji większościowej wymagałoby zmiany konstytucji.
Zdaniem posłów platformy termin majowy jest zły także m.in. ze względu na wizytę papieża w Polsce. „To nie jest tylko nasza opiniaDonald TUSK, lider PO: Wyborów w maju nie będzie. Zaczęliśmy pracę nad ustawą o nowej ordynacji i chcemy ją przygotować rzetelnie., ale takie głosy dochodzą do nas także ze strony kościoła" - podkreśla Donald Tusk.
PiS zgodziło się na zmianę ordynacji na mieszaną (samo proponowało to jeszcze w 2003 roku), ale nadal liczy na zgodę PO na majowy termin wyborów. Kaczyński mówił wcześniej, że alternatywą będzie budowanie większościowej koalicji rządowej PiS w obecnym Sejmie, m.in. z Samoobroną.