Według "Dziennika" wśród współpracownikówLecha Kaczyńskiegopowstał pomysł zablokowania kandydatur zgłoszonych przez nowy rząd.
Do nominowania kierujących Służbami Kontrywiadu Wojskowego i Wywiadu Wojskowego oraz Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego potrzebna jest opinia prezydenta o kandydatach.
Współpracownicy prezydenta namawiają go, aby z wydaniem takiej opinii się wstrzymał. Bez niej nowi zwierzchnicy służb mogą działać jedynie jako pełniący obowiązki i to nie dłużej niż 3 miesiące - dodaje "Dziennik".
Według rozmówców gazety, prezydent Lech Kaczyński największe zastrzeżenia ma wobec szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Krzysztofa Bondaryka. Pełniący obowiązki szefa ABW, Bondaryk w przeszłości współpracował z Zygmuntem Solorzem, kierując jednym z departamentów Ery GSM - wtedy zależnej od właściciela Polsatu.
DodatkowoAntoni Macierewiczzarzucał mu niedawno próby przejęcia i wykorzystania dokumentacji tak zwanej akcji Hiacynt, prowadzonej przez Służbę Bezpieczeństwa przeciwko homoseksualistom.
Większe szanse na nominację mają dwaj kandydaci na szefów wojskowych służb specjalnych - Maciej Hunia i Grzegorz Reszka. Pierwszy wspólpracuje z bliskim Pałacowi Prezydenckiemu Witoldem Marczukiem. Reszka za czasów AWS kierował Urzędem Ochrony Państwa.