Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łapanka na ambasadora do Paryża

0
Podziel się:

Placówka już od początku roku nie ma przedstawiciela. PiS ma kłopoty ze znalezieniem kompetentnych, lojalnych i chętnych kandydatów

Łapanka na ambasadora do Paryża
(PAP/ EPA)

Placówka już od początku roku nie ma przedstawiciela. PiS ma kłopoty ze znalezieniem kompetentnych, lojalnych i chętnych kandydatów, pisze "Gazeta Wyborcza".

Jak pisze dziennik, stało się to dużym problemem zwłaszcza od wyboru Nicolasa Sarkozy'ego na prezydenta Francji. Bracia Kaczyńscy wiążą bowiem z prawicowym politykiem duże nadzieje, a brak ambasadora w stolicy kraju znacznie utrudnia prowadzenie międzynarodowej polityki.

Według gazety szefowa dyplomacji Anna Fotyga nie może znaleźć polityka, który nie tylko byłby kompetentny i znał język, ale także był całkowicie lojalny wobec PiS. Tego warunku nie spełnił, jak pisze "Gazeta Wyborcza", szef protokołu dyplomatycznego MSZ Tomasz Orłowski. Nieoficjalnie mówi się, że premier nie zgodził się, aby ambasadorem w Paryżu został brat Witolda Orłowskiego, bliskiego współpracownika Aleksandra Kwaśniewskiego.

Kandydatem miał być także Bronisław Wildstein, jednak pomysł upadł po tym, jak między Kaczyńskimi a byłym prezesem TVP doszło do konfliktu.
Obecnie najpoważniejszym kandydatem na stanowisko jest Mirosław Chojecki - współzałożyciel KOR, wydawca i producent firmowy. Komentatorzy mówią jednak, że mianowanie człowieka bez doświadczenia dyplomatycznego byłoby wyrazem desperacji. Jak pisze gazeta, powierzenie tak ważnej funkcji człowiekowi ze świata kultury przekreśliłoby cały dorobek MSZ.

"Gazeta Wyborcza" dodaje, że w rozmowach ze znajomymi Chojecki daje do zrozumienia, że nie jest zainteresowany posadą ambasadora.

wiadomości
gospodarka
polityka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)