Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Lech Grobelny nie żyje

1
Podziel się:

Były właściciel Bezpiecznej Kasy Oszczędności i bohater pierwszej afery gospodarczej III RP Lech Grobelny nie żyje. Lekarz ujawnił u niego ranę kłutą klatki piersiowej.

Lech Grobelny nie żyje
(PAP)

*Były właściciel Bezpiecznej Kasy Oszczędności * *i bohater pierwszej afery gospodarczej III RP Lech Grobelny nie żyje. *

Lekarz medycyny sądowej podczas szczegółowych oględzin ujawnił u niego ranę kłutą klatki piersiowej. Poinformowała o tym IAR Dorota Tietz z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji. W chwili obecnej nie wiadomo, czy było to samookaleczenie czy morderstwo. Sprawę ma wyjaśnić postępowanie prowadzone przez policjantów z wydziału terroru i zabójstw Komendy Stołecznej Policji.

Strażnicy miejscy znaleźli jego ciało w pawilonie handlowym przy ul. Wysockiego na warszawskim Targówku - poinformowała PAP Dorota Tietz z zespołu prasowego KSP

Jak wyjaśniła, strażnicy zostali wezwani na miejsce z powodu kota, który uporczywie miauczał. Gdy sprawdzali pawilon, znaleźli ciało 56-letniego Grobelnego.

"Policjanci wyjaśniają, jak doszło do jego śmierci. Wstępne ustalenia wykluczają udział osób trzecich" - dodała Tietz.

Grobelny, z zawodu fotograf, fortuny dorobił się pod koniec lat 70., handlując w całej Polsce obrazkami z wizerunkiem Jana Pawła II. W 1989 roku był już właścicielem studiów fotograficznych, sieci kantorów, firmy Dorchem oraz Bezpiecznej Kasy Oszczędności - parabanku oferującego znacznie wyższe oprocentowanie lokat niż PKO. Swoje oszczędności (25-26 mld starych złotych) powierzyło mu ok. 10 tys. osób.

W czerwcu 1990 r. Grobelny wyjechał za granicę. Nie pozostawił nikomu pełnomocnictw i ślad po nim zaginął. Ludzie przypuścili wtedy szturm na BKO, aby odzyskać swoje pieniądze. W BKO ok. 11 tys. Polaków ulokowało oszczędności, szacowane na 9,5 mld starych zł, czyli 2,88 mln dolarów. Syndyk Dorchemu wypłacił wierzycielom w sumie ok. 7 mld starych zł. Zaspokojono tylko ok. 15 proc. roszczeń klientów BKO.

Poszukiwanego przez Interpol Grobelnego zatrzymano w 1992 r. w Niemczech, które wydaliły go do Polski. W 1996 r. Sąd Wojewódzki w Warszawie skazał go na 12 lat więzienia za zagarnięcie 736 tys. zł z kasy Dorchemu. W 1997 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił wyrok i zwrócił sprawę prokuraturze, a Grobelnego zwolnił z aresztu.

Klienci BKO odzyskali tylko 15 proc. swoich pieniędzy. Grobelny przesiedział w areszcie pięć lat, za co domagał się od Skarbu Państwa miliona złotych zadośćuczynienia oraz 14,93 mln zł odszkodowania za niesłuszne aresztowanie. W październiku 2005 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił jednak jego żądanie.

Ostatnio o Grobelnym zrobiło się głośno po tym, jak przekazał policji informacje na temat rzekomego zagrożenia życia premiera Jarosława Kaczyńskiego. Po tych informacjach Biuro Ochrony Rządu wzmocniło ochronę premiera i prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Według Grobelnego, na premiera wydano wyrok śmierci, którego wykonawcą miałby być gangster o pseud. Szczur.

Pod koniec lutego Lech Grobelny został zatrzymany w związku z chemikaliami zgromadzonymi w pawilonie, w którym mieszkał. Sam wezwał Straż Pożarną.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(1)
WYRÓŻNIONE
Men
rok temu
Naiwniaków na "okazje“, nigdy nie zabraknie.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (1)
Men
rok temu
Naiwniaków na "okazje“, nigdy nie zabraknie.